Minister finansów wydał interpretację ogólną, która zakończy trwający ponad pięć lat spór o rozliczenie tzw. ryczałtu samochodowego. Minister uwzględnił w interpretacji orzecznictwo sądów administracyjnych, zgodnie z którym ryczałt obejmuje nie tylko bezpłatne udostępnienie firmowego auta do przejazdów prywatnych, ale też paliwo do napędu tego auta.
„Koszty paliwa finansowane przez pracodawcę, udostępniającego pracownikowi samochód służbowy do wykorzystywania do celów prywatnych, mieszczą się w zryczałtowanym przychodzie, o którym mowa w art. 12 ust. 2a ustawy PIT" – napisał w interpretacji wiceminister finansów Jan Sarnowski.
Czytaj też: Rozliczanie ryczałtem paliwa zużytego na koszt pracodawcy przez pracownika - wyrok NSA
Wprowadzony na początku 2015 r. przepis miał ułatwić firmom rozliczenia, gdy pozwalały pracownikom na jazdy prywatne firmowym autem. Przychód pracownika ustalany były ryczałtowo. Wynosił odpowiednio: 250 zł miesięcznie (dla samochodów o pojemności silnika do 1600 cm3) albo 400 zł miesięcznie (dla aut o wyższej pojemności silnika).
Szybko jednak pojawiły się interpretacje indywidualne, w których organy podatkowe domagały się odrębnego rozliczenia przychodu z tytułu zużycia benzyny. Z kolei sądy jednolicie opowiadały się za stanowiskiem prezentowanym przez płatników i podatników, uznając, że w limicie mieszczą się również koszty paliwa zakupionego przez pracodawcę.