Cytat z byłego polskiego premiera Mateusza Morawieckiego w
węgierskim tygodniku „Mandiner” przypomniał, gdzie dziś się mieści prawdziwa
centrala eurosceptycyzmu. W istocie dla polityków takich jak Viktor Orbán,
Jarosław Kaczyński, Geert Wilders czy Marine Le Pen: „Bruksela jest zagrożeniem
dla demokracji w Europie”. Tyle że demokracji swoiście rozumianej. Demokracji nieliberalnej, a więc
dystansującej się od praw człowieka i obywatela, europejskiego katalogu
wolności, idei międzyludzkiej solidarności bez względu na rasę, płeć i wyznanie
czy zasady integracji.