Reklama

Robert Gwiazdowski: Komu właściwie nie udał się zamach stanu?

Po „Warszawce” (a właściwie dzięki portalom społecznościowym to już po całej Polsce) rozprzestrzenia się informacja, że Marszałek komuś ponoć powiedział, że mu Premier powiedział, żeby dokonał zamachu stanu, kierując się wskazówkami przedstawionymi publicznie przez prof. Andrzeja Zolla, Rzecznika Praw Obywatelskich, Prezesa Trybunału Konstytucyjnego etc… etc… etc…

Publikacja: 17.07.2025 04:07

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia

Foto: PAP, Radek Pietruszka

Plan był taki, że Marszałek zwołuje Zgromadzenie Narodowe w celu odebrania ślubowania od prezydenta Nawrockiego, bo musi to zrobić zgodnie z ustawą Kodeks wyborczy oraz uchwałą tegoż Zgromadzenia Narodowego o jego zwoływaniu przez Marszałka w celu odebrania tegoż ślubowania, a następnie po jego otworzeniu je natychmiast zawiesza, żeby tego ślubowania prezydent nie zdążył złożyć. Krótko mówiąc, żeby zrobił to, co miał ponoć zrobić po wyborach w 2023 roku Antoni Macierewicz. Ale, jak wiadomo, nieudacznicy z PiS nawet zamachu stanu nie potrafili zrobić, choć Premier napisał właśnie na Twitterze (secundo voto Platforma X), że tym razem to już na pewno taki zamach zrobią.

Jaki plan miała Platforma Obywatelska?

Po zawieszeniu obrad Zgromadzenia Narodowego Marszałek miałby przejąć obowiązki prezydenta i podpisać Premierowi parę ustaw, które uchwali szybko Sejm. By Sąd Najwyższy na podstawie słynnego algorytmu dra Krzysztofa Kontka mógł stwierdzić nieważność wyborów. I w ten sposób przywrócona zostałaby praworządność i zrealizowana przynajmniej jedna z obietnic wyborczych Premiera (skoro innych zrealizować się nie udało) o „demokracji walczącej”. Bo w taki właśnie sposób „demokracja walcząca” walczy z demokracją. Głosząc oczywiście, że nie „z”, tylko „o”.

Czytaj więcej

Szantażowanie Hołowni, czyli szlachta składa protesty wyborcze

Kto komu i co powiedział? Dlaczego do akcji nie weszła prokuratura?

Widzę trzy możliwości. Albo Marszałek nikomu niczego takiego nie powiedział, że mu Premier powiedział. Albo Marszałek to powiedział, ale skłamał, bo mu Premier niczego takiego nie powiedział. Albo Premier mu to rzeczywiście powiedział. Prokuratura nie wszczęła jednak postępowania w celu wyjaśnienia, czy nie doszło do podżegania do przeprowadzenia zbrodni zamachu stanu, albowiem zajęta jest przeliczaniem głosów w wyborach prezydenckich. Jak opisała jedna z gazet walczących z demokracją, na wzór Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej (słynna „Ircha”) utworzonej po wprowadzeniu stanu wojennego, powołano specjalne „trójki” prokuratorsko-policyjno-urzędnicze. Ale coś się nie mogą oni doliczyć wygranej Trzaskowskiego. Widocznie nie są wystarczająco zaangażowani w walkę z demokracją. To znaczy o demokrację – oczywiście.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

„Polityczne Michałki”: Hołownia między młotem a kowadłem, Tusk w trybie i stroju kryzysowym

Nie dziwi jednak zdenerwowanie premiera okazywane na Twitterze, bo jakby jednak PiS znowu kiedyś wygrało, to może prokuratura wszcznie postępowanie w tej sprawie?

Autor

Robert Gwiazdowski

Adwokat, profesor Uczelni Łazarskiego

Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie ma wpływu bez poświęceń. Ukraina, wojna i złudzenie uczestnictwa
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Dlaczego Polska nie siedzi przy stole rozmów pokojowych? Powodów jest kilka
Komentarze
Bogusław Chrabota: Przed nami rozwód Ameryki z Unią Europejską
Komentarze
Ćwiek-Świdecka: Lepsza łata niż reforma. Kto odważy się naprawić polską ochronę zdrowia?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Komentarze
Jacek Cieślak: Wiedeński konkurs Eurowizji już stał się areną wojny o Gazę
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama