Kryzys w koalicji na tle wyborów prezydenckich narasta. Chodzi o presję ze strony Koalicji Obywatelskiej, by ponownie przeliczyć głosy, a nawet doprowadzić do opóźnienia zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Jak wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej”, pod największą presją jest marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Ze strony KO padają oficjalnie i nieoficjalnie argumenty, prośby, obietnice – również daleko idące. Jednak zdaniem większości naszych informatorów z partii koalicyjnych, w tym z Polski 2050, Hołownia nie ugnie się pod tą presją, chociaż nikt nie jest pewny rozwoju wypadków w lipcu, aż do daty zaprzysiężenia prezydenta-elekta 6 sierpnia.
Co podnosi ciśnienie politykom KO?
W koalicji narasta zatem chaos. Politycy – nawet KO – są podenerwowani, a wielu z nich traci orientację w tym, co się dzieje. To wszystko na tle kolejnych rozmów o rekonstrukcji rządu, które mają nastąpić w przyszłym tygodniu. – Komunikaty samego kierownictwa nie są spójne – narzeka w rozmowie z nami jeden z szeregowych posłów KO. Prosi o anonimowość ze względu na centralną rolę w całej sprawie posła Romana Giertycha, co też wewnątrz klubu KO zaczyna budzić coraz większą konsternację. Nerwy powiększa najnowszy sondaż poparcia, w którym KO traci ponad 7 pp, a do Sejmu nie wchodzą PSL i Polska 2050.
Czytaj więcej
W czwartek prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z ministrem obrony narodowej Władysławem Ko...
Presja na Hołownię. Czy marszałek Sejmu się ugnie?
KO nie jest spójna, jeśli chodzi o to, co ma nastąpić dalej. 1 lipca spodziewana jest decyzja Sądu Najwyższego dotycząca ważności wyborów. 6 sierpnia ma dojść do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Sam Hołownia do pomysłów opóźnienia zaprzysiężenia odniósł się w tym tygodniu. – Jeśli Sąd Najwyższy stwierdzi ważność tych wyborów, to na 6 sierpnia zwołam Zgromadzenie Narodowe i umożliwię złożenie przysięgi wybranemu na prezydenta Karolowi Nawrockiemu – powiedział. Ale konsternację wśród koalicjantów KO wywołał czwartkowy tweet Donalda Tuska, odczytywany przez niektórych naszych rozmówców właśnie jako groźba czy też pouczenie pod adresem Hołowni. Tusk napisał, że „przed liderami koalicji czas próby”.