Reklama
Rozwiń

Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego

Po tym, jak lider Konfederacji Korony Polskiej zaprzeczył istnieniu ludobójstwa w Auschwitz, żadne ugrupowanie polityczne nie ma prawa wchodzić z nim w koalicję. Nawet jeśli to zaprzepaści plan powrotu PiS do władzy.

Publikacja: 10.07.2025 20:28

Jedwabne, 10.07.2025. Europoseł Grzegorz Braun podczas odsłonięcia alei pamięci z 7 głazami i tablic

Jedwabne, 10.07.2025. Europoseł Grzegorz Braun podczas odsłonięcia alei pamięci z 7 głazami i tablicami, których treść kwestionuje udział Polaków w zbrodni i obarcza nią jedynie oddział niemieckiego wojska

Foto: PAP, Michał Zieliński

O przypadku mowy być nie może. Szokujące stwierdzenie Grzegorza Brauna w Radiu Wnet w czwartkowe popołudnie współgra z jego licznymi przejawami antysemityzmu. Tylko że tym razem przekracza już wszelkie dopuszczalne granice. – Mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake – oświadczył polityk skrajnej prawicy. Wcześniej pseudonaukowym wywodem wskazywał, że Polacy mieszkający w Jedwabnem i innych okolicznych miejscowościach nie mieli latem 1941 roku udziału w zamordowaniu swoich żydowskich sąsiadów, co oznacza cofnięcie o kilkadziesiąt lat prawdy o okolicznościach Szoah.

Czytaj więcej

Muzeum Auschwitz-Birkenau pozywa Grzegorza Brauna

Bez wyborców Brauna może się okazać, że PiS i Konfederacja nie zbudują sejmowej większości

Deklaracja Brauna pada w momencie, gdy dzisiejsza opozycja, natchniona zwycięstwem Karola Nawrockiego, robi wszystko, aby powrócić przedwcześnie do władzy. Prezydent elekt w czasie kampanii wyborczej nie odciął się jasno od 1,2 miliona wyborców Brauna (6,34 proc. biorących udział w pierwszej turze), bez których nie zdobyłby Pałacu Prezydenckiego. 

Także dziś, jeśli odejmie się 4-6 proc. elektoratu, na który może liczyć Konfederacja Korony Polskiej, PiS i Konfederacja mogą nie zdobyć sejmowej większości. Jednak ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego, które w ten sam czwartek głosowało w Parlamencie Europejskim razem z AfD, Fideszem czy Zjednoczeniem Narodowym Marine Le Pen za obaleniem szefowej unijnej egzekutywy Ursuli von der Leyen, musi zapłacić taką cenę odcięcia się od Brauna, jeśli nie chce usunąć się do grona niebezpiecznych, skrajnych, populistycznych i autorytarnych sił politycznych w Europie. Jarosław Kaczyński powinien w tej sprawie złożyć jasną deklarację choćby ze względu na pamięć o bracie, który jako prezydent Warszawy powołał do życia instytucję Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.

Francuska skrajna prawica izolowana od 40 lat. Jej twórca podał w wątpliwość istnienie komór gazowych

Przed podobnym dylematem stanęła francuska prawica, gdy w 1987 roku również w wywiadzie radiowym (dla RTL) lider ówczesnego skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pen uznał, że „komory gazowe były szczegółem historii drugiej wojny światowej”. Choć od tego czasu minęło prawie cztery dekady, a ugrupowanie założone przez Le Pena (dziś jako Zjednoczenie Narodowe) wielokrotnie zwiększyło swój elektorat, żadna znacząca siła polityczna nie weszła z nim w koalicję, a Marine Le Pen wyrzuciła swojego ojca z tej partii, gdy zaczął wracać do antysemickich tez. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Sądny dzień dla Marine Le Pen

Polska, na której ziemiach Żydzi żyli od tysiąca lat i gdzie spotkała ich tragedia Holokaustu, nie może nie zdać egzaminu, który przeszli Francuzi, choć w czasie drugiej wojny ich władze z siedzibą w Vichy kolaborowały z Hitlerem w deportowaniu Żydów. W ten sposób zdradzilibyśmy to, czym jest nasza ojczyzna. 

O przypadku mowy być nie może. Szokujące stwierdzenie Grzegorza Brauna w Radiu Wnet w czwartkowe popołudnie współgra z jego licznymi przejawami antysemityzmu. Tylko że tym razem przekracza już wszelkie dopuszczalne granice. – Mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake – oświadczył polityk skrajnej prawicy. Wcześniej pseudonaukowym wywodem wskazywał, że Polacy mieszkający w Jedwabnem i innych okolicznych miejscowościach nie mieli latem 1941 roku udziału w zamordowaniu swoich żydowskich sąsiadów, co oznacza cofnięcie o kilkadziesiąt lat prawdy o okolicznościach Szoah.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Donald Tusk wyciągnął lekcję z zeszłorocznej powodzi. Nawet PiS chwali premiera
Komentarze
Bogusław Chrabota: Kaczyński pchnął Hołownię w ramiona Tuska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama