Reklama

Bogusław Chrabota: Nawrocki i Orbán. Żadne tam bratanki

Co różni Viktora Orbána od Karola Nawrockiego? Przede wszystkim to, że ten pierwszy jest premierem, a Nawrocki prezydentem. A po drugie, że Orbán ma na szyi założoną pętlę, a Nawrocki nie. I pętla się powoli zaciska.

Publikacja: 01.12.2025 19:29

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Radek Pietruszka

W związku ze swoim umocowaniem konstytucyjnym prezydent Karol Nawrocki odpowiada przede wszystkim za swój urząd i wizerunek, a nie za realne rządzenie krajem. Na dodatek jest na początku swojej kadencji, wciąż buduje swój wizerunek, polityczne zaplecze i polityczną tożsamość. W wielu tych kwestiach nic nie jest wiadome na pewno, poza jednym, że – przynajmniej tu i teraz – podpiera swoją rolę w polityce osobistą relacją z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Jakie problemy ciągnie za sobą  Viktor Orbán?

Viktor Orbán – przeciwnie. Jest politykiem niezwykle doświadczonym i świetnie znanym. Cała Europa pamięta jego dryf od wolnościowego demokraty w początkach lat 90. w stronę konserwatywnego populizmu, autokratyzmu, oligarchii i proputinizmu. Trudno kwestionować jego sprawność i spryt; zarazem trudno nie pamiętać oskarżeń o systemową korupcję i nadużywanie władzy. Fakt, że wciąż jest obdarzony zaufaniem sporej części opinii publicznej na Węgrzech można usprawiedliwić tylko jednym: zgrabnym połączeniem nacjonalistycznej propagandy z korumpowaniem elektoratu macierzystej partii Fidesz. Tyle że ów orbánowy przepis na politykę powoli przestaje działać.

Czytaj więcej

Nawrocki jednak nie spotka się z Orbánem w Budapeszcie. Podano powód

Najważniejszym problemem Orbána w przededniu majowych wyborów nie jest opozycja, ale sytuacja gospodarcza Węgier. Potwierdzają to najbardziej alarmistyczne w skali całej UE dane, które podaje Węgierski Urząd Statystyczny (np. w okresie styczeń–sierpień 2025 r. spadek produkcji przemysłowej o 3,9 proc. w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku; wyniki za sierpień 2025 – spadek produkcji przemysłowej rok do roku – 7,3 proc., inflacja we wrześniu 2025 r. – 4,3 proc. rok do roku etc.). Węgry dramatycznie szybko biednieją. Wzrasta dysproporcja pomiędzy bogacącymi się, związanymi z Orbánem oligarchami i coraz liczniejszym gronem ludzi wpadających w sferę ubóstwa. Wszystko to rodzi coraz szerszy społeczny sprzeciw, który staje się pożywką dla opozycji, choćby lidera partii Tisza – Petera Magyara.

Czytaj więcej

Dlaczego Viktor Orbán szukał tarczy finansowej w USA?
Reklama
Reklama

U klamki Putina – z konieczności

Jedyne, co może uratować Orbána, to odwrócenie gospodarczego regresu, choćby chwilowa poprawa. I tu leży klucz do jego prawdziwego, czy udawanego proputinizmu. Węgry jak nikt w Europie są uzależnione od rosyjskich surowców. Gdyby nagle te kontrakty miały wygasnąć, wzrost cen spowodowanych zakupem surowców energetycznych z innych źródeł wywołałby na Węgrzech rewolucję i ostatecznie pogrzebał szanse Viktora Orbána na przetrwanie. Właśnie dlatego węgierski lider wisi u klamki Putina. Prowadzi „niezależną” politykę energetyczną, odcina się od Brukseli i krytykuje wysiłki wojenne Ukrainy. Tak, Viktor Orbán jest agentem Putina, ale nie jako jego szczery wyznawca, tylko zwykły klient. Klient, którego przyszłość polityczna zależy od tanich rosyjskich surowców.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Orbán, Putin i Konfederacja. Dlaczego decyzja prezydenta Nawrockiego była słuszna

Tyle że w tym dziwnym świecie coraz trudniej być zarazem stronnikiem Putina i Trumpa, coraz trudniej manewrować między jednym i drugim. Rosja i Stany Zjednoczone mają przeciwne interesy i nigdy nie będzie inaczej, nawet jeśli w przyszłości dojdzie do jakiejś formy współpracy gospodarczej pomiędzy Moskwą a inwestorami z Ameryki. Najlepszym przykładem jest rosyjski gaz. Stany Zjednoczone chcą go sprzedawać także Węgrom. Oferta leży na stole, ale Orbána po prostu na nią nie stać. Zarazem ten sam Orbán świetnie wie, że odsunięcie go od władzy będzie nie tylko jego osobistą porażką, ale upadkiem całego korupcyjnego systemu, który przez lata stworzył.

Czy warto zadawać się Orbánem? 

węgierski premier byłby dla rozpoczynającego swoją drogą Nawrockiego ewidentnym obciążeniem. I dlatego nie dojdzie do spotkania obu panów w Budapeszcie

Wracając do polskiego prezydenta, warto spytać, jaki ma interes, by dać się fotografować z politykiem, który ma założoną na szyi pętlę, węgierskim liderem, który jest o krok od porażki (osobiście nie wykluczam, że jakoś uda mu się po raz kolejny z problemu wyłgać) i trudnych rozliczeń, człowiekiem rozdartym między polityczną lojalnością wobec Donalda Trumpa i ekonomiczną zależnością od Władimira Putina, autokratą, który na pewno przegra, jeśli nie jutro, to pojutrze, bo każdy ostro grający kiedyś przegrywa?

Otóż istotą rzeczy nie jest żaden wspólny interes Nawrockiego i Orbána, tylko fakt, że węgierski premier byłby dla rozpoczynającego swoją drogę Nawrockiego ewidentnym obciążeniem. I dlatego nie dojdzie do spotkania obu panów w Budapeszcie. Mimo krokodylich łez wylewanych nad Wisłą przez średnio rozumiejących te detale konfederatów. Dla Polski to dobrze. Kwestia politycznej cnoty Karola Nawrockiego wciąż jest dzięki temu otwarta.

Reklama
Reklama

W związku ze swoim umocowaniem konstytucyjnym prezydent Karol Nawrocki odpowiada przede wszystkim za swój urząd i wizerunek, a nie za realne rządzenie krajem. Na dodatek jest na początku swojej kadencji, wciąż buduje swój wizerunek, polityczne zaplecze i polityczną tożsamość. W wielu tych kwestiach nic nie jest wiadome na pewno, poza jednym, że – przynajmniej tu i teraz – podpiera swoją rolę w polityce osobistą relacją z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Jakie problemy ciągnie za sobą  Viktor Orbán?

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Tusk nie oszczędzał Merza w Berlinie. Przeszłość ciąży niemiłosiernie
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Orbán, Putin i Konfederacja. Dlaczego decyzja prezydenta Nawrockiego była słuszna
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Członkostwo w Unii to polska racja stanu, choć coraz częściej jest to podważane
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Polska-Niemcy. Czekając na zrozumienie i na zeznania Serhija K.
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Komentarze
Bogusław Chrabota: Mateusz Morawiecki już poza PiS?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama