Dawno żadna decyzja prezydenta Karola Nawrockiego nie spotkała się z tak silną krytyką ze strony Konfederacji, jak odwołanie spotkania z węgierskim premierem Viktorem Orbánem. Zgodnie krytykowali go Sławomir Mentzen, Krzysztof Bosak czy europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik.
Dlaczego Konfederacja krytykuje Karola Nawrockiego po odwołaniu spotkania z Viktorem Orbánem
Szczególnie symptomatyczna dla polskiej narodowej prawicy jest argumentacja tej ostatniej. Europosłanka bowiem uważa, że konfliktując się z Viktorem Orbánem, tracimy ważnego sojusznika w walce z „zamordystyczną UE”. W dodatku jej zdaniem węgierski premier prowadzi mądrą politykę energetyczną, sprzeciwiając się Unii.
A więc, po kolei. Po pierwsze, Orbán sam jest zamordystą. Niezależne od władzy media to na Węgrzech coraz większa rzadkość. Sojusz Orbána z Putinem przeciwko Unii Europejskiej to sojusz wschodniej, azjatyckiej autokracji z jej skromniejszą europejską wersją. Czy naprawdę trzeba komuś tłumaczyć, że ani przywódca Rosji ani Węgier nie są żadnymi przyjaciółmi wolności, sojusznikami w walce z „zamordyzmem” UE?