Swego czasu Jerzy Giedroyc mówił: Bez Ukrainy Rosja nie będzie imperium, gdyby Rosja pokonała Ukrainę – bylibyśmy złapani przez nią za gardło.
Serhij Żadan: Rosja niszczy wszystko, co ukraińskie
Znaleźliśmy się w sytuacji, w której Rosja próbuje za wszelką cenę zachować swoją imperialność, właśnie poprzez pochłonięcie Ukrainy i jej unicestwienie. Rosyjski szowinizm, rewanżyzm i koncepcja ruskiego miru nie przewidują istnienia niepodległej Ukrainy, a zatem dla dzisiejszej Rosji naturalne i konieczne jest zniszczenie wszystkiego, co ukraińskie. Zniszczenie Ukrainy jako takiej. Poza tym trzeba stwierdzić oczywistość: to dotyczy nie tylko Ukrainy. Rosja postrzega jako potencjalnego wroga całą Europę Środkową i Zachodnią.
Dobrze by było, gdyby to nieodwracalne i realne zagrożenie ze strony rosyjskiego imperializmu czuli nie tylko mieszkańcy państw bałtyckich, którzy widzą rosyjskich wojskowych na swoich granicach, lecz także Polacy, którzy mają między sobą a rosyjskimi czołgami ukraińskie wojsko, które te czołgi powstrzymuje.
Dobrze by było, aby o zagrożeniu ze strony imperium, które uczepia się konceptu przeszłości, próbując wciągnąć w tę przeszłość wszystko – pamiętały narody Europy Zachodniej, które rosyjska propaganda traktuje nie inaczej, jak potencjalne cele kolejnych ataków.
Bardzo dobrze by było, gdyby rosyjskie zagrożenie uświadamiali sobie europejscy oraz amerykańscy dyplomaci i intelektualiści, którzy bezradnie i samobójczo próbują targować się z Rosją i stawiać znak równości między agresorem a ofiarą agresji.