Reklama

Leczymy 300 tys. pacjentów za 11 mld złotych

W 2024 r. Polska przeznaczyła na refundację 25,5 mld złotych. – Jeden pacjent w programie lekowym to tak naprawdę 66 pacjentów leczonych w aptece – mówi Mateusz Oczkowski, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia.

Publikacja: 17.07.2025 08:00

W Polsce funkcjonują dwa podstawowe kanały dostępu pacjentów do leków refundowanych. Pierwszym z nich są apteki, z którymi większość pacjentów utożsamia refundację. – W 2024 r. leczonych było tam ok. 23,5 mln pacjentów, na co wydatkowaliśmy 14 mld zł. Jeśli to przeliczymy, to średnia wynosi ok. 600 zł na leczenie takiego pacjenta – wskazuje w podcastcie „Rzecz o Zdrowiu” Mateusz Oczkowski, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Nowe pozycje na liście leków refundowanych. Aż 41 cząsteczko-wskazań

Drugą kategorią dostępności stanowią terapie innowacyjne w ramach programów lekowych, które w praktyce pozostają nieosiągalne dla większości pacjentów ze względu na ich cenę. – Tam wydatkowaliśmy 11 mld zł na 300 tys. pacjentów. Jeśli to przeliczymy, to jeden cykl leczenia pacjenta kosztował nas 40 tys. zł – mówi zastępca dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w resorcie zdrowia. Jak uzupełnia, gdyby pomnożyć kwotę 40 tys. zł przez pełną pulę pacjentów, znacznie przekroczyłoby to możliwości finansowe publicznego płatnika, zarówno w zakresie środków przeznaczonych na refundację, jak i całego budżetu ochrony zdrowia w Polsce.

Bezpłatne leki w aptekach dla 70 proc. pacjentów

- Pacjenci w dużej mierze są przeświadczeni, że sami poradzą sobie z leczeniem, bo widzą w głównej mierze koszty apteczne. (…) Ale zapominamy o sytuacjach, kiedy dochodzi do prawdziwego solidaryzmu społecznościowego, gdzie 80 proc. z nas składa się na 20 proc. najbardziej potrzebujących – wskazuje Oczkowski.

Jak dodaje, pacjentów, którzy otrzymują innowacyjne leczenie w ramach refundacji, prawdopodobnie nie byłoby stać na sfinansowanie takich terapii we własnym zakresie. – Mamy przykład systemu, który jest oparty na tym rozwiązaniu – system amerykański, Stany Zjednoczone. Chwalą się tym, że mają najszerszy dostęp do terapii, najszybciej kończą badania kliniczne, najszybciej rejestrują leki, tylko co z tego, kiedy realny dostęp pacjenta jest na minimalnym poziomie i na rejestracji tych leków korzysta cały świat poza płatnikiem amerykańskim – mówi gość podcastu „Rzecz o zdrowiu”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Farmaceuta poprawi receptę na bezpłatne leki. Nie będzie trzeba wracać do lekarza

Wskazuje też, że system powinien być „postawiony na tym, że publiczna ochrona zdrowia powinna zaopiekować się pacjentem w krytycznych, trudnych, wysoko kosztowych sytuacjach, kiedy pacjent wymaga hospitalizacji, całkowitej opieki”. – Pacjent dostający się do szpitala, otrzymujący leki w programach lekowych, chemioterapii ma je całkowicie za darmo. 70 proc. pacjentów w aptece również ma te leki za darmo, bo mamy wykazy darmowych leków dla seniorów, dzieci, kobiet w ciąży – zauważa Oczkowski.

Leki i terapie
24 nowe terapie na styczniowej liście refundacyjnej
Leki i terapie
Sprzedaż antybiotyków na nowych zasadach. Unia Europejska pracuje nad zmianą przepisów
Leki i terapie
Pakiet farmaceutyczny. Jest porozumienie w sprawie największej reformy prawa farmaceutycznego od 20 lat
Leki i terapie
Historia lekami pisana
Leki i terapie
Krzysztof Kopeć: Czy Polska wykorzystuje potencjał krajowego sektora farmaceutycznego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama