Reklama
Rozwiń
Reklama

Trump o doniesieniach ws. zaatakowania celów w Wenezueli. Odpowiedział jednym słowem

Donald Trump krótko odpowiedział na pytanie dziennikarzy o to, czy doniesienia o rozważanym ataku Stanów Zjednoczonych na Wenezuelę są prawdziwe. - Nie - stwierdził prezydent USA.

Publikacja: 31.10.2025 21:58

Donald Trump

Donald Trump

Foto: REUTERS/Elizabeth Frantz

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie było stanowisko Donalda Trumpa wobec doniesień o planowanych atakach USA na Wenezuelę?
  • Co mówiły media, takie jak „Miami Herald”, o ewentualnych działaniach USA w Wenezueli?
  • Jakie cele mogą być obiektem zainteresowania amerykańskich władz w kontekście Wenezueli?
  • Jakie działania wojskowe podjęły Stany Zjednoczone w rejonie Morza Karaibskiego?
  • Jakie zarzuty USA kierują wobec prezydenta Wenezueli, Nicolása Maduro?
  • Jakie są możliwe interpretacje ostatnich działań USA wobec Wenezueli?

W piątek po południu dziennik „Miami Herald” – powołując się na anonimowe źródła – przekazał, że administracja Donalda Trumpa podjęła decyzję, by zaatakować cele wojskowe w głębi Wenezueli. Teraz do sprawy odniósł się prezydent USA.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: USA podjęły decyzję o zaatakowaniu celów w Wenezueli

Trump o atakach w głębi Wenezueli

Donald Trump zaprzeczył doniesieniom mówiącym o tym, że rozważa on przeprowadzenie ataków na terytorium lądowym Wenezueli.

Polityk skomentował tę sprawę w rozmowie z dziennikarzami, będąc w drodze na Florydę, na pokładzie samolotu Air Force. Zapytany o to, czy doniesienia o rozważanym ataku na Wenezuelę są prawdziwe, odpowiedział krótko: „nie”. 

Reklama
Reklama

Wcześniej dziennik „Miami Herald” informował, że kolejnym etapem kampanii administracji USA wymierzonej w wenezuelski narkobiznes mają być właśnie ataki na cele w Wenezueli.

Celem ataków – o których pisał też „Wall Street Journal” – miały być obiekty wojskowe, które, według Stanów Zjednoczonych, są wykorzystywane przez kartele. USA oskarżają prezydenta Wenezueli, Nicolása Maduro o to, że ten kieruje przerzutem narkotyków do USA przez wenezuelski narkobiznes. Departament Sprawiedliwości USA za pomoc w ujęciu Maduro oferuje 50 mln dol. – tyle samo, ile niegdyś Amerykanie oferowali za pomoc w ujęciu Osamy bin Ladena. 25 mln dol. nagrody USA oferują za pomoc w ujęciu szefa MSW Diosdado Cabello, który – według USA – kieruje działaniami kartelu narkotykowego de Soles.

Amerykanie mieliby – według doniesień medialnych – zaatakować z powietrza cele na terytorium Wenezueli w ciągu najbliższych dni lub nawet godzin. Celem ataków, oprócz obiektów wojskowych, miało też być kierownictwo kartelu de Soles, które, według Waszyngtonu, jest powiązane z wenezuelską armią. Administracja USA uważa, że kartel de Soles przerzuca rocznie 500 ton kokainy – do Europy i USA. 

Czytaj więcej

Tajna operacja USA. Trump chciał przechwycić samolot z Maduro, przekupując pilota?

Trump „nie jest zadowolony z Wenezueli”. Prezydent USA walczy z Maduro 

Amerykanie – w ramach walki z kartelami narkotykowymi i narkobiznesem w Ameryce Łacińskiej – w ostatnim czasie znacząco zwiększyli obecność wojskową w rejonie Morza Karaibskiego, w pobliżu Wenezueli. USA skierowały tam już osiem okrętów wojennych, w tym okręty desantowe, na pokładach których znajduje się kilka tysięcy żołnierzy. U wybrzeży Ameryki Południowej ma znajdować się również amerykański okręt podwodny o napędzie atomowym. Ponadto na Portoryko skierowano eskadrę myśliwców piątej generacji F-35. USA przeprowadziły też siedem ataków na łodzie, które miały przemycać narkotyki na wodach Morza Karaibskiego i dwa ataki na takie łodzie w rejonie Pacyfiku. W atakach tych zginęło łącznie 37 osób. Zaledwie kilka dni temu dwa ciężkie amerykańskie bombowce strategiczne B-1 odbyły też lot w pobliżu wybrzeży Wenezueli. Później do Trynidadu i Tobago – które leży zaledwie 11 kilometrów od wybrzeży Wenezueli – przybył także amerykański niszczyciel rakietowy USS Gravely. 

Ostatnie działania USA można traktować jako element presji wywieranej na władze w Caracas, by te podjęły kroki mające powstrzymać przerzut narkotyków do Stanów Zjednoczonych. Może być to też sygnał, że administracja w Waszyngtonie rozważa działania, których celem miałoby być obalenie reżimu prezydenta Maduro. 

Reklama
Reklama

W ubiegłym tygodniu u wybrzeży Wenezueli pojawiły się bombowce B-52, którym towarzyszyły myśliwce F-35, stacjonujące na Portoryko. Pentagon określił tamten lot mianem „demonstracji ataku bombowców”. Trump pytany w czwartek, czy przelot bombowców B-1 ma zwiększyć presję wojsową na Wenezuelę, zaprzeczył. Dodał jednak, że „nie jest zadowolony z Wenezueli z wielu powodów, a jednym z nich są narkotyki”. 

Już wcześniej w mediach pojawiły się spekulacje, że USA mogą planować ataki militarne również na lądzie, na terytorium Wenezueli (mogłyby one być przeprowadzane przy użyciu dronów). Trump mówił w ubiegłym tygodniu, że amerykańska armia ma prawo przeprowadzać ataki na łodzie znajdujące się na wodach międzynarodowych, a jeśli będzie chciał przeprowadzać działania na lądzie, zwróci się o zgodę na to do Kongresu. Jak podkreślał, amerykańska armia jest przygotowana do ataków na lądzie. 

Polityka
„Zestaw danych 8”. Są nowe dokumenty w sprawie Jeffreya Epsteina
Polityka
Czy politycy niemieckiej AfD zbierają informacje cenne dla rosyjskiego wywiadu?
Polityka
USA będą budować pancerniki „klasy Trump”. „100 razy potężniejsze” od dzisiejszych okrętów
Polityka
Najważniejsi gracze 2025. Subiektywny ranking Jerzego Haszczyńskiego
Polityka
Rywalizacja Witkoff-Rubio. Nie tylko Rosja jest problemem Ukrainy
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama