Nie jest nienormalną sytuacja, że dorosły człowiek zameldowany pod jednym adresem przeprowadza się na jakiś czas do mieszkania Rodzica, gdy ten owdowiał. Nie zawiadamia o tym urzędu skarbowego, bo ma nadzieję, że to jedynie sytuacja chwilowa. Ponadto nie dokonał w ostatnim roku żadnych transakcji więc jest święcie przekonany, że żadne postępowanie nie zostanie w stosunku do niego wszczęte. Całe dotychczasowe życie poprawnie i terminowo rozliczał się z fiskusem. Jest więc lojalnym wobec państwa obywatelem. Wydaje mu się, że żyje w wolnym, demokratycznym państwie i nic złego nie może go z tego powodu spotkać.
Jednak fiskus „wymyślił" kilka lat temu, że ciąży na nim podatek dochodowy, więc sprawę odłożył na półkę i hodował odsetki, aby na krótko przed upływem terminu przedawnienia tego wymyślonego zobowiązania wszcząć postępowanie podatkowe i wydać decyzję nakładającą ten łże-podatek z dużymi odsetkami za tzw. zwłokę. To powszechna, wręcz kryminalna, praktyka organów, na którą przyzwala nie tylko Minister Finansów ale również sądy administracyjne.
Postanowienie o wszczęciu postępowania i decyzję organ wysłał na adres pod którym od kilku miesięcy podatnik nie przebywał. Doszło więc do tzw. fikcji doręczeń, czyli po 14 dniach leżakowania decyzji na poczcie fiskus uznał decyzję za doręczoną. Po następnych 14 dniach decyzja stała się ostateczna, bo podatnik nie wiedząc o jej wydaniu - nakładającej coś co podatkiem nie jest – nie złożył odwołania. Wbrew pozorom takich sytuacji jest co roku setki jeśli nie tysiące.
Następnie fiskus, zobowiązany przepisami do przymusowego poboru tej zaległości, nie miał żadnych problemów ze znalezieniem podatnika, jego konta bankowego i zakładu pracy aby wszcząć egzekucję. Warto zwrócić uwagę, jakże różne jest podejście fiskus do obywatela. Na potrzeby prowadzenia postępowania podatkowego dba jedynie o zachowanie formalnych wymogów – wysyła decyzję - a to czy obywatel ją odbierze, czy nie, w ogóle go nie interesuje. Natomiast egzekucję prowadzi zupełnie inaczej. Od razu skutecznie odnajduje podatnika i jego rachunki bankowe. Zdumiewające jest, że ani sądy ani ustawodawca nie dostrzegli, że funkcjonowanie przepisów, które pozwalają pozorować udział podatnika w postępowaniu to jedna wielka lipa prawna.
Idźmy dalej z tym prawdziwym podatnikiem. Wszczęcie egzekucji powoduje, z mocy prawa, naliczenie tzw. kosztów egzekucyjnych, które są dość wysokie i wynoszą 5 % wysokości dochodzonej zaległości. Mają one na celu zniechęcenie obywateli do unikania dobrowolnego płacenia zaległości. Są więc takim kwasi dodatkowym podatkiem. Oczywiście jest to niezgodne z konstytucją, ale nikt na to nie chce zwrócić uwagi i zaskarżyć do TK. Co ważne organ egzekucyjny pobiera je w pierwszej kolejności, dopiero później pobrane kwoty zalicza na zaległość podatkową. Samo istnienie kosztów egzekucyjnych nie budzi wątpliwości, ale ...wyższej instancji. Fiskus odmawia stwierdzenia nieważności tej decyzji, ponieważ zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą taka niezgodna z prawem decyzja nie jest obarczona wadą rażącego naruszenia prawa.