Takie postępowanie nie jest nadużyciem prawa – wskazał Sąd Najwyższy, co jest tym bardziej ważne, że umowa gwarancji, choć szeroko stosowana, nie jest szczegółowo unormowana.
Cztery spółki działające jako konsorcjum zawarły z generalnym dyrektorem Dróg Krajowych i Autostrad umowę dotyczącą projektowania i budowy części drogi ekspresowej, a następnie zawarły z jedną z nich umowę na wykonanie całości prac budowlanych w zamian za płatności konsorcjum na rzecz tej spółki w trzech ratach. Spór wynikł o drugą z nich na 4,6 mln zł. Zwrot raty konsorcjum w razie jej nierozliczenia, niewykonania np. innych prac, zapewniała gwarancja Towarzystwa Ubezpieczeń SA wystawiona na zlecenie wykonawcy. A ponieważ doszło do sporu na tle jej rozliczenia, trzy spółki konsorcjum pozwały TU o zapłatę tej kwoty.
Sądy Okręgowy, a następnie Apelacyjny w Gdańsku oddaliły żądanie, wskazując, że okoliczności wykorzystania zaliczki na inny cel, niż przewidywała umowa, podniesiono dopiero w procesie, już po wygaśnięciu ważności gwarancji, więc została ona wykorzystana wbrew jej celowi, z nadużyciem prawa (art. 5 kodeksu cywilnego).
Czytaj więcej
Krajowa ochrona roszczeń pracowników nie gwarantuje roszczeń z tytułu wynagrodzenia, jeżeli stosunek pracy ustał wcześniej niż trzy miesiące przed wpisem do rejestru handlowego orzeczenia o wszczęciu postępowania upadłościowego wobec pracodawcy.
Te trzy spółki odwołały się do SN, wskazując, że były z wykonawcą prac w sporze, czy doszło do rozliczenia zaliczki zabezpieczonej gwarancją, i zostały bezprawnie w sądzie obciążone udowodnieniem, że do takiego rozliczenia nie doszło.