Składki ZUS od zlecenia od stycznia 2016 r. - nowe zasady oskładkowania kontraktów

Zawarta teraz umowa-zlecenie od stycznia może zostać oskładkowana. Samo oświadczenie ubezpieczonego już nie wystarczy, aby nie płacić danin. Od obciążeń uwolni się tylko ten wykonawca, który udowodni, że nie są one obowiązkowe.

Aktualizacja: 16.10.2015 09:52 Publikacja: 16.10.2015 07:00

Tylko do końca roku oświadczenie zleceniobiorcy o jego ubezpieczeniach jest wystarczające

Tylko do końca roku oświadczenie zleceniobiorcy o jego ubezpieczeniach jest wystarczające

Foto: 123RF

Jeszcze tylko przez dwa i pół miesiąca można zaoszczędzić na składkach ze zleceń. Później swobodny wybór umowy do ozusowania nie będzie już taki prosty.

Tylko do końca grudnia obowiązek ubezpieczeń społecznych związany jest z jedną, pierwszą umową. Od niej, bez względu na wysokość uzyskiwanego przychodu, odprowadzać trzeba pełne składki – emerytalną, rentową, wypadkową i zdrowotną. Każdy kolejny kontrakt nie jest już obligatoryjnym tytułem do ZUS. Dlatego wiele firm, aby zaoszczędzić na daninach, zawiera z tą samą osobą kilka takich umów. Pierwszą z nich, opiewającą na niską kwotę, zgłasza do ubezpieczeń społecznych i od niej odprowadzane są wszystkie należności składkowe. Kolejne kontrakty, zgodnie z prawem, nie stanowią obowiązkowej podstawy do ozusowania. Od nich konieczna jest tylko zaliczka na PIT i składka na ubezpieczenie zdrowotne.

Co prawda zgodnie z prawem to do ubezpieczonego należy decyzja, czy od kolejnej umowy opłacać składki emerytalno-rentowe, „dokładając" zawczasu do późniejszych emerytalnych zasobów, ale w praktyce dobrowolność decyzji to fikcja. Płatnicy nie są skorzy do większych obciążeń, a przecież ze względu na współfinansowanie składek taka dyspozycja podwładnego o uiszczaniu danin z kolejnych umów odbiłaby się na firmowej kieszeni. Stąd od lat na rynku działa niepisana zasada – płacimy tylko od pierwszego zlecenia, resztę należności rozlicza się „pod stołem", wypłaca na podstawie umów o dzieło czy właśnie kolejnych zleceń.

Za trzy miesiące wariant dwóch czy trzech zleceń ze składkami od pierwszej, kilkusetzłotowej umowy nie będzie już dopuszczalny. Od 1 stycznia 2016 r. zacznie obowiązywać nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU z 2014 r., poz. 1831), która wprowadziła zasadę oskładkowania zlecenia do pułapu minimalnej płacy. Oczywiście obowiązkiem ubezpieczenia nadal objęta będzie pierwsza umowa. Jeśli jednak podstawa wymiaru składek z tego kontraktu będzie niższa od 1850 zł (czyli kwoty minimalnej płacy w 2016 r.), kolejna umowa także będzie podlegać ZUS.

Najwięcej kłopotów w rozliczaniu zleceń będą mieli ci, którzy zatrudniają osoby wykonujące równocześnie taki kontrakt także w innej firmie. Dlaczego? Od przyszłego roku, jeżeli zleceniobiorca będzie miał kilku płatników, co do zasady każdy z nich będzie musiał odprowadzać składkę. Z obowiązkowego ozusowania uwolni się tylko ten zleceniobiorca, który przedstawi płatnikowi dokumenty, z których będzie wynikać, że nie musi opłacać danin z tego kontraktu. Tak wprost stanowi art. 34 ust. 6 ustawy o sus. Ustawa wręcz mówi o dokumentach; do tego posługuje się liczbą mnogą. To zaś prowadzi do wniosku, że samo oświadczenie ubezpieczonego o jego sytuacji ubezpieczeniowej, nawet jeśli zadeklaruje, że od wcześniejszej umowy odprowadzane są składki od podstawy wynoszącej minimum 1850 zł, nie wystarczy, żeby udowodnić spełnienie obowiązku składkowego z innego zlecenia.

Wystąpiliśmy do ZUS z prośbą o interpretację, jakie dokumenty będzie musiał przedstawić ubezpieczony, aby płatnik nie musiał odprowadzać składek od zlecenia.

Oczywiście za prawidłowe rozliczenia z ZUS nadal odpowiadać będzie płatnik. Jedynym pocieszeniem dla rozliczających składki za personel jest to, że od przyszłego roku w czuwaniu nad prawidłowością ustalania obowiązku ubezpieczeniowego, a co za tym idzie, poprawnością składkowych rozliczeń, wesprze ich ZUS. Płatnicy po odebraniu od współpracującego oświadczenia o jego sytuacji ubezpieczeniowej będą mogli sprawdzić w ZUS, czy ta deklaracja nie wprowadza ich w błąd. Na wniosek płatnika składek organ rentowy zbada poprawność wykazanych przez płatnika składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe za takiego podwójnego czy wielokrotnego zleceniobiorcę. Jeżeli po kontroli wysokości miesięcznej podstawy wymiaru składek ZUS stwierdzi błędy, poinformuje o tym niezwłocznie płatnika i ubezpieczonego za pośrednictwem płatnika składek.

Jeszcze tylko przez dwa i pół miesiąca można zaoszczędzić na składkach ze zleceń. Później swobodny wybór umowy do ozusowania nie będzie już taki prosty.

Tylko do końca grudnia obowiązek ubezpieczeń społecznych związany jest z jedną, pierwszą umową. Od niej, bez względu na wysokość uzyskiwanego przychodu, odprowadzać trzeba pełne składki – emerytalną, rentową, wypadkową i zdrowotną. Każdy kolejny kontrakt nie jest już obligatoryjnym tytułem do ZUS. Dlatego wiele firm, aby zaoszczędzić na daninach, zawiera z tą samą osobą kilka takich umów. Pierwszą z nich, opiewającą na niską kwotę, zgłasza do ubezpieczeń społecznych i od niej odprowadzane są wszystkie należności składkowe. Kolejne kontrakty, zgodnie z prawem, nie stanowią obowiązkowej podstawy do ozusowania. Od nich konieczna jest tylko zaliczka na PIT i składka na ubezpieczenie zdrowotne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP