285 tys. przedsiębiorców korzysta z małego ZUS+. W tym roku dojdzie sporo spośród tych, którzy stracili na epidemii. Jeśli ich przychody z zeszłego roku nie przekraczają 120 tys. zł, mogą płacić ulgowe składki. Liczymy je na podstawie ubiegłorocznego dochodu z działalności w rozumieniu ustawy o PIT. I tu na przedsiębiorcę czyha kilka pułapek.
Bez strat i ulg
Po pierwsze, w zeznaniu PIT dochód z działalności można pomniejszyć o straty z poprzednich lat oraz ulgi, np. na darowizny na walkę z Covid-19 czy ekologiczną. Po odliczeniach wychodzi nam dochód do opodatkowania. Ale dla celów małego ZUS plus nie wolno nic odliczać. Podstawą wyliczenia składki jest czysty dochód z działalności gospodarczej. Czyli przychód pomniejszony o koszty jego uzyskania.
Czytaj też: Więcej firm z prawem do „małego ZUS plus"
O pomyłkę nietrudno, bo w samym zeznaniu PIT pojęcie dochodu pojawia się kilka razy. Najpierw jest dochód, potem dochód po odliczeniach, następnie dochód do opodatkowania.
– Dla celów małego ZUS+ bierzemy ten pierwszy. Oczywiście wtedy wychodzi większa składka. Ale ten, kto obniży dochód o straty czy ulgi, od razu będzie miał zaległość w ZUS – mówi Grzegorz Gębka, doradca podatkowy w kancelarii GTA.