Budowa ogólnodostępnego portalu dla podatników, kontrole w formie przesyłania plików cyfrowych, upowszechnienie elektronicznych deklaracji – takie zjawiska już mają miejsce w administracji skarbowej. Ten kierunek rozwoju kontaktów podatnika z fiskusem przewiduje tez Komisja Kodyfikacyjna Ogólnego Prawa Podatkowego, która przygotowała założenia nowej ordynacji podatkowej: „zasadą powinna być zatem możliwość składania wszelkiego rodzaju oświadczeń i dokumentów drogą elektroniczną, jeśli tylko ich rodzaj na to pozwala" – napisał w projekcie zespół naukowców i praktyków kierowany przez prof. Leonarda Etela.

W trwającym właśnie procesie konsultacji publicznych organizacje przedsiębiorców popierają taki pomysł. Co więcej – proponują, co konkretnie należałoby uregulować, by zaoszczędzić czasu i formalności w kontaktach z urzędami skarbowymi z użyciem elektroniki.

Pracodawcy RP zwracają uwagę, że wykorzystanie kanałów komunikacji elektronicznej powinno mieć zastosowanie nie tylko w relacji organ-podatnik, ale także innych podmiotów, na które są nałożone obowiązki informacyjne. Z kolei Związek Banków Polskich sygnalizuje występujący dziś problem z niektórymi deklaracjami elektronicznymi. Otóż w sytuacji, gdy podatnik składa korektę i chce dołączyć dokument tzw. czynnego żalu (by uniknąć konsekwencji karnych), ów dokument i tak trzeba wysłać pocztą, bo obecne przepisy nie przewidują wysyłania go elektronicznie.

Konfederacja Lewiatan w swojej opinii opisuje sprawę kontroli dokumentów w postaci elektronicznej. Postuluje, by właściwie zaprojektować logiczne pliki informatyczne, zapewniające w przypadku kontroli szybką wymianę informacji. Proponuje też, by rozliczenia z fiskusem nie wymagały w żadnej sytuacji użycia tzw. kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Dziś ten ostatni jest wymagany np. w sytuacjach, gdy deklarację podatkową w imieniu podatnika przesyła jego pełnomocnik. I daje przykład: portal administracji podatkowo-celnej w Wielkiej Brytanii po prostu nadaje użytkownikowi jego nazwę (login) i hasło dostępu.

Na tym tle dość osobliwie wygląda opinia Poczty Polskiej, obsługującej dziś tradycyjną korespondencję urzędów skarbowych z podatnikami. Pocztowcom nie podoba się ogólna zasada elektronicznego kontaktu podatników z urzędem. „Strona postępowania nadal powinna mieć zapewnione prawo wyboru pomiędzy doręczaniem pism urzędowych w sposób tradycyjny albo za pomocą komunikacji elektronicznej – sugeruje Poczta. Domaga się też okresu przejściowego we wprowadzaniu tej zasady (choć nie pisze, jak długo ma trwać). Taka zwłoka ma służyć temu, by do elektroniki przyzwyczaili się zarówno obywatele, jak i urzędnicy. Okres przejściowy ma być korzystny także „dla podmiotów działających na rynku usług pocztowych dla wdrożenia nowej strategii".