Obowiązkowy w niektórych branżach split payment skomplikował życie przedsiębiorcom rozliczającym się z kontrahentami przez kompensaty. Z interpretacji fiskusa wynika, że wiele firm będzie musiało z nich zrezygnować. Skarbówka dopuszcza bowiem tylko jedną, kodeksową formę potrącenia.
Przypomnijmy, że split payment jest obecnie obligatoryjny (do 1 listopada 2019 r. był dobrowolny) przy rozliczaniu transakcji powyżej 15 tys. zł dotyczących tzw. wrażliwych towarów bądź usług, które są wymienione w załączniku nr 15 do ustawy o VAT. Na przykład sprzętu elektronicznego, części do samochodów, wyrobów stalowych czy robót budowlanych.
Firma, która musi stosować split payment, powinna podzielić zapłatę na części: kwotę netto wpłacić na zwykły rachunek sprzedawcy, a VAT na specjalne konto kontrolowane przez fiskusa. Jeśli tego nie zrobi, nie zaliczy wydatku do kosztów PIT/CIT. Może to też skutkować koniecznością uiszczenia 30 proc. VAT wynikającego z faktury, a także solidarną odpowiedzialnością za niezapłacony przez sprzedawcę podatek.
Czytaj także:
Split payment: jak stosować podzieloną płatność przy zamówieniach powyżej 15 tys. zł