To scenariusz, który – wedle prognoz – może zostać zrealizowany do 2030 r. Swoje pilotaże w tym zakresie prowadzą już m.in. Amazon (Prime Air) czy DHL (Parcelcopter). Cel jest jeden – chodzi o usprawnienie usług i obniżenie kosztów dostaw.
Analitycy Ark-Invest twierdzą, że ceny doręczenia przesyłek takim transportem powietrznym, przy założeniu, że roczny wolumen sięgałby 400 mln paczek, wyniosłyby nawet mniej niż 1 euro. Eksperci przekonują, że drony (nazywane również bezzałogowcami – z ang. UAV) zrewolucjonizują rynek pocztowo-kurierski. Są bowiem w stanie transportować aż 95 proc. przesyłek, które dziś dowożone są przez kurierów drogą naziemną.