Wyrok, jeśli się uprawomocni, ułatwi poszkodowanym i rodzinom ofiar uzyskanie zadośćuczynienia. Czy musiało jednak upłynąć ponad dziesięć lat? Pod wpływem ciężaru śniegu zalegającego na płaskim dachu hali Międzynarodowych Targów Katowickich zginęło 28 stycznia 2006 r. 65 osób, a ponad 140 zostało rannych. Odbywały się tam tego dnia popularne na Śląsku targi gołębi pocztowych.
Na ławie oskarżonych zasiadło dziewięć osób (początkowo 12), w tym ówcześni członkowie zarządu MTK, przedstawiciele firmy, która wybudowała halę, i autor projektu wykonawczego Jacek J. Dostał on najwyższą karę – dziesięć lat więzienia, i jak inni skazani ma naprawić szkody kilku pokrzywdzonym. Jemu jednemu sąd przypisał winę umyślną.
Kary za zaniedbania
Biegli wykazali liczne błędy konstrukcyjne w jego projekcie wykonawczym, który różnił się od projektu budowlanego. Jacek J. nie miał też doświadczenia zawodowego ani uprawnień projektowych.
Pięć lat więzienia dostał Grzegorz S., rzeczoznawca, który wydawał ekspertyzę po awarii dachu w 2002 r. Na jej podstawie dokonano tylko wycinkowej naprawy konstrukcji zamiast pełnej.
– Wtedy była okazja do stwierdzenia, że obiekt nie ma odpowiedniej nośności, że jego stan techniczny grozi co najmniej poważną awarią – powiedziała sędzia Elżbieta Przybyła.