SKO w Kielcach, rozpatrujące skargę kierowcy BMW na decyzję starosty koneckiego o zatrzymaniu prawa jazdy kat. AM,B i B1 na trzy miesiące za przekroczenie dopuszczalnej prędkości na obszarze zabudowy o ponad 50 h/godz., wskazało na nadzwyczajne okoliczności. Oto wojewoda świętokrzyski wydał 20 marca 2019 r. obwieszczenie, że Rada Powiatu w Końskich została rozwiązana z dniem 26 stycznia 2019 r. z mocy prawa. Nie wybrała bowiem zarządu powiatu w terminie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia wyników wyborów do rad na obszarze województwa świętokrzyskiego.
Kolegium uznało, że wskutek tego sprawa zatrzymania prawa jazdy nie mogła zostać zakończona przez organ pierwszej instancji, czyli przez starostę, decyzją z 8 lutego 2019 r. o zatrzymaniu prawa jazdy. Na skutek obwieszczenia wojewody o rozwiązaniu Rady Powiatu, starosta utracił bowiem zdolność do rozpatrzenia tej sprawy.
Był to jednak dopiero początek sprawy, która wskutek skargi prokuratora rejonowego w Kielcach trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach. Kolegium błędnie przyjęło, że skoro w wyniku obwieszczenia wojewody nie ma starosty uprawnionego do rozstrzygnięcia sprawy w pierwszej instancji, nie ma również samej sprawy. Brak osoby piastującej funkcję organu, czyli piastuna, nie oznacza nieistnienia organu administracyjnego, jakim jest starosta – podkreślał prokurator. Nawet gdyby przestał funkcjonować starosta powiatu, nie przestałaby więc istnieć sprawa wykroczenia skutkującego zatrzymaniem prawa jazdy na trzy miesiące. Wymagała ona merytorycznego rozstrzygnięcia, tymczasem po decyzji SKO jak gdyby w ogóle przestała istnieć, a kierowca uniknął w ten sposób odpowiedzialności.
Czytaj także: