Już prawie 2,3 mln osób złożyło wnioski o 500+. 1,8 mln osobiście w urzędzie, a 515 tys. – drogą elektroniczną, przede wszystkim za pośrednictwem konta bankowego. Zwłaszcza ci muszą się liczyć z koniecznością złożenia wizyty w urzędzie. We wnioskach bowiem jest dużo błędów, które można poprawić tylko osobiście, mimo że za część z nich odpowiada niedoskonały system informatyczny. A są gminy, w których odsetek niepoprawnie złożonych e-wniosków sięgnął 80 proc. Mimo to według Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej składanie wniosków przez internet to dla świadczeniobiorców ogromne udogodnienie.
Większość z błędem
Najbardziej zaskakująca jest historia Andrzeja G. z Warszawy, który musiał szukać swojego wniosku w różnych urzędach.
– Mieszkam w Ursusie i właściwie wskazałem urząd dzielnicy. Potwierdzenie złożenia wniosku dostałem jednak z Bemowa. Musiałem pojechać do tamtejszego urzędu i wycofać wniosek, bo dzielnice nie miały możliwości przesłania go miedzy sobą – opowiada. Wyjaśnienie sprawy zajęło blisko miesiąc. Przez błędy w systemie świadczenie dostanie później.
– Gmina ma trzy miesiące na rozpatrzenie wniosku. Liczy się data wpłynięcia prawidłowo wypełnionego wniosku – wyjaśnia Sonia Stachz Ośrodka Pomocy Społecznej w Gogolinie.
Z kolei w Skierniewicach 68 proc. e-wniosków zawierało błędy.