Na zniszczenie stanowiska do testów rakietowych wskazują najnowsze zdjęcia satelitarne.
To kolejne, po zniszczeniu poligonu atomowego Punggye-ri w obecności przedstawicieli zachodnich mediów, posunięcie mające być sygnałem, że władze w Pjongjangu łagodzą kurs na arenie międzynarodowej i są gotowe do poprawy stosunków z USA i Koreą Południową.
W kwietniu Kim Dzong Un ogłosił, że Korea Północna wstrzymuje testy rakiet balistycznych, a także broni atomowej. W 2017 roku Korea Północna wykonała rekordową liczbę ponad 20 testów rakietowych, wystrzeliwując m.in. rakiety międzykontynentalne, w zasięgu których znajdowała się przynajmniej część terytorium USA. We wrześniu 2017 roku Korea Północna przeprowadziła też próbną eksplozję bomby atomowej (Pjongjang utrzymywał, że była to bomba wodorowa).
W kwietniu doszło też do historycznego międzykoreańskiego szczytu, na którym Kim Dzong Un spotkał się z prezydentem Korei Południowej Moon Jae-inem. 12 czerwca Kim ma spotkać się z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Singapurze. Tematem rozmów ma być denuklearyzacja Półwyspu Koreańskiego.
- Podobnie jak zniszczenie poligonu atomowego, tak ten ruch (zniszczenie stanowiska do testów rakietowych - red.) nie jest nieodwracalny, ale pokazuje on, że Korea Północna poważnie podchodzi do zapowiedzi o zawieszeniu testów rakietowych i testów broni atomowej - powiedział "Newsweekowi" Daniel Wertz z Narodowego Komitetu ds. Korei Północnej.