Obowiązujące od początku 2019 r. wymogi zgłaszania schematów biznesowych dających korzyści podatkowe (zwane MDR) przynoszą podatnikom nie mniej obowiązków i kłopotów, niż gdyby wprowadzono nowy podatek. Jak zwracają uwagę eksperci podatkowi z KPMG, przepisy są tak niejasne, że nawet wydane przez Ministerstwo Finansów objaśnienia nie dają odpowiedzi.
– W praktyce wiele firm w ramach MDR raportuje zwykły leasing operacyjny, zwłaszcza że sugeruje mu to firma leasingowa – przyznaje Michał Mrozik, doradca podatkowy z KPMG. Zaznacza, że właściwie nie ma to podstaw, bo jedyną „korzyścią" podatkową jest szybsze zaliczenie w koszty rat leasingowych w porównaniu z amortyzacją zakupionego samochodu. – Ale przecież samochód bierze się w leasing przede wszystkim dla wykonywania działalności gospodarczej, a nie ze względów podatkowych – zauważa Mrozik.
Czytaj także: Leasing aut: fiskus kwestionuje umowy podpisane przed nowelizacją przepisów
Wprawdzie w ministerialnych objaśnieniach nie ma ani słowa o traktowaniu leasingu operacyjnego aut osobowych, ale takie sugestie poczynili też urzędnicy MF w publicznych wypowiedziach. Podobnie było np. z wypłatą dywidendy przez spółki. Według zestawu pytań i odpowiedzi dotyczących MDR, opublikowanych na stronie internetowej MF, takie zdarzenie też można uznać za schemat podatkowy.
Inny problem dotyczy prostego – zdawałoby się – obowiązku składania formularza MDR-3, będącego potwierdzeniem stosowania zgłoszonego już schematu. Wystarczy zaznaczyć opcję stosowania i podać numer schematu zatwierdzony przez MF. Problem w tym, że na ponad 3,6 tys. zgłoszonych już informacji opisujących schematy ministerstwo nadało numery tylko nieco ponad 400 schematom (tak wynika ze statystyk tego resortu).