W czerwcu 2016 r. fiskus określił podatnikowi podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC) od depozytu nieprawidłowego. Kwota była niebagatelna bo wyniosła ponad 20 tys. zł. A z akt sprawy wynikało, że mężczyzna trafił na widelec skarbówki przy okazji sprawdzania rzetelności jego małżeńskich rozliczeń PIT za 2013 r. Okazało się bowiem, że w 2013 r. na prywatny rachunek bankowy mężczyzny wpłynęło ponad milion złotych, które zostało przekazane spółkom.
Czytaj także: Czy można złożyć zbiorczą deklarację PCC-4
Poproszony o wyjaśnienia tłumaczył, że był zatrudniony w spółce zajmującej się handlem złomem na stanowisku zastępcy dyrektora ds. handlowych i logistyki. W ramach wykonywanych dla spółki obowiązków służbowych jej udziałowiec jako jego bezpośredni przełożony, dokonywał przelewów środków pieniężnych z konta bankowego firmy na jego prywatne konto bankowe. Środki te, w ramach realizacji polecenia służbowego, były następnie przez niego wypłacane w formie gotówki i wpłacane do kasy spółki. Wpłaty te dokumentowane były przez kasjerkę i księgowość w formie raportów kasowych. On natomiast nie otrzymywał dowodów KP.
Mężczyzna wskazał też co było powodem takiego postępowania. Chodziło o to, że za sprzedaż złomu firmy otrzymywały zapłatę w formie przelewu, zaś zakup złomu płatny był głównie gotówką. Należało więc dokonać jej transferu do kasy przedsiębiorstwa. Podatnik twierdził przy tym, że nie wiedział, że przelewy pochodziły z różnych firm więc wszystkie wypłacone ze swojego rachunku bankowego środki pieniężne, wpłacał do kasy firmy.
Jego wersję potwierdziła spółka w której był zatrudniony. Przy czy podkreśliła, że nie był on uprawniony do dysponowania przelanymi na jego rzecz pieniędzmi w sposób inny niż opisany.