Pozwolenie na budowę do mieszkania w przyczepie

Przyczepa kempingowa, zarejestrowana jako pojazd, może być uznana za obiekt budowlany.

Publikacja: 22.11.2016 07:36

Pozwolenie na budowę do mieszkania w przyczepie

Foto: 123RF

Dwie takie przyczepy na kołach Krzysztof G. (dane zmienione) ustawił w latach 2013 i 2014 w kaszubskiej wsi Węsiory w gminie Sulęczyno nad Jeziorem Długim.

Niebawem zainteresował się tym powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kartuzach i zobowiązał ich właściciela do przedstawienia decyzji wójta gminy o warunkach zabudowy, projektu budowlanego i oświadczenia o dysponowaniu nieruchomością na cele budowlane. Ponieważ Krzysztof G. tego nie wykonał, nadzór budowlany nakazał rozbiórkę.

Właściciel przyczep wyjaśnił, że przyczepy kempingowe na kołach wykorzystuje w okresie letnio-jesiennym nie tylko na działce w Węsiorach, ale również na innych polach kempingowych. Dlatego mają tablice i dowody rejestracyjne, aktualne badania techniczne i ubezpieczenie OC. Odholowane już zresztą zostały poza teren działki.

Tę ostatnią informację PINB szybko zweryfikował. Dokonując oględzin w listopadzie 2015 r., ustalił – i potwierdził fotografiami – że przyczepy nadal tam stoją. Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Gdańsku nie miał więc żadnych wątpliwości, że przyczepy, zlokalizowane na stałe na działce, służą celom rekreacyjno-wypoczynkowym. Zgodnie z prawem budowlanym przyczepę kempingową na kołach lub bez nich, unieruchomioną na okres do 120 dni, zalicza się – tak jak barakowóz – do tymczasowych obiektów budowlanych, wymagających pozwolenia na budowę. Zarejestrowanie ich jako pojazdów mechanicznych nie ma wpływu na ich ocenę jako tymczasowych obiektów budowlanych.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku Krzysztof G. zarzucił błędną kwalifikację przyczep kempingowych jako tymczasowych obiektów budowlanych w sytuacji, gdy są one pojazdami i jako takie nie podlegają przepisom prawa budowlanego.

Sąd przyznał rację nadzorowi budowlanemu. Stwierdził, że o zakwalifikowaniu do tymczasowych obiektów budowlanych niepołączonych trwale z gruntem czy przewidzianych do przeniesienia w inne miejsce decyduje przede wszystkim cel umieszczenia konkretnego obiektu na danej działce oraz okres funkcjonowania na niej. Określona rzecz ruchoma może się stać obiektem budowlanym po jej usytuowaniu w określonym miejscu ze względu na jej przeznaczenie – podkreślił sąd. Takimi obiektami są m.in. kioski i pawilony sprzedaży ulicznej, barakowozy, obiekty kontenerowe. Umieszczenie przyczepy kempingowej na nieruchomości i wykorzystywanie jej do celów mieszkalno-rekreacyjnych powoduje, że nie pełni już ona funkcji pojazdu, lecz wyłącznie mieszkalną. Zarejestrowanie przyczepy umożliwia legalne poruszanie się po drogach publicznych. Nie wyłącza natomiast uznania jej za tymczasowy obiekt budowlany, jeżeli została posadowiona na nieruchomości w celu zamieszkiwania całorocznego, okresowego czy rekreacyjnego – orzekł WSA, oddalając skargę. A dodatkowo wyjaśnił, że rozbiórka w takim wypadku polega na usunięciu obiektu z terenu, na którym został nielegalnie posadowiony – a nie na jego demontażu.

sygnatura akt: II SA/Gd 49/16

Dwie takie przyczepy na kołach Krzysztof G. (dane zmienione) ustawił w latach 2013 i 2014 w kaszubskiej wsi Węsiory w gminie Sulęczyno nad Jeziorem Długim.

Niebawem zainteresował się tym powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kartuzach i zobowiązał ich właściciela do przedstawienia decyzji wójta gminy o warunkach zabudowy, projektu budowlanego i oświadczenia o dysponowaniu nieruchomością na cele budowlane. Ponieważ Krzysztof G. tego nie wykonał, nadzór budowlany nakazał rozbiórkę.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP