Giovanni Antonini: Muzyka jest przestrzenią wolności

Giovanni Antonini, dyrektor artystyczny Wratislavii Cantans mówi o swoich związkach z festiwalem i Wrocławiem.

Aktualizacja: 06.09.2018 18:31 Publikacja: 06.09.2018 16:21

Giovanni Antonini: Muzyka jest przestrzenią wolności

Foto: Rzeczpospolita

Rzeczpospolita: Wratislavia Cantans to pierwszy festiwal, który zgodził się pan prowadzić i pięć lat temu zgodził się pan zostać jego dyrektorem artystycznym. Co sprawiło, że podjął pan taką decyzję?

Giovanni Antonini: Po prostu mnie o to poproszono, ale minęło kilka miesięcy, nim dałem odpowiedź. Musiałem się zastanowić, jak ułożyć życie, bo przede wszystkim jestem muzykiem. Bałem się, czy będę w stanie być dyrektorem, który w tę pracę włoży odpowiednio dużo serca.

Szkoda rezygnować z własnej kariery?

Wciąż mam dużo własnych planów. Uznałem jednak, że praca we Wrocławiu pomoże mi jako muzykowi właśnie, a ja mogę pomóc festiwalowi, przekazując mu pewne idee czy wykonawców. Są więc obopólne korzyści.

Dyrektorowanie rozwija pana artystycznie?

Absolutnie tak, ponieważ zmusza do inwestowania w repertuar, którym dotychczas się nie zajmowałem, na przykład w muzykę romantyczną czy współczesną. To dla mnie przyjemność, nie obowiązek, to otwieranie drzwi do nowych pomieszczeń, w których może w przyszłości zamieszkam na dłużej.

Jaka będzie tegoroczna edycja Wratislavii Cantans?

Jej program przywołuje wydarzenia z historii, z których każde w jakimś stopniu jest związane z dążeniem do wolności – państw, grup społecznych, jednostek. Ten program jest zaproszeniem do zastanowienia się nad tematem niezależności, samostanowienia i tego, czy naprawdę chcemy być wolni. Od czego pragniemy się wyzwolić? Ile wysiłku jesteśmy w stanie włożyć w wywalczenie niezależności? Do takich refleksji powinna natchnąć słuchaczy muzyka będąca zawsze przestrzenią wolności.

Czuje się pan częścią muzycznego życia Wrocławia?

Tak, mogłem uczestniczyć w tak ważnym dla tego miasta wydarzeniu, jakim było otwarcie Narodowego Forum Muzyki, z którego Wratislavia Cantans także korzysta. W przeszłości tylko raz występowałem na tym festiwalu z moim zespołem Il Giardinio Armonico i kiedy przyjechałem ponownie, poprosiłem, by przypomniano mi synagogę, w której wtedy daliśmy koncert. Pokazano mi też wiele świątyń Wrocławia i Dolnego Śląska. To skarby, o których świat za mało wie. Staram się je rozreklamować. We Włoszech ludzie słyszeli o Warszawie czy Krakowie, o Wrocławiu już nie.

Ma pan we Wrocławiu ulubione wnętrza, w których muzyka brzmi najlepiej?

Oczywiście sala Narodowego Forum Muzyki jest poza konkurencją, ciągle mnie fascynuje. Bardzo lubię wrocławski kościół uniwersytecki czy synagogę, ale w zabytkach liczy się nie tylko dobra akustyka. Miewają one taki klimat, atmosferę, że od idealnego brzmienia jak z płyty CD znacznie ważniejsze staje się wyjątkowe przeżycie, jakie może dać tylko koncert live.

—rozmawiał Jacek Marczyński

Rzeczpospolita: Wratislavia Cantans to pierwszy festiwal, który zgodził się pan prowadzić i pięć lat temu zgodził się pan zostać jego dyrektorem artystycznym. Co sprawiło, że podjął pan taką decyzję?

Giovanni Antonini: Po prostu mnie o to poproszono, ale minęło kilka miesięcy, nim dałem odpowiedź. Musiałem się zastanowić, jak ułożyć życie, bo przede wszystkim jestem muzykiem. Bałem się, czy będę w stanie być dyrektorem, który w tę pracę włoży odpowiednio dużo serca.

Pozostało 82% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Była dyrektor Zachęty, Hanna Wróblewska, zastępuje Bartłomieja Sienkiewicza
Kultura
Nowości na Zamku Królewskim w Warszawie. Porcelana, obrazy Matejki i van Loo
Kultura
Warszawa: Majówka w Łazienkach Królewskich
Kultura
Plenerowa wystawa rzeźb Pawła Orłowskiego w Ogrodach Królewskich na Wawelu
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kultura
Powrót strat wojennych do Muzeum Zamkowego w Malborku