Warszawa Singera: Orkiestra jak w legendarnej Adrii

Odmłodzone, dawne przeboje Szpilmana i Petersburskiego zabrzmią podczas festiwalu Warszawa Singera.

Aktualizacja: 27.08.2018 16:43 Publikacja: 27.08.2018 16:43

Lala Czaplicka, wokalistka Orkiestry Adria, która na Warszawie Singera wystąpi 31 sierpnia

Lala Czaplicka, wokalistka Orkiestry Adria, która na Warszawie Singera wystąpi 31 sierpnia

Foto: mat. pras.

Specjalny program szykuje Orkiestra Adria, kolejny zespół sięgający dziś po muzykę popularną dwudziestolecia międzywojennego.

W orkiestrze Adria przy fortepianie zasiądzie Jerzy Petersburski jr – syn pianisty i kompozytora wielu niezapomnianych przebojów, takich jak „Ta ostatnia niedziela” czy „Już nigdy”. Śpiewać będzie Lola Czaplicka (Joanna Lalek), córka Jerzego Czaplickiego, słynnego śpiewaka operowego, ale i wokalisty, który w latach 30. XX wieku występował i nagrywał z orkiestrami Jerzego Petersburskiego i Artura Golda.

?Nowa energia

– Nowe pokolenie, a muzyka wciąż ta sama – konstatuje Sebastian Wypych, szef artystyczny projektu i kontrabasista w Orkiestrze Adria. – Tamta muzyka przeżywa renesans. W tym połączeniu swingu, tanga, jazzu każdy może znaleźć coś dla siebie. Coraz więcej powstaje więc zespołów tworzonych także przez młodych ludzi. Ożywiają dawne utwory, dając im nowsze brzmienie i dzisiejszą energię.

Sebastian Wypych uważa też, że w natłoku anglojęzycznych piosenek muzyka sprzed lat daje wytchnienie, bo brakuje pięknych melodii z polskim tekstem. – A evergreeny to świetnie skomponowane melodie wpadające w ucho, proste, ale nie prostackie – dodaje. – Do tego zazwyczaj mają dobrze napisane teksty, nostalgiczne, ale i wesołe, mówiące o uczuciach, o relacjach. O czymś. Na widowni także zasiadają ludzie wszystkich pokoleń, nie tylko ci, dla których to wspomnienia z ich przeszłości, ale i ci, dla których są to poszukiwania nowego.

Nazwa orkiestry, która zaprezentuje się 31 sierpnia w Teatrze Kwadrat, odnosi się do przedwojennego słynnego zespołu grającego w nie mniej legendarnym lokalu przedwojennej Warszawy, Adrii, będącej wizytówką ówczesnej stolicy. Otwarta w 1931 roku w sercu miasta na ulicy Moniuszki 1 stała się miejscem mającym sznyt europejskiej elegancji, do tego tłumnie odwiedzanym przez elity.

Podobno w ciągu jednego dnia Adria miewała ponad 2,5 tys. klientów. W pełnych przepychu wnętrzach (nawet klimatyzowanych!) na obrotowym parkiecie nie brakowało chętnych do tańca. Przygrywały im trzy orkiestry, w tym Petersburskiego i Golda. W 1933 roku we wnętrzach Adrii zrealizowano film „Jego ekscelencja subiekt”, dzięki czemu można dziś skonfrontować choć nieco swoje wyobrażenia z rzeczywistością. 

Rodzinne wspomnienia

– Może w ten sposób przybliży się piękny czas międzywojennego teatru, filmu, literatury? – zastanawia się Jerzy Petersburski jr. – Miło jest przypomnieć klimat tamtych czasów, choć naszym założeniem nie jest powielanie tego, co już było, ale wzbogacenie o nowe odcienie. Piosenki, które wtedy powstawały, są melodyjne, łatwe do zapamiętania i powtarzania. Nic dziwnego, że i dziś są znane.

Wszystko zaczęło się kilka lat temu, kiedy na zaproszenie Haliny Szpilman, wdowy po kompozytirze powstał projekt Orkiestra Adria poświęcony Władysławowi Szpilmanowi. Po premierowym koncercie w Filharmonii Rzeszowskiej i serii kolejnych do przedsięwzięcia dołączył Jerzy Petersburski jr, a wraz z nim druga część programu związana z jego ojcem.

– Miałem dziesięć lat, gdy zmarł mój ojciec, inteligentny, wesoły, z poczuciem humoru, otwarty, dusza towarzystwa, ale też bardzo dobry człowiek – wspomina Jerzy Petersburski jr. – Był dla mnie ukochanym tatą, z którym grałem na pianinie na cztery ręce „Love Story” – nasz przebój i numer popisowy, kiedy przychodzili goście. Pamiętam, jak któregoś dnia schorowany tata nie dawał rady zagrać jakiegoś utworu. Pocieszaliśmy go z mamą, że wszystko będzie dobrze, że będzie jeszcze grał, a on spuentował to, grając w górnym rejestrze fortepianu „Już nigdy”… 

– Przybliżali mi też tamte czasy Loda Halama, Ludwik Sempoliński, przyjaciel domu, Kazimierz Krukowski – dodaje Petersburski jr. – Byłem berbeciem, kiedy słuchałem tych opowieści. Dziś moja ciekawość i pytania byłyby inne niż tamtego 11–15-latka…

Multiinstrumentalna Orkiestra Adria nawiązująca składem i brzmieniem do zespołów grających w międzywojennych lokalach i teatrach rewiowych stolicy swój obecny koncert zatytułowała „Jerzy Petersburski, Władysław Szpilman. Nowe pokolenie Polska 100”. Zapytany, na czym polegał fenomen orkiestry kierowanej przez ojca, Jerzy Petersburski jr wyjaśnia:

– To kwestia ludzi, którzy się wówczas spotkali, w tym radosnym początkowo czasie dwudziestolecia międzywojennego. Pierwsze dziesięć lat to była totalna beztroska, uśmiech, nikt nie przewidywał, co się potem zdarzy. Cieszono się, że jest już po najgorszym czasie wojny, wierzono, że tak będzie zawsze. Ci ludzie się lubili, wspólnie spędzali czas, mieli podobny muzyczny gust, co nas łączy z tymi sprzed lat. Tak historia zatacza krąg.

Jerzy Petersburski jr nie tylko kontynuuje muzyczne zainteresowania ojca, ale jest także strażnikiem jego spuścizny.

– Pilnuję, żeby każda nowa wersja jego utworów skupiała się wokół aranżacji, a nie przeinaczała je. Kiedyś zwrócił się do mnie producent filmu z prośbą o wykorzystanie utworu „Ta ostatnia niedziela” w scenie, w której znany aktor w basenie gwałcić miał Rosjanki. Odmówiłem, bo jaki miałby być tego sens? Znacznie lepiej pasowałby do tego chyba przebój innego kompozytora, „Przeleć mnie”.

Specjalny program szykuje Orkiestra Adria, kolejny zespół sięgający dziś po muzykę popularną dwudziestolecia międzywojennego.

W orkiestrze Adria przy fortepianie zasiądzie Jerzy Petersburski jr – syn pianisty i kompozytora wielu niezapomnianych przebojów, takich jak „Ta ostatnia niedziela” czy „Już nigdy”. Śpiewać będzie Lola Czaplicka (Joanna Lalek), córka Jerzego Czaplickiego, słynnego śpiewaka operowego, ale i wokalisty, który w latach 30. XX wieku występował i nagrywał z orkiestrami Jerzego Petersburskiego i Artura Golda.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Była dyrektor Zachęty, Hanna Wróblewska, zastępuje Bartłomieja Sienkiewicza
Kultura
Nowości na Zamku Królewskim w Warszawie. Porcelana, obrazy Matejki i van Loo
Kultura
Warszawa: Majówka w Łazienkach Królewskich
Kultura
Plenerowa wystawa rzeźb Pawła Orłowskiego w Ogrodach Królewskich na Wawelu
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kultura
Powrót strat wojennych do Muzeum Zamkowego w Malborku