LifeLock to założona w 2005 r. w Arizonie firma zajmująca się ochroną danych osobowych. Jej główną misją jest walka z kradzieżą tożsamości - wyjątkowo popularnym w USA przestępstwem finansowym, polegającym na podszywaniu się pod inną osobę w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Firma opracowała system, mający chronić dane klientów przed podobnymi atakami i wykrywać złodziei tożsamości.

Czytaj także: Wojna z cyberprzestępcami nigdy się nie kończy 

Okazało się jednak, że ten właśnie system, zamiast utrudnić przestępcom kradzież danych… mógł im to ułatwić. Jak podał portal Krebs on Security, firma wykryła niedawno lukę w swojej stronie, która pozwalała każdemu z przeglądarką internetową uzyskać dostęp do adresów e-mail użytkowników, a także wyłączyć im funkcję otrzymywania komunikatów od LifeLock. W efekcie złodzieje mogli wykraść dane milionów osób korzystających z serwisu.

Tuż po wykryciu luki, strona została na jakiś czas wyłączona. W tym tygodniu ponownie ją uruchomiono i firma zapewniła, że wada została już naprawiona.

Spółka LifeLock została w 2016 r. wykupiona przez Symantec, międzynarodowy koncern sprzedający oprogramowanie komputerowe. Wartość transakcji wyniosła 2,3 mld dol. W styczniu 2017 LifeLock podał, że z jego serwisu korzysta ponad 4,5 mln użytkowników.