Przed oskarżeniem o dyskryminację trzeba się aktywnie bronić

W procesie dotyczącym nierównego traktowania to na pracodawcy ciąży obowiązek udowodnienia, że nie naruszył zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Im więcej argumentów wytoczy przed sądem, tym większe ma szanse na wygraną.

Publikacja: 18.10.2016 02:00

Foto: Rzeczpospolita

Jestem właścicielem firmy transportowej. Ogłosiłem nabór na stanowisko kierowcy. Kandydaci do tej posady mieli się legitymować wykształceniem co najmniej średnim oraz posiadać prawo jazdy na wszelkie kategorie. Zgłosiło się troje chętnych – dwóch mężczyzn i kobieta. Ta ostatnia, po rozmowie kwalifikacyjnej, nie otrzymała jednak etatu. Kiedy próbowała dowiedzieć się dlaczego nie podpisano z nią angażu, mimo spełnienia wszystkich kryteriów, poinformowałem ją, że osoba, która otrzymała pracę, miała większe doświadczenie jako kierowca. Wówczas zażądała przedłożenia dokumentów na potwierdzenie tej okoliczności, ale odmówiłem. Niedoszła pracownica wniosła pozew o odszkodowanie za odmowę nawiązania stosunku pracy z uwagi na jej płeć, pochodzenie (Rosjanka) oraz kolor skóry (mulatka). Jakie argumenty mogę podnieść przed sądem, aby zwiększyć szanse na swoją wygraną w procesie? – pyta czytelnik.

Bezsporne jest, że wszyscy pracownicy powinni być traktowani równo w zakresie nawiązania i rozwiązania umowy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych. W szczególności nie powinna mieć tu znaczenia płeć, wiek, niepełnosprawność, rasa, religia, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkowa, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientacja seksualna, ani to, czy są zatrudnieni na czas określony czy nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy. Tak stanowi art. 18

3a

§ 1 kodeksu pracy. Oznacza to zakaz niedyskryminowania pracowników w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio, z w/w przyczyn (art. 18

3a

§ 2 k.p.). Wyróżnia się przy tym dyskryminację: pośrednią i bezpośrednią. W niniejszym artykule skupimy się na dyskryminowaniu bezpośrednim, które istnieje wtedy, gdy pracownik z jednego lub z kilku wskazanych wyżej powodów był, jest lub mógłby być traktowany w porównywalnej sytuacji mniej korzystnie niż inni podwładni (art. 18

3a

§ 3 k.p.).

W tej sytuacji czytelnik powinien wykazać wszelkimi środkami dowodowymi, np. dokumentami z rekrutacji, że dokonując takiego wyboru, kierował się wyłącznie obiektywnymi przesłankami. W tym konkretnym przypadku jest to bogatsze doświadczenie zawodowe na stanowisku kierowcy rywala kobiety (art. 18

3b

§ 1 pkt 1 k.p.) – patrz wzór pisma procesowego. Istotne jest bowiem to, że w procesie dotyczącym dyskryminacji to na pracodawcy ciąży obowiązek udowodnienia, że nie naruszył zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Żaden przepis nie zobowiązuje potencjalnego szefa ani do wskazania, kto i z jakich powodów otrzymał posadę zamiast odrzuconego kandydata, ani do przedstawienia jakichkolwiek dokumentów uzasadniających decyzję o przyjęciu konkurenta rozczarowanego powoda. Jednak równocześnie zachodzi wysokie ryzyko, że takim zachowaniem pracodawca pogorszy swoją sytuację procesową. Pozwoli mianowicie myśleć sądowi, że ma coś do ukrycia. Analogicznie stwierdził Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z 19 kwietnia 2012 r. (C-415/10). W interesie zatrudniającego leży zatem, aby reguły pozyskiwania pracowników na dane stanowisko były jak najbardziej transparentne, dobrze udokumentowane, a wyniki naboru – obiektywne.

Ważne! Osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę obowiązujące w dacie wniesienia pozwu (art. 18

3d

k.p.).

—Anna Borysewicz, adwokat

podstawa prawna: art. 183a § 1 – 3, art. 183b § 1 pkt 1 oraz art. 183d ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 1502 ze zm.)

Jestem właścicielem firmy transportowej. Ogłosiłem nabór na stanowisko kierowcy. Kandydaci do tej posady mieli się legitymować wykształceniem co najmniej średnim oraz posiadać prawo jazdy na wszelkie kategorie. Zgłosiło się troje chętnych – dwóch mężczyzn i kobieta. Ta ostatnia, po rozmowie kwalifikacyjnej, nie otrzymała jednak etatu. Kiedy próbowała dowiedzieć się dlaczego nie podpisano z nią angażu, mimo spełnienia wszystkich kryteriów, poinformowałem ją, że osoba, która otrzymała pracę, miała większe doświadczenie jako kierowca. Wówczas zażądała przedłożenia dokumentów na potwierdzenie tej okoliczności, ale odmówiłem. Niedoszła pracownica wniosła pozew o odszkodowanie za odmowę nawiązania stosunku pracy z uwagi na jej płeć, pochodzenie (Rosjanka) oraz kolor skóry (mulatka). Jakie argumenty mogę podnieść przed sądem, aby zwiększyć szanse na swoją wygraną w procesie? – pyta czytelnik.

Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił