Transport: Unia walczy z polskimi tirami

Firmy transportowe muszą walczyć o swoje prawa już nie tylko w Niemczech czy we Francji, ale nawet we własnym kraju – pisze prawniczka.

Aktualizacja: 07.06.2016 18:47 Publikacja: 07.06.2016 16:56

Transport: Unia walczy z polskimi tirami

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Na łamach ,,Rzeczpospolitej'' przedstawiane są od wielu miesięcy uzasadnione pretensje pod adresem państw zachodniej Europy, które blokują ekspansję polskich firm transportowych. Po Niemcach ograniczenia wdrożyli Francuzi. Polskie firmy będą musiały nie tylko wprowadzić minimalną płacę francuską, ale również spełnić wiele wymogów prawnych i administracyjnych.

Cisza w Brukseli

Zrozumiałe są więc żale polskich transportowców, którzy ustami szefa Związku Pracodawców Transport i Logistyka Macieja Wrońskiego mówią, że Unią Europejską rządzą przede wszystkim Niemcy i Francja, a przewagę w europarlamencie ma frakcja socjalistyczna. Branża oczekuje twardej walki polskiego rządu z próbami zamykania wspólnego rynku przed polskimi przewoźnikami.

W Warszawie bez zmian i wbrew przepisom

Kompletnie niezrozumiałe są więc działania nowej władzy, która zamiast wspierać swoich przedsiębiorców w Unii, sama rzuca im kłody pod nogi i nie naprawia błędów poprzedników.

Ponad dwa lata temu główny inspektor transportu drogowego, powołując się na unijne przepisy, bezprawnie pozbawił przedsiębiorcę transportowego licencji na 50 lat. Uznał, że skoro przekształcił się z jednoosobowej działalności w spółkę prawa handlowego, to licencja ulega skróceniu do lat dziesięciu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, dokonując oceny legalności decyzji administracyjnej, stwierdził, że główny inspektor transportu drogowego dopuścił się naruszenia art. 13 ust. 2 ustawy z 6 września z 2001 r o transporcie drogowym w związku z art. 584 kodeksu spółek handlowych. Powód? Dokonał wadliwej wykładni polegającej na nieprawidłowym przyjęciu, że w razie przekształcenia przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną w spółkę kapitałową nie istnieje tożsamość podmiotów pomiędzy przekształcanym przedsiębiorcą, będącym osobą fizyczną, a powstałą w wyniku przekształcenia spółką kapitałową. W konsekwencji wadliwe jest stwierdzenie, że należy przenieść jedynie część uprawnień z pierwotnej decyzji administracyjnej, co ostatecznie doprowadziło do ewidentnego naruszenia zasady ochrony praw nabytych.

Główny inspektor transportu drogowego w sposób istotny naruszył również regulację zawartą w art. 4 ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1072/2009. Dotyczy ono wspólnych zasad dostępu do rynku międzynarodowych przewozów drogowych. Naruszenie polegało na tym, że zignorował wyrażoną w tym przepisie zasadę niedziałania prawa wstecz. W wyniku wadliwej interpretacji przepisów zarówno europejskich, jak i krajowych, organ doprowadził do nieprawidłowego ustalenia okresu ważności licencji na wykonywanie międzynarodowych przewozów drogowych. Wskazał, że licencja ta ważna będzie jedynie dziesięć lat, zamiast 50.

Rację przyznaje dopiero sąd

Zdaniem warszawskiego WSA stanowisko organu jest wadliwe i wynika z niezrozumienia istoty przekształcenia formy prowadzenia działalności gospodarczej. Zgodnie z przepisami kodeksu spółek handlowych spółce przekształconej przysługują wszystkie prawa i obowiązki przedsiębiorcy przekształcanego. Zaś art. 5842 § 2 k.s.h. stanowi, iż spółka przekształcona pozostaje podmiotem w szczególności zezwoleń, koncesji oraz ulg, które zostały przyznane przedsiębiorcy przed jego przekształceniem.

W ocenie WSA ani przepisy europejskie, ani polskie, w tym przede wszystkim ustawa o transporcie drogowym i kodeks spółek handlowych, nie stanowią o tym, że podmioty przekształcające się nie mogą skorzystać z przeniesienia licencji transportowej na pełen okres ważności. Sąd podzielił wątpliwości strony skarżącej, że swoim działaniem główny inspektor transportu drogowego przyczynia się również do naruszenia konstytucyjnej ochrony praw nabytych. Co więcej, sąd podzielił pogląd, że taki sposób interpretacji przepisów, jaki zaprezentował organ, może prowadzić do utrudnienia czy wręcz uniemożliwienia przedsiębiorcom racjonalnego planowania swoich zachowań w przyszłości. Takie działanie nie zachęca przedsiębiorców do podejmowania inicjatyw gospodarczych polegających na przekształceniach formy organizacyjno-prawnej.

Szkoda, że po zmianie politycznej główny inspektor transportu drogowego nie uznał miażdżącego uzasadnienia wyroku i o sprawie będzie musiał ostatecznie rozstrzygnąć Naczelny Sąd Administracyjny.

Autorka jest partnerem i radcą prawnym w Komarnicka Korpalski Kancelaria Prawna

Na łamach ,,Rzeczpospolitej'' przedstawiane są od wielu miesięcy uzasadnione pretensje pod adresem państw zachodniej Europy, które blokują ekspansję polskich firm transportowych. Po Niemcach ograniczenia wdrożyli Francuzi. Polskie firmy będą musiały nie tylko wprowadzić minimalną płacę francuską, ale również spełnić wiele wymogów prawnych i administracyjnych.

Cisza w Brukseli

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego