Przyjęcie, że takie opóźnienie jest następstwem siły wyższej wymaga każdorazowo szczegółowej analizy umowy oraz etapów jej wykonywania i nie zawsze będzie oznaczało uwolnienie się przez opieszałego kontrahenta od odpowiedzialności za czyn nieuczciwej konkurencji.
Potężne oddziaływanie
Truizmem będzie stwierdzenie, że epidemia wywołana wirusem COVID-19 ma bardzo duży wpływ na działalność przedsiębiorstw we wszystkich branżach. W niedalekiej przyszłości oddziaływanie to będzie coraz większe, zaś konsekwencje tym wywołane są na chwilę obecną wręcz nie do przewidzenia. Wprowadzenie stanu epidemii na terenie Polski, ale także w innych krajach, z którymi polskie firmy stale współpracują, ma niezwykle duże znaczenie dla bieżącej działalności podmiotów gospodarczych. Już teraz obowiązują ograniczenia działalności gastronomicznej, rozrywkowej oraz funkcjonowania galerii handlowych. Nawet Poczta Polska zawiesiła przyjmowanie przesyłek poleconych do większości krajów, a to tylko niewielka część utrudnień, z którymi mogą borykać się przedsię-biorcy. Nie bez znaczenia są również wprowadzone kwarantanny – wielu pracowników z ich powodu obecnie nie pracuje lub boryka się z powstałymi niedo-godnościami.
Nieuzasadnione zaległości
Z uwagi na spowodowany zastój w niektórych sektorach gospodarki, z pewnością pojawi się skłonność do nieuzasadnionego (często zapobiegawczego) wy-dłużania terminów płatności, argumentując to zaistniałym obecnie stanem epidemii.
Czy takie działanie jest dozwolone? Co grozi przedsiębiorcy w takim przypadku?