Sprzedawca elektroniki przyjmie więcej zużytego sprzętu małogabarytowego

Duże sklepy z elektroniką nie mogą odmówić przyjęcia zużytego sprzętu małogabarytowego od klienta.

Publikacja: 04.03.2016 05:50

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Małe urządzenia, takie jak odtwarzacze mp3, elektryczne golarki, depilatory, telefony komórkowe, które są już wyeksploatowane, nie mogą trafić na śmietnik. Zawierają szkodliwe dla środowiska elementy. Dlatego sklepy, które mają w ofercie takie produkty, muszą je przyjmować od konsumentów. I nie ma tu znaczenia, czy klient kupuje nowe urządzenie tego samego typu czy nie. Taki obowiązek na sprzedawców nałożyła nowa ustawa z 11 września 2015 r. o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (DzU z 20015, poz. 1688), która weszła w życie 1 stycznia 2016 r.

Przed zmianami sprzedawcy mieli obowiązek przyjąć zużyte urządzenie od klienta, ale tylko wtedy, gdy kupował on nowy sprzęt tego samego typu. To oznaczało, że np. zepsuty odtwarzacz DVD sprzedawca musiał przyjąć, gdy klient kupował nowe takie urządzenie. Nie musiał go przyjmować, gdy klient np. nabywał nowy telewizor.

Ograniczenia w rozmiarze

Nowe przepisy określają jednak, że bez stawiania żadnych warunków i bez oglądania się na to, czy klient cokolwiek kupuje w sklepie, sprzedawca musi przyjąć małe urządzenia elektryczne i elektroniczne. Chodzi o takie, których dłuższy bok ma nie więcej niż 25 cm. Czyli tak jest np. ze wspomnianymi depilatorami czy odtwarzaczami muzyki albo telefonami komórkowymi. Sprzedawca nie ma jednak obowiązku przyjmować większych towarów, jak lodówki czy telewizory, chyba że klient akurat kupuje nowy taki sprzęt i przy okazji chce pozbyć się starego.

Ustawa jednak nie nakłada wymogu przyjmowania małych urządzeń na wszystkich sprzedawców sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Obowiązek ten spoczywa tylko na tych jednostkach handlu, które mają powierzchnię sprzedaży powyżej 400 mkw. W ten sposób mali sprzedawcy, jak nieduże sklepiki czy nawet kioski, w których oprócz prasy trafiają się małe gadżety elektroniczne, nie muszą przyjmować małych sprzętów od klientów. To ważne, gdyż ustawa nie zawiera ograniczeń co do liczby małych urządzeń, które może zostawić w sklepie konsument. Może ich przynieść dowolną ilość. W przypadku małego sklepu konieczność przyjęcia takich zużytych drobiazgów mogłaby być uciążliwa.

Nowe przepisy nakazują też przedsiębiorcom prowadzącym sprzedaż urządzeń RTV i AGD nieodpłatny odbiór starych sprzętów z domu klienta. Tak jest jednak wtedy, gdy jest realizowana dostawa nowego urządzenia, np. lodówki, do domu nabywcy. I w takiej sytuacji ustawa nakazuje odbiór starej lodówki z miejsca dostawy towaru – o ile klient chce się pozbyć tej, której używał do tej pory. Sprzedawca nie musi jednak zabierać innego urządzenia, czyli np. telewizora, gdy dostarczany jest inny sprzęt.

Przedsiębiorca, który nie przyjmie urządzenia, którego dłuższy bok ma do 25 cm, albo nie odbierze np. starej pralki przy dostawie nowej, naraża się na karę. Nakłada ją inspekcja handlowa i może ona wynieść od 5 tys. zł do 500 tys. zł.

Niekompletne urządzenia

Nowa ustawa ograniczyła możliwość zbierania niekompletnych urządzeń RTV i AGD. O ile przed zmianami mogły to robić wszystkie przedsiębiorstwa zarejestrowane w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska jako zbierający, to obecnie tak już nie jest. Od 1 stycznia 2016 r. niekompletne lodówki czy pralki mogą zbierać wyłącznie duże sklepy, które mają powierzchnię handlową powyżej 400 mkw., zakłady przetwarzania zużytych urządzeń elektrycznych i elektronicznych oraz firmy odbierające odpady komunalne.

Nowe rozwiązanie ma ograniczyć nielegalny oraz niebezpieczny dla środowiska i zdrowia ludzi demontaż urządzeń poza wyspecjalizowanymi zakładami. Chodzi o to, by nie demontowano np. lodówek w garażach czy na złomowiskach, by pozyskać cenne metale i sprzedać na złom. Podczas takiego demontażu nie dość, że szkodliwe substancje chłodnicze przedostają się do środowiska, palone są plastiki, to jeszcze pozostałości, które nie mają wartości handlowej dla złomiarzy, trafiają np. do lasów.

To jest zabronione, ale poprzednie regulacje nieskutecznie sobie z tym procederem radziły. Za taki demontaż urządzeń poza zakładem przetwarzania groziła kara od 2 tys. zł do 100 tys. zł. Z tym że w praktyce ciężko ją było nałożyć np. na bezdomnego. Dlatego ograniczono katalog przedsiębiorców mogących zebrać zdekompletowane urządzenia. A wszystkim innym, jak np. skupom złomu czy zwykłym firmom zbierającym, za zebranie czy przyjęcie niekompletnego sprzętu będzie groziła kara od 10 tys. zł do 500 tys. zł.

Zgodnie z ustawą niekompletny sprzęt to taki, który nie zawiera istotnych ze względu na przeznaczenie części składowych, podzespołów i materiałów eksploatacyjnych, które miał w dniu wprowadzenia do obrotu. W ten sposób np. stara drukarka bez tonera czy wkładów na tusze też może być traktowana jako niekompletny odpad. Ale niekompletnym sprzętem będą też metalowe elementy wymontowane ze wspomnianych lodówek, pralek czy telewizorów.

Przedsiębiorców czekają audyty

Nowe przepisy mają wyeliminować patologie związane z wystawianiem dokumentów potwierdzających odzysk lub recykling przez firmy, które wzięły za to pieniądze, a faktycznie tego nie zrobiły albo przetworzyły mniej urządzeń, niż powinny. Ustawa wymaga więc, by w zakładach przetwarzania zużytych urządzeń, jak i w organizacjach odzysku, które wykonują ustawowe obowiązki dla producentów i importerów nowych sprzętów, co roku został przeprowadzony audyt. Zewnętrzny audytor ma sprawdzać, czy dane w dokumentacji firmy dotyczące zużytych urządzeń są prawdziwe oraz to, czy możliwości techniczne zakładu pozwalają przetwarzać deklarowane ilość elektrycznych śmieci. Dokumenty z takich audytów trzeba będzie przechowywać przez pięć lat.

Pierwsze audyty przedsiębiorcy będą musieli zrobić dopiero w 2017 r. Wymóg taki będzie jednak co roku do 30 kwietnia. A przedsiębiorcy, którzy nie przeprowadzą audytu albo zrobią to w niewłaściwym terminie, narażą się na kary. Wyniosą one od 10 tys. do 500 tys. zł. Kary te nałożą wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska.

Kary za brak sprawozdań

Jednak jeszcze w tym roku przedsiębiorcy inaczej będą karani za brak sprawozdań o odpadach elektrycznych. Określają to zmiany w ustawie o odpadach, wprowadzone za sprawą nowej ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym.

Przedsiębiorcy zbierający zużyte urządzenia, przetwarzający je, jak i ci, którzy wprowadzają na rynek nowe sprzęty (importerzy, producenci), muszą co roku składać odpowiednie sprawozdania. Dotyczą one zebranych odpadów elektrycznych poddanych recyklingowi i odzyskowi oraz urządzeń, które przedsiębiorca wprowadził na rynek. Do tej pory przedsiębiorcy za brak rocznego sprawozdania złożonego do 15 marca marszałkowi województwa i głównemu inspektorowi ochrony środowiska groziło 500 zł kary. Jeżeli pomimo tej sankcji przedsiębiorca ignorował obowiązki sprawozdawcze, to kolejna kara wynosiła 2 tys. zł. W tej wysokości mogła być nakładana kilkakrotnie. Z tym że suma kar za brak sprawozdania nie mogła przekroczyć 8,5 tys. zł w danym roku. Teraz będzie inaczej.

Obecne przepisy określają, że wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska za niezłożenie sprawozdania albo niedotrzymanie terminu nałożą grzywnę od 20 zł do 5 tys. zł. Kara za np. jednodniowe spóźnienie ze sprawozdaniem może więc wynieść kilkadziesiąt złotych, 100 zł, ale też kilka tysięcy złotych – do 5 tys. zł. Taki sposób karania przedsiębiorców zdaniem ustawodawcy jest bardziej elastyczny. Dla przedsiębiorców może to niekiedy być korzystne, gdy dostaną np. 100 zł kary za spóźnienie się ze sprawozdaniem zamiast od razu kary 500 zł.

—Daniel Chojnacki

podstawa prawna: ustawa z 11 września 2015 r. o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (DzU z 2015 r., poz. 1688)

Zdaniem eksperta

Daniel Chojnacki, radca prawny w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka

Nowa ustawa o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym ma m.in. sprawić, że odpady z takich urządzeń nie będą pozostawiane przed domem lub porzucane w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Dlatego ustawodawca wprowadził obowiązek nieodpłatnego odbioru zużytego sprzętu przez sprzedawców w przypadku dostawy nowego sprzętu czy konieczność przyjęcia małogabarytowego sprzętu przez większe placówki handlowe.

Regulacje te mogą sprzyjać osiąganiu minimalnych poziomów zbierania oraz m.in. odzysku tego rodzaju odpadów. Należy przypomnieć, że omówione współczynniki ulegają wzrostowi w kolejnych latach. W okresie 2016–2020 wprowadzający sprzęt będzie zobligowany do zebrania nie mniej niż 40 proc. masy sprzętu wprowadzonego do obrotu w trzech poprzednich latach, a w przypadku sprzętu oświetleniowego – nie mniej niż 50 proc. Ponadto od stycznia 2021 r. współczynnik ten wzrośnie do 65 proc. średniorocznej masy sprzętu wprowadzonego do obrotu bądź 85 proc. masy zużytego sprzętu wytworzonego na terytorium kraju. Tak ambitne cele muszą zostać uzupełnione przez szereg unormowań, z których część zostanie krótko opisana poniżej.

Małe urządzenia, takie jak odtwarzacze mp3, elektryczne golarki, depilatory, telefony komórkowe, które są już wyeksploatowane, nie mogą trafić na śmietnik. Zawierają szkodliwe dla środowiska elementy. Dlatego sklepy, które mają w ofercie takie produkty, muszą je przyjmować od konsumentów. I nie ma tu znaczenia, czy klient kupuje nowe urządzenie tego samego typu czy nie. Taki obowiązek na sprzedawców nałożyła nowa ustawa z 11 września 2015 r. o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (DzU z 20015, poz. 1688), która weszła w życie 1 stycznia 2016 r.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów