Protokół dyplomatyczny jest jak plastelina

Janusz Sibora, historyk dyplomacji

Publikacja: 28.08.2019 18:53

Protokół dyplomatyczny jest jak plastelina

Foto: materiały prasowe

1 września w Warszawie głowy państw, m.in. Niemiec i USA, wezmą udział w uroczystości obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Jakie znaczenie ma kolejność wystąpień prezydentów podczas takiego wydarzenia?

Symboliczne. Mamy do czynienia z przypomnieniem wielkiego wydarzenia w dziejach ludzkości. Scenariusz obchodów łączy dwa elementy. Z jednej strony mamy zasady protokołu dyplomatycznego, które wyrażają szacunek dla każdego z państw. Z drugiej rozwiązania protokolarne pozwalają uhonorować gości szczególnych. Jeśli prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wystąpi przed prezydentem USA, będzie to oznaczało przyznanie głosu temu państwu, które dokonało agresji na Polskę, ale rozliczyło się z haniebną przeszłością. Protokół to taka plastelina, z której lepi się to, co chcemy politycznie uwypuklić.

Jak jeszcze można „ulepić" znaczenie wydarzenia na arenie międzynarodowej?

Oprócz zasad protokołu i precedencji, czyli m.in. kolejności ustawienia zaproszonych, jest jeszcze ceremoniał – oprawa wydarzenia. Ma on stałe elementy, np. złożenie wieńca, ale może mieć też nowoczesną formę. To dlatego uważam, że uroczystości 1 września mogłyby się odbywać na Westerplatte. Miałoby to taką moc polityczną jak udanie się Emmanuela Macrona z Angelą Merkel do Compiegne. Przywódcy Francji i Niemiec weszli wtedy do wagonu, w którym podpisano zawieszenie broni w 1918 roku. Trump postawił jednak warunek, że przyjedzie tylko do Warszawy. Stąd wybór miejsca.

Jak należy odczytywać nieobecność prezydenta Rosji w Warszawie 1 września?

Wersja oficjalna, prezentowana przez Kancelarię Prezydenta, mówi, że zaproszono tylko państwa Unii Europejskiej, NATO i Partnerstwa Wschodniego. Formalnie rzecz biorąc, Rosja się w nich nie mieści. Ale jest to rodzaj triku. Posłużono się pewną formułą protokolarną, żeby pozbawić Rosję możliwości udziału w uroczystościach. Nasza racja stanu nie przewiduje dialogu z tym państwem na takim poziomie.

1 września w Warszawie głowy państw, m.in. Niemiec i USA, wezmą udział w uroczystości obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Jakie znaczenie ma kolejność wystąpień prezydentów podczas takiego wydarzenia?

Symboliczne. Mamy do czynienia z przypomnieniem wielkiego wydarzenia w dziejach ludzkości. Scenariusz obchodów łączy dwa elementy. Z jednej strony mamy zasady protokołu dyplomatycznego, które wyrażają szacunek dla każdego z państw. Z drugiej rozwiązania protokolarne pozwalają uhonorować gości szczególnych. Jeśli prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wystąpi przed prezydentem USA, będzie to oznaczało przyznanie głosu temu państwu, które dokonało agresji na Polskę, ale rozliczyło się z haniebną przeszłością. Protokół to taka plastelina, z której lepi się to, co chcemy politycznie uwypuklić.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?