Egzaminy prawnicze 2019: powtórka z prawa administracyjnego

Bez prawidłowo napisanego odwołania nie uda się wzruszyć niekorzystnego rozstrzygnięcia urzędników.

Aktualizacja: 06.03.2019 10:34 Publikacja: 06.03.2019 08:15

Egzaminy prawnicze 2019: powtórka z prawa administracyjnego

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Tegoroczne egzaminy zawodowe dla adwokatów i radców prawnych odbędą się w terminie od 26 do 29 marca 2019 r. Tak jak każdego roku wraz z Wydawnictwem CH Beck pomagamy się do nich przygotować. Raz w tygodniu, w każdą środę, na łamach „Rzeczpospolitej" publikujemy materiały, dzięki którym łatwiej będzie zdać egzamin. Dziś ruszamy z powtórką z prawa administracyjnego.

Czytaj także:

Egzamin prawniczy 2019: jak uzasadnić apelację

Egzamin zawodowy 2019: powtórka z orzecznictwa

Egzaminy prawnicze 2019: powtórka z pisania apelacji

Egzaminy prawnicze 2019: kazusy z prawa gospodarczego

Egzaminy prawnicze 2019: jak napisać apelację

Egzaminy prawnicze 2019: kazusy z prawa cywilnego

Ostatni dzwonek na powtórkę dla przyszłych adwokatów i radców

Pojęcia strony i interesu prawnego

W myśl art. 28 kodeksu postępowania administracyjnego (k.p.a.) stroną jest każdy, czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie albo kto żąda czynności organu ze względu na swój interes prawny lub obowiązek.

Na tle cytowanego przepisu powszechnie przyjmuje się, że – jak to zostało ujęte w wyroku NSA z 4 grudnia 2008 r., II OSK 1529/07 – pojęcie strony „może być wyprowadzone tylko z konkretnej normy prawnej, która może stanowić podstawę do sformułowania interesu lub obowiązku. Interes prawny w postępowaniu administracyjnym wymaga istnienia przepisu prawa powszechnie obowiązującego, na podstawie którego można żądać skutecznie czynności organu, z zamiarem zaspokojenia jakiejś potrzeby, albo żądać zaniechania lub ograniczenia czynności organu sprzecznych z potrzebami danej osoby. Od tak pojmowanego interesu prawnego trzeba odróżnić interes faktyczny, to jest stan, w którym określony podmiot wprawdzie jest bezpośrednio zainteresowany rozstrzygnięciem sprawy administracyjnej, nie może jednak tego zainteresowania poprzeć przepisami prawa powszechnie obowiązującego. Stwierdzenie istnienia interesu prawnego wymaga więc ustalenia związku o charakterze materialnoprawnym między obowiązującą normą prawa a sytuacją prawną konkretnego podmiotu prawa, polegającego na tym, że akt stosowania tej normy (decyzja administracyjna) może mieć wpływ na sytuację prawną tego podmiotu w zakresie prawa materialnego.

Interes taki powinien być bezpośredni, konkretny, realny i znajdować potwierdzenie w okolicznościach faktycznych, które uzasadniają zastosowanie normy prawa materialnego" .

Źródłem interesu prawnego będzie przede wszystkim norma prawna dekodowana z konkretnego przepisu lub przepisów prawa materialnego administracyjnego. Nie jest to jednak zasada absolutna, o czym świadczą przykłady z orzecznictwa:

„Interes prawny, o którym mowa w art. 28 k.p.a., może wynikać nie tylko z normy prawa materialnego administracyjnego, ale także z normy prawa materialnego należącej do każdej gałęzi prawa, w tym również do prawa cywilnego" (wyrok NSA z 12 września 2013 r., II OSK 889/12).

„Aby mieć interes prawny w postępowaniu toczącym się na podstawie ustawy z 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych, niekoniecznie trzeba być właścicielem nieruchomości, a interes prawny, o którym mówi art. 28 k.p.a., może wynikać z całokształtu okoliczności zaistniałych w sprawie" (wyrok NSA z 13 września 2000 r., V SA 618/99).

UWAGA! Zarzucając w skardze (odpowiednio w skardze kasacyjnej) naruszenie przepisu art. 28 k.p.a. poprzez odmowę uznania danego podmiotu za stronę postępowania, należy w każdym przypadku wskazać dodatkowo („w związku" z ww. przepisem) także przepis prawa materialnego (administracyjnego lub np. cywilnego), z którego wywodzony jest interes prawny (wyrok NSA z 12 marca 2008 r., I OSK 401/07).

Jak jest przy podziale

Powszechnie przyjmuje się, że – jak to ujęto w wyroku NSA z 7 grudnia 2011 r. (I OSK 82/11) – „Nie są stronami postępowania o podział nieruchomości osoby, które nie mają do niej żadnego tytułu prawnego. Przymiotu strony nie tworzą prawa obligacyjne, takie jak najem czy dzierżawa, które pochodzą od właściciela lub użytkownika wieczystego. Przymiotu strony w takim postępowaniu nie mają też osoby, które korzystają z gruntu bez tytułu prawnego. Stroną postępowania podziałowego nie może być także osoba, która zgłasza roszczenia do części nieruchomości jeszcze niewydzielonej. Sam fakt zgłoszenia roszczenia, niemający umocowania w normie prawa materialnego, nie tworzy żadnego prawa rzeczowego do nieruchomości". Obowiązywanie takiej zasady potwierdzają przykłady z orzecznictwa:

„Tylko osoby wymienione w art. 97 ust. 1 i 2 o gospodarce nieruchomościami mogą być stronami postępowania podziałowego. Inne osoby nie mogą w tym postępowaniu skutecznie uczestniczyć ani też przeciwdziałać podziałowi" (wyrok NSA z 16 września 2009 r., I OSK 1275/08).

„Osoba nieposiadająca żadnego tytułu prawnego do nieruchomości będącej przedmiotem podziału nie ma interesu prawnego do występowania w tym postępowaniu w charakterze strony, w konsekwencji nie jest również legitymowana do domagania się wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji podziałowej" (wyrok NSA z 9 marca 2011 r., I OSK 669/10).

„Nawet właściciel nieruchomości przyległej (sąsiedniej) do nieruchomości podlegającej podziałowi nie jest stroną postępowania o podział nieruchomości, gdyż brak jest podstaw do uznania, aby posiadał interes prawny do występowania w tym postępowaniu w rozumieniu art. 28 k.p.a." (wyrok WSA z 11 czerwca 2014 r., II SA/Po 353/14).

„W przypadku postępowania dotyczącego podziału nieruchomości, zgodnie z art. 97 § 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami, zasadą jest, iż dokonuje się go na wniosek i koszt osoby, która ma w tym interes prawny. Zatem konsekwencją tego uregulowania jest to, że osoba niebędąca właścicielem lub użytkownikiem wieczystym nie może być stroną postępowania ani przeciwdziałać zatwierdzeniu przedłożonego projektu podziału, nie mając w tym interesu prawnego, a co najwyżej interes faktyczny. Taki kierunek wykładni dominuje także w orzecznictwie sądów administracyjnych. W wyroku z 26 października 2001 r. (II SA/Ka 287/00) NSA stwierdził, iż »...zasadą jest, że właściciele działek sąsiednich nie są stronami postępowania podziałowego działki niebędącej ich własnością«. Uwzględniając zatem powyższe, zasadnie Kolegium uznało, że (...) w przedmiotowym postępowaniu uzasadniona jest odmowa wszczęcia postępowania z ich wniosku o stwierdzenie nieważności decyzji zatwierdzającej podział nieruchomości" (wyrok WSA z 13 stycznia 2016 r., II SA/Gl 970/15).

Można wszakże spotkać także orzeczenia szerzej ujmujące krąg stron postępowania podziałowego – w tym włączające do tego kręgu, w określonych przypadkach, właścicieli nieruchomości sąsiednich.

Druga strona medalu

„W postępowaniu podziałowym właścicielom działek sąsiadujących z działką podlegającą podziałowi przysługują prawa strony, choć tylko w takim zakresie, w jakim organ dokonujący podziału ingeruje swoimi działaniami w wykonywanie przez nich prawa własności. Jeśli ustawodawca zakłada niedopuszczalność podziału nieruchomości na działki, które byłyby pozbawione dostępu do drogi publicznej, to nie dopuszcza również do tego, by w wyniku tego podziału działki sąsiednie, już istniejące, były pozbawione ? posiadanego przed podziałem – dostępu do drogi publicznej. Powołany art. 93 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami musi być zatem interpretowany w sposób, który zapewnia ochronę prawa własności także właścicielom działek sąsiadujących z nieruchomością podlegającą podziałowi, w wyniku którego działki te pozbawiane są dostępu do drogi publicznej" (wyrok NSA z 14 października 2009 r., I OSK 91/09).

„[...] w orzecznictwie sądowoadministracyjnym zgodnie przyjmuje się, że właściciele nieruchomości przylegającej bezpośrednio do innej nieruchomości, w odniesieniu do której na wniosek jej właściciela wszczęte zostało postępowanie administracyjne o podział, nie są stronami tego postępowania (por. wyroki NSA z 9 marca 2011 r., I OSK 669/10 i z 27 listopada 2008 r., I OSK 1688/07). Podział nieruchomości gruntowej jest bowiem wykonywaniem prawa własności nieoddziałującym na sytuację prawną właścicieli nieruchomości sąsiednich, gdyż polega na wydzieleniu działek granicami przebiegającymi wewnątrz nieruchomości, a więc czynność taka nie ma wpływu na granice zewnętrzne dzielonego gruntu, które pozostają niezmienione. Jednakże reguła ta nie znajduje zastosowania w sytuacji, gdy organ dokonujący podziału ingeruje swoimi działaniami w  wykonywanie prawa własności przez właścicieli nieruchomości sąsiednich (wyr. NSA z 14 października 2009 r., I OSK 91/09).

„Należy zgodzić się z poglądem, iż stroną postępowania o podział nieruchomości są właściciele nieruchomości dzielonej. Podział bowiem może mieć miejsce tylko po wewnętrznych granicach dzielonych nieruchomości. Nie może on naruszać granic zewnętrznych, tj. nieruchomości z nimi sąsiadujących. Tak jest co do zasady. Jeżeliby natomiast okazało się, że podział, wbrew zasadzie, dokonany w granicach wewnętrznych, wyszedł poza nie i naruszył granice sąsiednich nieruchomości, to wówczas właściciele tych nieruchomości mają interes prawny w postępowaniu podziałowym (...) Jeżeli natomiast podział granic wewnętrznych nie narusza, ale właściciele nieruchomości podzielonych naruszają granice sąsiednich nieruchomości, ochrona w takim przypadku nie jest przedmiotem prawa administracyjnego, ale cywilnego" (wyrok NSA z 14 czerwca 2016 r., I OSK 2236/14).

„[...] podział nieruchomości na wniosek właściciela gruntu nie oddziałuje co do zasady na grunty sąsiednie. Wynik postępowania podziałowego wywoła bowiem skutki prawne wyłącznie w sferze właściciela nieruchomości dzielonej. (...) Tym samym interes prawny (...) posiada co do zasady wyłącznie właściciel nieruchomości dzielonej. Właściciele nieruchomości sąsiednich, o ile nie dysponują tytułem prawnym do nieruchomości dzielonej, nie mają interesu prawnego. (...) Nie przysługuje im także przymiot strony postępowania (wyrok NSA z 27 października 2016 r., I OSK 3074/14). Wyjątek zachodzi jedynie w przypadku, gdy podział nieruchomości mógłby w jakiś sposób wpływać na sferę prawną właścicieli nieruchomości sąsiednich (wyrok NSA z 14 października 2009 r., I OSK 91/09).

Ograniczenie kręgu stron postępowania z mocy przepisów szczególnych

Niekiedy, w odniesieniu do określonej kategorii spraw, przepisy ustaw szczególnych zakreślają krąg stron postępowania w sposób odmienny – zwykle węziej – niż czyni to art. 28 k.p.a. Przykładów w tym zakresie dostarczają w szczególności przepisy ustawy – Prawo budowlane, jak np. jej art. 28 ust. 2 oraz art. 59 ust. 7. Przepisy te – jako regulacje o statusie „wyjątków" od zasady – nie powinny być interpretowane rozszerzająco (zgodnie z regułą: exceptiones non sunt extendendae), tj. rozciągane na inne („pokrewne") kategorie spraw – co potwierdzają poniższe przykłady z orzecznictwa (podkr. T.G.):

„Przepis art. 28 ust. 2 PrBud, jako przepis szczególny w stosunku do art. 28 k.p.a., określa strony wyłącznie w postępowaniach o pozwolenie na budowę, a nie w innych postępowaniach administracyjnych, w szczególności dotyczących samowolnie wzniesionych obiektów budowlanych. Przepis art. 28 ust. 2 PrBud ma zastosowanie również w postępowaniach nadzwyczajnych, lecz tylko dotyczących pozwolenia na budowę, a nie legalizacji robót budowlanych wykonywanych bez pozwolenia". [wyr. NSA z 14.6.2012 r., II OSK 508/11, CBOSA]

„Przepis art. 59 ust. 7 PrBud zawęża krąg podmiotów mogących być stroną postępowania w stosunku do definicji strony wynikającej z art. 28 k.p.a. Podmiotem tym może być tylko inwestor, co w konsekwencji wyłącza możliwość uzyskania statusu strony przez inne podmioty, chociażby miały one interes prawny w innych postępowaniach dotyczących inwestycji objętej decyzją o pozwoleniu na użytkowanie, np. o wydanie pozwolenia na budowę" [wyr. NSA z 8.2.2013 r., II OSK 1894/11, CBOSA].

„Zawężenie kręgu podmiotów na etapie postępowania w sprawie pozwolenia na użytkowanie do jednej tylko strony (inwestora) jest skutkiem legalnego postępowania inwestora, który przystępując do użytkowania obiektu, ma wykazać wykonanie inwestycji zgodnie z wydanym pozwoleniem na budowę. Dyspozycja normy art. 59 ust. 7 PrBud ma zastosowanie tylko w stanie prawnym i faktycznym, w którym inwestor uprzednio uzyskał pozwolenie na budowę, a następnie realizuje proces budowlany zgodnie z tymże pozwoleniem. Tylko w takim przypadku można uznać, że interesy innych podmiotów, które były eksponowane i podlegały ocenie we wcześniejszych etapach szeroko pojmowanego procesu budowlanego, nie zostaną naruszone" [wyr. NSA z 7.2.2013 r., II OSK 1871/11, CBOSA].

„Przepis art. 28 ust. 2 PrBud, zawężający katalog stron postępowania w sprawie pozwolenia na budowę, odnosi się tylko do postępowań w sprawie ich wydania, a wobec tego nie może on mieć zastosowania w innych postępowaniach nawet wówczas, gdy jest to postępowanie do niego zbliżone. Norma ta nie może być interpretowana rozszerzająco, tym bardziej że wyraźny sygnał o niestosowaniu przepisu szczególnego w postępowaniu w sprawie zatwierdzenia projektu budowlanego zamiennego wynika z treści art. 51 ust. 1 pkt 3 PrBud, gdzie ustawodawca nakazał odpowiednie stosowanie jedynie przepisów dotyczących projektu budowlanego, a nie całego postępowania poprzedzającego rozpoczęcie robót budowlanych" [wyr. NSA z 24.1.2012 r., II OSK 2111/10, CBOSA].

„Przymiot strony w sprawie dotyczącej wygaszenia decyzji o pozwoleniu na budowę nie może być oceniany na podstawie art. 28 ust. 2 PrBud, ponieważ jest to przepis, który dotyczy wyłącznie spraw w przedmiocie pozwolenia na budowę. Do wszelkich innych spraw, do których również należy sprawa wygaszenia decyzji o pozwoleniu na budowę, ma zastosowanie zasada ogólna oceny przymiotu strony wynikająca z art. 28 k.p.a. kładąca nacisk na interes prawny strony w danej sprawie, a nie na znajdowanie się w obszarze oddziaływania. Dla wygaszenia decyzji o pozwoleniu na budowę nie jest zatem istotne, czy określony podmiot znajduje się w obszarze oddziaływania, lecz znaczenie ma kwestia, czy domagający się dopuszczenia do udziału w takiej sprawie podmiot ma interes prawny w jej rozstrzygnięciu" [wyr. NSA z 20.10.2011 r., II OSK 1479/10, CBOSA].

Powszechnie przyjmuje się, że – jak to ujęto w wyr. NSA z 7.12.2011 r. (I OSK 82/11, CBOSA) – „Nie są stronami postępowania o podział nieruchomości osoby, które nie mają do niej żadnego tytułu prawnego. Przymiotu strony nie tworzą prawa obligacyjne, takie jak najem czy dzierżawa, które pochodzą od właściciela lub użytkownika wieczystego. Przymiotu strony w takim postępowaniu nie mają też osoby, które korzystają z gruntu bez tytułu prawnego. Stroną postępowania podziałowego nie może być także osoba, która zgłasza roszczenia do części nieruchomości jeszcze niewydzielonej. Sam fakt zgłoszenia roszczenia, niemający umocowania w normie prawa materialnego, nie tworzy żadnego prawa rzeczowego do nieruchomości". Obowiązywanie takiej zasady potwierdzają dalsze przykłady z orzecznictwa (podkr. T.G.):

„Tylko osoby wymienione w art. 97 ust. 1 i 2 GospNierU mogą być stronami postępowania podziałowego. Inne osoby nie mogą w tym postępowaniu skutecznie uczestniczyć ani też przeciwdziałać podziałowi" [wyr. NSA z 16.9.2009 r., I OSK 1275/08, CBOSA].

„Osoba nieposiadająca żadnego tytułu prawnego do nieruchomości będącej przedmiotem podziału nie ma interesu prawnego do występowania w tym postępowaniu w charakterze strony, w konsekwencji nie jest również legitymowana do domagania się wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji podziałowej" [wyr. NSA z 9.3.2011 r., I OSK 669/10, CBOSA]

„Nawet właściciel nieruchomości przyległej (sąsiedniej) do nieruchomości podlegającej podziałowi nie jest stroną postępowania o podział nieruchomości, gdyż brak jest podstaw do uznania, aby posiadał interes prawny do występowania w tym postępowaniu w rozumieniu art. 28 k.p.a." [wyr. WSA z 11.6.2014 r., II SA/Po 353/14, CBOSA].

„W przypadku postępowania dotyczącego podziału nieruchomości, zgodnie z art. 97 § 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami, zasadą jest, iż dokonuje się go na wniosek i koszt osoby, która ma w tym interes prawny. Zatem konsekwencją tego uregulowania jest to, że osoba niebędąca właścicielem lub użytkownikiem wieczystym nie może być stroną postępowania ani przeciwdziałać zatwierdzeniu przedłożonego projektu podziału, nie mając w tym interesu prawnego, ale co najwyżej interes faktyczny. Taki kierunek wykładni powyższej regulacji dominuje także w orzecznictwie sądów administracyjnych. W wyroku z 26.10.2001 r., II SA/Ka 287/00, NSA stwierdził, iż »...zasadą jest, że właściciele działek sąsiednich nie są stronami postępowania podziałowego działki niebędącej ich własnością«. Uwzględniając zatem powyższe, zasadnie Kolegium uznało, że w przypadku skarżących ze względu na brak przymiotu strony w przedmiotowym postępowaniu uzasadniona jest odmowa wszczęcia postępowania z ich wniosku o stwierdzenie nieważności decyzji zatwierdzającej podział nieruchomości [...]" [wyr. WSA z 13.1.2016 r., II SA/Gl 970/15, CBOSA].

Można wszakże spotkać także orzeczenia szerzej ujmujące krąg stron postępowania podziałowego – w tym włączające do tego kręgu, w określonych przypadkach, właścicieli nieruchomości sąsiednich – jak np. (podkr. T.G.):

„W postępowaniu podziałowym właścicielom działek sąsiadujących z działką podlegającą podziałowi przysługują prawa strony, choć tylko w takim zakresie, w jakim organ dokonujący podziału ingeruje swoimi działaniami w wykonywanie przez nich prawa własności. Jeśli ustawodawca zakłada niedopuszczalność podziału nieruchomości na działki, które byłyby pozbawione dostępu do drogi publicznej, to tym samym nie dopuszcza również do tego, by w wyniku tego podziału działki sąsiednie, już istniejące, były pozbawione ? posiadanego przed podziałem – dostępu do drogi publicznej. Powołany przepis art. 93 ust. 3 GospNierU musi być zatem interpretowany w sposób, który zapewnia ochronę prawa własności także właścicielom działek sąsiadujących z nieruchomością podlegającą podziałowi, w wyniku którego działki te pozbawiane są dostępu do drogi publicznej" [wyr. NSA z 14.10.2009 r., I OSK 91/09, CBOSA].

„[...] w orzecznictwie sądowoadministracyjnym zgodnie przyjmuje się, że właściciele nieruchomości przylegającej bezpośrednio do innej nieruchomości, w odniesieniu do której na wniosek jej właściciela wszczęte zostało postępowanie administracyjne o podział, nie są stronami tego postępowania (por. wyr. NSA z 9.3.2011 r., I OSK 669/10, www.nsa.gov.pl, wyr. NSA z 28.1.1997 r., SA/Gd 3467/95, ONSA 1997/4/180, wyr. NSA z 27.11.2008 r., I OSK 1688/07, Legalis). Podział nieruchomości gruntowej jest bowiem wykonywaniem prawa własności nieoddziałującym na sytuację prawną właścicieli nieruchomości sąsiednich, gdyż polega na wydzieleniu działek granicami przebiegającymi wewnątrz nieruchomości, a więc czynność taka nie ma wpływu na granice zewnętrzne dzielonego gruntu, które pozostają niezmienione. Jednakże reguła ta nie znajduje zastosowania w sytuacji, gdy organ dokonujący podziału ingeruje swoimi działaniami w wykonywanie prawa własności przez właścicieli nieruchomości sąsiednich (por. wyr. NSA z 14.10.2009 r., I OSK 91/09, www.nsa.gov.pl)" [wyr. NSA z 5.7.2016 r., I OSK 2399/14, CBOSA].

„Należy zgodzić się z poglądem, iż stroną postępowania o podział nieruchomości są właściciele nieruchomości dzielonej. Podział bowiem może mieć miejsce tylko po wewnętrznych granicach dzielonych nieruchomości. Nie może on naruszać granic zewnętrznych, tj. nieruchomości z nimi sąsiadujących. Tak jest co do zasady. Jeżeliby natomiast okazało się, że podział, wbrew zasadzie, dokonany w granicach wewnętrznych, wyszedł poza nie i naruszył granice sąsiednich nieruchomości, to wówczas właściciele tych nieruchomości mają interes prawny w postępowaniu podziałowym, a jeśli to zostanie prawomocnie zaskarżone, to w postępowaniach mających na celu wzruszenie ostatecznych orzeczeń w przedmiocie podziału. Jeżeli natomiast podział granic wewnętrznych nie narusza, ale właściciele nieruchomości podzielonych naruszają granice sąsiednich nieruchomości, ochrona w takim przypadku nie jest przedmiotem prawa administracyjnego, ale cywilnego" [wyr. NSA z 14.6.2016 r., I OSK 2236/14, CBOSA].

„[...] podział nieruchomości na wniosek właściciela gruntu nie oddziałuje co do zasady na grunty sąsiednie. Wynik postępowania podziałowego wywoła bowiem skutki prawne wyłącznie w sferze właściciela nieruchomości dzielonej. Decyzja podziałowa nie powoduje w szczególności zmiany granic pierwotnej nieruchomości dzielonej, gdyż nowe działki będą zawierały się w jej dotychczasowych granicach. Tym samym interes prawny w rozumieniu art. 97 ust. 1 GospNierU posiada co do zasady wyłącznie właściciel nieruchomości dzielonej. Właściciele nieruchomości sąsiednich, o ile nie dysponują tytułem prawnym do nieruchomości dzielonej, nie mają interesu prawnego. Konsekwentnie zatem nie przysługuje im także przymiot strony postępowania (zob. wyr. NSA z 27.10.2016 r., I OSK 3074/14, CBOSA, wyr. NSA z 13.11.2014 r., I OSK 654/13, tamże; wyr. NSA z 21.12.1999 r., I SA 2225/98, tamże). Wyjątek od tej reguły zachodzi jedynie w przypadku, gdy podział nieruchomości mógłby w jakiś sposób wpływać na sferę prawną właścicieli nieruchomości sąsiednich, powodując np. utratę dostępu do drogi publicznej – zob. wyr. NSA z 14.10.2009 r., I OSK 91/09" [wyr. WSA z 20.4.2017 r., II SAB/Po 15/17, CBOSA].

Polecane publikacje - z czego się uczyć

- System Oznaczeń Kodeksowych, czyli jak pracować z kodeksami i pisać pisma procesowe, wyd. 2019 r., A. Irek

- Kazusy dla aplikantów radcowskich i adwokackich. Prawo karne, cywilne, gospodarcze i administracyjne, wyd. 2018, K. Gorzelnik

- Prawo administracyjne materialne. Orzecznictwo Aplikanta, wyd. 2018 r., J. Rychlik

- Kodeks postępowania administracyjnego. Orzecznictwo Aplikanta, wyd. 2018 r., J. Rychlik

- Prawo administracyjne. Podręcznik dla aplikantów, wyd. 2018 r., dr D. Wetoszka

- Skarga do WSA. Praktyczne wskazówki, przykłady, kazusy, orzecznictwo, wyd. 2019 r., SWSA T. Grossmann

- PAKIET: Egzaminy Prawnicze Ministerstwa Sprawiedliwości 2019. Tom 1–3 + Kazusy dla aplikantów radcowskich i adwokackich, wyd. 2018

Tegoroczne egzaminy zawodowe dla adwokatów i radców prawnych odbędą się w terminie od 26 do 29 marca 2019 r. Tak jak każdego roku wraz z Wydawnictwem CH Beck pomagamy się do nich przygotować. Raz w tygodniu, w każdą środę, na łamach „Rzeczpospolitej" publikujemy materiały, dzięki którym łatwiej będzie zdać egzamin. Dziś ruszamy z powtórką z prawa administracyjnego.

Czytaj także:

Pozostało 98% artykułu
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów