Jak się Państwo możecie domyślać, tytuł tego tekstu ma niewiele wspólnego z pyszną polską zupą, gwarowym określeniem żebra i dniem tygodnia. Wielokrotnie pisałem na tych łamach o tym, że wśród naszych elit często obowiązuje zasada, iż punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Minister Waldemar Żurek gani prawników reprezentujących frankowiczów. Co powiedział?
Ostatnie kilka publicznych wypowiedzi powiedzenie to ponownie przywołało. Przeczytajmy je więc z uwagą. Minister Żurek (w promocyjnej rolce Ministerstwa Sprawiedliwości) o pełnomocnikach w sprawach frankowych: „Prawnicy się cieszą, ale czy to dobre dla konsumentów”, „Po co toczyć procesy dla procesów, żeby ktoś zarabiał?”.
Profesor Środa natomiast o pełnomocniku Polskiego Związku Łowieckiego, który śmiał ją wezwać do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych: „Przebogata kancelaria mec. Dubois (…) wszczyna ze mną postępowanie sądowe w sprawie ochrony dóbr osobistych jeszcze bardziej bogatej organizacji, jaką jest Polski Związek Łowiecki”, „kancelaria Dubois bierze wszystko na czym można dobrze zarobić, a ze mną sprawa jest prosta: nie stać mnie na adwokata”.
W końcu Zbigniew Ziobro o zabezpieczeniu na jego majątku: „Zabezpieczenie majątku to kolejny akt zemsty. (...) Decyzja wobec mnie jest bezprawna i nie robi na mnie wrażenia. Jestem niewinny”.
Czytaj więcej
Ja robię swoje, a decyzje prezydenta zostawiam prezydentowi. Jeśli Karol Nawrocki woli tkwić w sy...