Reklama

Michał Bieniak: Co mają wspólnego żurek, ziobro i środa?

Od osób, które chcą cieszyć się autorytetem i przewodzić społeczeństwu, oczekiwałbym znajomości – choćby w podstawowym zakresie – istoty zawodów prawniczych.

Publikacja: 10.12.2025 12:29

Michał Bieniak: Co mają wspólnego żurek, ziobro i środa?

iałystok, 10.12.2025. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek podczas briefingu prasowego w siedzibie Sądu Okręgowego

Foto: Artur Reszko/PAP

Jak się Państwo możecie domyślać, tytuł tego tekstu ma niewiele wspólnego z pyszną polską zupą, gwarowym określeniem żebra i dniem tygodnia. Wielokrotnie pisałem na tych łamach o tym, że wśród naszych elit często obowiązuje zasada, iż punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Minister Waldemar Żurek gani prawników reprezentujących frankowiczów. Co powiedział?

Ostatnie kilka publicznych wypowiedzi powiedzenie to ponownie przywołało. Przeczytajmy je więc z uwagą. Minister Żurek (w promocyjnej rolce Ministerstwa Sprawiedliwości) o pełnomocnikach w sprawach frankowych: „Prawnicy się cieszą, ale czy to dobre dla konsumentów”, „Po co toczyć procesy dla procesów, żeby ktoś zarabiał?”.

Profesor Środa natomiast o pełnomocniku Polskiego Związku Łowieckiego, który śmiał ją wezwać do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych: „Przebogata kancelaria mec. Dubois (…) wszczyna ze mną postępowanie sądowe w sprawie ochrony dóbr osobistych jeszcze bardziej bogatej organizacji, jaką jest Polski Związek Łowiecki”, „kancelaria Dubois bierze wszystko na czym można dobrze zarobić, a ze mną sprawa jest prosta: nie stać mnie na adwokata”.

W końcu Zbigniew Ziobro o zabezpieczeniu na jego majątku: „Zabezpieczenie majątku to kolejny akt zemsty. (...) Decyzja wobec mnie jest bezprawna i nie robi na mnie wrażenia. Jestem niewinny”.

Czytaj więcej

Minister Waldemar Żurek: Nigdy się nie poddam
Reklama
Reklama

Adwokat jest zobowiązany działać w interesie klienta

Trzy postaci z różnych politycznych bajek i trzy wypowiedzi na temat zawodów prawniczych, jednak bardzo podobne. Co je łączy – brak zrozumienia dla istoty tych zawodów i szybka zmiana perspektywy, w zależności od tego, po której stronie politycznej mapy (władza, opozycja) dana osoba się aktualnie znajduje.

Adwokat jest zobowiązany działać w interesie klienta (§ 6 Kodeksu Etyki Adwokackiej), niezależnie od tego, czy jest nim Magdalena Środa, czy Polski Związek Łowiecki. Każdy ma prawo do obrony, i to nawet w najbardziej ekstremalnych sytuacjach – Arthura Greisera, niemieckiego kata Wielkopolski, bronił (fakt, że z urzędu) Stanisław Hejmowski, jeden z najwybitniejszych poznańskich adwokatów. Obrońcą Eichmanna był Robert Servatius, Niemiec, który jednak nigdy nie wstąpił do NSDAP w okresie rządów nazistowskich. Każdy ma prawo do obrony i wsparcia prawnika. Tym bardziej ma więc to prawo Polski Związek Łowiecki, ale też Magdalena Środa.

Czytaj więcej

Alan Dershowitz: Dobrzy, źli, uczciwi i nieuczciwi

Powstaje więc pytanie, czy profesor Magdalena Środa, zwracając się o pomoc prawną, oczekiwałaby, żeby jej adwokat oceniał ją przez pryzmat jej poglądów, czy może jednak reprezentował jej interesy, niezależnie od tego, jakie poglądy wygłasza. Myślę, że jednak miałaby powody oczekiwać należytej obrony, niezależnie od jej poglądów, które zapewne są obce znaczącej części adwokatów.

Niemniej szkodliwa jest wypowiedź ministra Żurka, który zdaje się nie dostrzegać, że to nie adwokaci decydują o wytaczaniu procesów, lecz ich klienci, a adwokaci jedynie mają przedstawić klientowi realną ocenę szans na wygraną i gdy klient zdecyduje się wszcząć postępowanie (nawet niemal beznadziejne), zobowiązani są przedstawiać jego racje tak, aby zmaksymalizować szanse na tę wygraną (także te bardzo niewielkie).

Czy adwokat powinien zarabiać dzięki reprezentowaniu klientów?

Z wypowiedzi obu osób wybrzmiewa przy tym złość na to, że adwokaci zarabiają pieniądze na reprezentacji swoich klientów. Pozostaje więc zapytać, czy pan minister i pani profesor pobierają wynagrodzenie za swoją pracę? Myślę, że wszyscy znamy odpowiedź, a w tym kontekście zarzucanie adwokatom, że zarabiają na swojej pracy, trąci co najmniej hipokryzją, podszytą populizmem.

Reklama
Reklama

Można nawet zapytać ministra sprawiedliwości, czy w związku ze swoimi planami proponuje obniżenie wynagrodzeń sędziów, skoro poprzez projektowane zmiany (m.in. rozstrzyganie spraw na posiedzeniach niejawnych, notarialne rozwody) zmierza do ograniczenia ich obowiązków? Skoro bowiem zarabianie pieniędzy przez adwokatów jest (w jego opinii) złe, to być może uzyskiwanie zarobków przez jego macierzyste środowisko również jest złem?

Czytaj więcej

Leszek Kieliszewski: Doświadczenie ministra Ziobry

Podobnie hipokryzją, chociaż w stosunku do innego zawodu prawniczego, trącą wypowiedzi ministra Ziobry. Możliwość ustanowienia zabezpieczenia majątkowego przez prokuratora wprost wynika z przepisów kodeksu postępowania karnego (art. 291 k.p.k.).

Nade wszystko jednak, wypowiedzi krytyczne w stosunku do ustanowionego zabezpieczenia majątkowego kieruje osoba, która była zwolennikiem jak najszerszej represji karnej oraz jak najszerszych uprawnień prokuratorskich (w szczególności nader kontrowersyjny art. 257 § 3 k.p.k.).

Jeżeli chcemy, aby wymiar sprawiedliwości prawidłowo funkcjonował, to zanim skrytykujemy adwokata lub prokuratora powinniśmy sobie odpowiedzieć na bardzo proste pytanie: czego ja oczekiwałbym od mojego adwokata? Czego oczekiwałbym od prokuratorów w odniesieniu do innych niż ja podejrzanych?

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Jak Ziobro zaszkodził Ziobrze
Reklama
Reklama

Jeżeli działanie adwokata jest działaniem, jakiego sam oczekiwałbym od swojego adwokata, to wówczas nie mam prawa go krytykować. Licząc natomiast na racjonalność osób, o których tutaj pisałem, zakładam, że nie oczekują one:

(a) aby adwokat krytykował swoich klientów, skoro sami chcą, aby adwokaci reprezentowali odważnie i należycie ich interesy;

(b) aby adwokat nie pobierał wynagrodzenia za swoją pracę, skoro sami to wynagrodzenie pobierają;

(c) aby prokurator nie zabezpieczał grożących grzywien, przepadków, środków kompensacyjnych, skoro tego od prokuratorów wcześniej oczekiwali.

Wiem więc, że istnieje powiedzenie, iż punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale jednak od osób, które chcą cieszyć się autorytetem i przewodzić społeczeństwu, oczekiwałbym nieco więcej.

Reklama
Reklama

Autor jest dr. nauk prawnych, adwokatem, redaktorem naczelnym „Palestry. Pisma Adwokatury Polskiej”, członkiem Naczelnej Rady Adwokackiej

Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Kto odpowiada za brzydkie napisy w WC?
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wczasowa łódka konna, czyli o zakazie reklamy alkoholu
Opinie Prawne
Piotr Podgórski: Projekt wysokiego ryzyka
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: TK, czyli organ pomocny politykom, dla obywateli bezużyteczny
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie Prawne
Mariusz Brunka, Arseniusz Finster: Starostowie z bezpośredniego wyboru?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama