Od chwili przejęcia sterów w Ministerstwie Sprawiedliwości proponuje pan wiele rozwiązań mających, jak pan podkreśla, przywrócić praworządność i ład w sądach. Prezydent, mówiąc delikatnie, nie patrzy przychylnie. Podda się pan?
Nigdy! Nigdy się nie poddam. Nie będę oglądał się na ludzi, których nie obchodzą obywatele i ich dobro.
Czytaj więcej
Prezydent Karol Nawrocki nie jest suwerenem. Masowe odmawianie nominacji sędziowskich i zapowiedź...
A ma pan pomysł, jak obejść prezydenta? Bez tego niewiele uda się wprowadzić w życie.
Ja robię swoje, a decyzje prezydenta zostawiam prezydentowi. Jeśli woli tkwić w systemie, który szkodzi obywatelom, to zostawiam to jego sumieniu. Co prawda nie mogę pojąć, jak można być tak obojętnym. Przecież to są miliardy złotych z kieszeni każdego Polaka i każdej Polki. To są długo trwające procesy. To jest niepewność w sądzie. I na to wszystko jest proste rozwiązanie – poparcie proponowanych przeze mnie zmian.
Przecież w tym chaosie, który panuje, trudno jest znaleźć punkt wspólny. Pan go nadal szuka?
Punktu wspólnego nie trzeba szukać. On jest. Ale dwie strony muszą go zobaczyć. Ja go widzę. Tym punktem wspólnym są obywatele, ich sprawy w sądach – spadkowe, rozwodowe, cywilne, karne, gospodarcze. Prezydent tego wspólnego punktu nie widzi. Co to oznacza? Że prezydent Karol Nawrocki nie widzi obywateli.
Czytaj więcej
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował we wtorek, iż na wniosek Prokuratury...