Zaległości w składkach ZUS w 2018 r.

Od początku roku pół miliona firm nie wpłaciło 3,5 mld zł składek. Kolejne 2,8 mld zł ZUS potrącił z bieżących wpłat na pokrycie długów sprzed lat.

Aktualizacja: 24.09.2018 10:51 Publikacja: 23.09.2018 22:03

Zaległości w składkach ZUS w 2018 r.

Foto: Fotolia.com

Mimo iż polska gospodarka pędzi w zawrotnym tempie, nie wszyscy przedsiębiorcy korzystają na okresie prosperity.

Z informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że w pierwszej połowie tego roku przeszło 525 tys. polskich firm zadłużyło się w ZUS na ponad 3,5 mld zł. Największą grupę zadłużonych przedsiębiorców stanowi najmniejsze firmy, niezatrudniające pracowników. Z danych ZUS wynika, że przeszło 300 tys. osób prowadzących działalność gospodarczą i płacących składki sami za siebie, nie dopłaciło w pierwszej połowie tego roku 587,5 mln zł. Przeciętnie taki dług na jedną osobę wynosi zaledwie 1 955 zł, nie powinni oni mieć większych problemów z uregulowaniem tych zaległości.

Czytaj także: Uścińśka: w tym roku biznes zadłużył się w ZUS już na 3,5 mld zł

Podobnie jest w przypadku firm zatrudniających do 20 pracowników. 210 tys. takich podmiotów zalega w ZUS już na prawie 1,3 mld zł, co przeciętnie na jedną taką firmę daje kwotę 6 tys. zł.

Najgorzej jest w największych firmach zatrudniających powyżej 20 pracowników, gdzie niewiele ponad 15 tys. podmiotów wygenerowało prawie 1,7 mld długu w ZUS. Przeciętna kwota zaległości na jedną taką firmę grubo przekracza 100 tys. zł.

Te alarmujące dane są efektem działania od początku tego roku nowego systemu poboru i weryfikowania wpłat składek.

Czytaj także: Składki: jak sprawdzić zaległości w ZUS

– Pamiętajmy, że mimo dobrej sytuacji gospodarczej są branże, które od dłuższego czasu mają problem z płynnością i bieżącym regulowaniem swoich zobowiązań, jak np. szpitale – tłumaczy prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS. – Zleciłam szczegółowe przeanalizowanie zadłużenia płatników, aby określić, jakie firmy się zadłużają, dlaczego to zadłużenie powstaje i jak sobie radzą z regulowaniem zaległości – dodaje.

Liczba firm zadłużonych w ZUS bardzo niepokoi Łukasza Kozłowskiego, ekonomistę w Federacji Przedsiębiorców Polskich. – To sygnał, że w części firm zaczyna się dziać coś niedobrego i nie korzystają one z fantastycznej koniunktury gospodarczej – komentuje ekspert. – Ten sygnał powinien zostać odebrany przez nasz rząd, bo to może być początek końca wzrostu gospodarczego. Potwierdzają to zresztą dane dotyczące zwiększonej liczby upadłości firm w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

– Dobrym przykładem może być tu budowlanka – dodaje Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan. – Gdy drożeje zatrudnienie, materiały, sprzęt i usługi transportowe, niektóre firmy idą pod wodę. Te problemy ma także handel.

Mimo iż polska gospodarka pędzi w zawrotnym tempie, nie wszyscy przedsiębiorcy korzystają na okresie prosperity.

Z informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że w pierwszej połowie tego roku przeszło 525 tys. polskich firm zadłużyło się w ZUS na ponad 3,5 mld zł. Największą grupę zadłużonych przedsiębiorców stanowi najmniejsze firmy, niezatrudniające pracowników. Z danych ZUS wynika, że przeszło 300 tys. osób prowadzących działalność gospodarczą i płacących składki sami za siebie, nie dopłaciło w pierwszej połowie tego roku 587,5 mln zł. Przeciętnie taki dług na jedną osobę wynosi zaledwie 1 955 zł, nie powinni oni mieć większych problemów z uregulowaniem tych zaległości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt
Orzecznictwo
Kolejny ważny wyrok Sądu Najwyższego wydany już po uchwale frankowej
ABC Firmy
Pożar na Marywilskiej. Ci najemcy są w "najlepszej" sytuacji
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać