Rz: Prokuratura nie ma ostatnio dobrej passy. Konflikt z Mini-?sterstwem Sprawiedliwości, krytyka w mediach i dość ostre słowa wypowiadane przez adwokatów: prokurator nie wiedział, nie dopatrzył, nie potrafił, przekroczył uprawnienia. Reagujecie jakoś na takie twierdzenia wypowiadane publicznie?
Mateusz Martyniuk:
Oczywiście, że tak. Prokurator generalny apelował do Naczelnej Rady Adwokackiej o pohamowanie emocji i stonowany język ?w wypowiedziach adwokatów. Jej prezes po analizie kilku takich wystąpień przyznał nam rację. Jeśli obraźliwe czy nieprawdziwe słowa padają ?z ust sędziów, interweniujemy u prezesów sądu. W wypadku dziennikarzy – u redaktorów naczelnych. Prawnicy powinni skupić się na tym, ?by ludziom wytłumaczyć zawiłości prawa, a nie na tym, by barwnie dokopać drugiej stronie. My musimy się bronić. Tym bardziej że passa wcale nie jest taka zła.
W społecznym odbiorze – niestety dla was – jest.
Otóż nie do końca, ?w ostatnich kilkunastu miesiącach zaufanie do prokuratury wzrosło i znacznie spadła liczba osób nieufających naszej instytucji, ale nie ma się co spierać o to, czy jest lepiej, czy gorzej. To, czego brakuje w takich dyskusjach, to np. konkretnych danych pokazujących rzeczywisty obraz pracy prokuratury. Dla przykładu: nieprzerwanie od lat rośnie skuteczność aktów oskarżenia i w I półroczu tego roku wyniosła ponad ?98 proc., co oznacza niecałe ?2 proc. uniewinnień. Skuteczność prokuratorskich środków odwoławczych wzrosła w tym roku o 2 proc. i wynosi 67 proc, natomiast kasacje wnoszone przez prokuratora generalnego do Sądu Najwyższego są skuteczne ?w ponad 97 proc. Dla porównania: adwokaci osiągnęli dużo gorszy wynik. Ich kasacje były skuteczne zaledwie w 29,4 proc. Szkopuł w tym, że jeśli jest lepiej, to nie jest to atrakcyjny temat, a media lubią powielać utarte schematy. Oczywiście każda instytucja ma na swoim koncie porażki, ale w całościowych ocenach ważne jest zachowanie proporcji.