Nie opadł jeszcze kurz po opisanej przez „Rzeczpospolitą” wrzutce do rozporządzenia ministra sprawiedliwości, dzięki której ośmiu sędziów sądów powszechnych zasiadających w przyresortowych komisjach kodyfikacyjnych ma mocno ograniczone referaty (a mówiąc prościej: może orzekać mało lub prawie wcale), a tu mamy kolejny przykład pisania prawa pod swoich. I dowód na prawdziwość maksymy, zgodnie z którą punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Czytaj więcej
Niech mi ktoś wytłumaczy, jak zaszycie w ministerialnym rozporządzeniu przepisu skrojonego pod do...
Awanse sędziów zasiadających w KRS. Co przewiduje projekt autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości?
Otóż w projekcie ustawy mającym uzdrowić status Krajowej Rady Sądownictwa znalazł się przepis wprost dopuszczający możliwość ubiegania się o awans sędziów – członków KRS. Innymi słowy sankcjonujący sytuację, w której koledzy oceniają kolegę, bo przymioty sędziego pragnącego piąć się po szczeblach sądowej hierarchii musi najpierw zbadać właśnie Rada.
Dotąd kwestia ta nie była uregulowana, ale przypadki, gdy KRS dawała zielone światło członkowi KRS budziły powszechną krytykę i niesmak. Zwłaszcza w ostatnich latach, gdy zjawisko przybrało na sile, a zasiadanie w Radzie bywało trampoliną do niespotykanych wcześniej spektakularnych awansów. Dość powiedzieć, że nawet pierwszy szef neo-KRS (czyli gremium wyłonionego w 2018 r. w upolitycznionej procedurze po zmianie prawa przez PiS) miał obiekcje wobec takiej praktyki.
Czytaj więcej
Dla mnie sprawa jest oczywista: albo sędzia jest członkiem KRS, albo ubiega się o awans – mówi „R...