Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie są uprawnienia prezydenta w kwestii nominacji sędziów i jakie wiążą się z nimi prawne kontrowersje?
- Czy Karol Nawrocki musi uzasadniać swoje decyzje dotyczące zablokowania nominacji sędziowskich?
- Co, w kontekście przepisów konstytucji, mówią eksperci na temat decyzji prezydenta?
- Jakie kontrowersje towarzyszą działaniom Krajowej Rady Sądownictwa i jej roli w nominacjach sędziowskich?
- Jak historia odmowy nominacji sędziowskich kształtowała się pod rządami wcześniejszych prezydentów?
- Czy decyzje o blokadzie nominacji sędziowskich były przedmiotem oceny sądów i trybunałów?
Choć o odmowie 46 nominacji sędziowskich prezydent poinformował w środę, spór dotyczący tej kwestii nie rozgorzał kilkadziesiąt godzin temu – toczył się już za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy, i nic nie zapowiada, że zakończy się za czasów Karola Nawrockiego. Oś tego sporu sprowadza się do rozstrzygnięcia, czy prezydent jedynie „dopełnia formalności”, akceptując decyzję Krajowej Rady Sądownictwa, która kandydatowi na sędziego dała glejt i pozytywnie oceniła go w prowadzonym przez siebie postępowaniu; czy też może skutecznie zablokować jego awans. Jako że odpowiedzi na to pytanie próżno szukać w lakonicznych dość zapisach konstytucji (ta mówi bowiem jedynie, że sędziów powołuje prezydent – na wniosek KRS i na czas nieoznaczony), zdaniem ekspertów szanse na przecięcie węzła gordyjskiego są nikłe.
Czytaj więcej
W środę prezydent Karol Nawrocki oświadczył, iż odmawia nominacji 46 sędziów. Zapowiedział jednoc...
Prezydent Karol Nawrocki zablokował nominacje sędziów. Jakie miał powody?
Dziś również trudno się tego spodziewać, zwłaszcza że sama legalność KRS – będącej kluczowym elementem w całej układance – podważana jest przez polskie sądy i europejskie trybunały. Kancelaria Prezydenta – i on sam – stoi bowiem na stanowisku, że to właśnie prezydent ma władztwo w kwestii decydowania o ostateczności nominacji. Obecny minister sprawiedliwości Waldemar Żurek i liczni eksperci prawni są zaś pewni, że głowa państwa nie może arbitralnie i bez uzasadnienia odrzucić osoby, która przebrnęła już przez procedurę przed KRS. Obecną sytuację komplikuje jednak fakt, że Radę w jej obecnym kształcie szef resortu sprawiedliwości określa przedrostkiem „neo” (podobnie jak opiniowanych przez nią sędziów), przypominając, że została ona wykluczona z Europejskiej Sieci Krajowych Rad Sądownictwa.
Prezydent Nawrocki nie przyznał wprost, jakie powody stoją za jego decyzją. Trudno zakładać, że są to nagłe wątpliwości wokół legalności KRS, choć temu przyklasnąłby minister Żurek, co sam otwarcie przyznał. Szef resortu podkreślił jednak, że jeśli decydujące są „inne, pozakonstytucyjne przesłanki”, którymi prezydent chce zagarnąć dla siebie całą sferę decyzyjności – a tak odczytuje on sygnały płynące z kancelarii prezydenckiej – to mówimy już o łamaniu konstytucji.