Ile bezzałogowych statków powietrznych leciało w kierunku Polski w nocy z 9 na 10 września?
Trudne pytanie, bo de facto każdy obiekt w przestrzeni ukraińskiej, który kieruje się kursem zachodnim, jest traktowany przez Dowództwo Operacyjne jako lecący w kierunku Polski. Zatem tych obiektów było, według naszych danych, kilkaset. Natomiast nie wszystkie leciały bezpośrednio w naszym kierunku, oceniam, że takich obiektów było wówczas co najmniej kilkadziesiąt. Minęły one Kijów i znalazły się na terenie zachodniej Ukrainy. Część z nich uderzyła w infrastrukturę na terenie tego państwa.
Ile z nich przekroczyło granicę?
Dwadzieścia trzy obiekty przekroczyły granicę polskiej przestrzeni powietrznej. Część obiektów została znaleziona w częściach, dlatego niektóre traktowane były w mediach np. jako dwa obiekty. Inne uległy zniszczeniu w polskiej przestrzeni powietrznej. Ale też doszło do dosyć kuriozalnych sytuacji, gdy na terenie województwa małopolskiego uznano wstępnie za taki obiekt samolot, który wypuścił modelarz i zawisł na drzewie. Też był on liczony jako bezzałogowy statek powietrzny. Poziom wrażliwości społeczeństwa bardzo wtedy wzrósł, bo nawet tego typu obiekty media zaliczały do rosyjskich bezpilotowych statków powietrznych. Liczba tych, które do nas wleciały tej nocy, różni się od tego, ile znaleźliśmy, także dlatego, że część obiektów mogła wlecieć do Polski wcześniej.
Rosyjskie drony i rakiety nad terytorium Ukrainy i Polski, mapa z nocy z 9 na 10 września
Nie otrzymał pan informacji, ile takich obiektów znaleziono?
Śledziliśmy informacje medialne. Wszystkie te obiekty były i są przejmowane przez wyspecjalizowane służby – policję, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego czy Żandarmerię Wojskową – i te sprawy trafiają do prokuratury. Dowództwo Operacyjne nie otrzymuje szczegółowej informacji na ten temat.
Z czego to wynika?
Jako dowódca operacyjny nie mam uprawnień czy środków, aby prowadzić pracę dochodzeniową, śledczą. Dlatego nie zawsze dochodziły do mnie informacje, co znaleziono, musieliśmy bazować na informacjach pochodzących częściowo z mediów, a częściowo z materiałów niejawnych.