Odwołanie darowizny przez różnicę pokoleń

Osoby darujące np. jedyne mieszkanie krewnemu muszą przewidywać, że odwołanie darowizny jest w Polsce szalenie utrudnione.

Publikacja: 14.10.2014 09:08

Odwołanie darowizny przez różnicę pokoleń

Foto: www.sxc.hu

Licząca obecnie 86 lat Eugenia M. podarowała w 1996 r. swoje 41-metrowe mieszkanie na warszawskiej Ochocie wnukowi, po czym zamieszkała u rodziny na wsi. Po ok. dziesięciu latach zmuszona była jednak wrócić.

W tym dwupokojowym mieszkaniu prowadzili z wnukiem odrębne gospodarstwa, a ich relacje były fatalne. Wnuk, mający obecnie 35 lat, z zawodu przedstawiciel handlowy, do domu wracał po godz. 22, a nieraz w ogóle, ona tymczasem musiała na niego czekać, aby otworzyć mu drzwi, gdyż taki był zamek. Gdy już wrócił, włączał głośno muzykę, nieraz do rana, a nawet dłużej, gdyż wychodząc do pracy, zostawiał czasem włączony telewizor czy komputer.

Gdy babka dostała ataku serca, wezwał wprawdzie karetkę pogotowia, ale gdy ta przyjechała, zamknął się w swoim pokoju. Nie odwiedził nawet babki w szpitalu. O chorobie został jednak zawiadomiony jego ojciec, który  regularnie odwiedza matkę, co było kolejnym źródłem konfliktu. Zresztą rozwiódł się wtedy i związany z tym konflikt podsycał spór o mieszkanie.

Do opieki nad babcią w pierwszej kolejności zobowiązany jest syn, a nie wnuk

Sąd okręgowy ocenił te relacje jako normalne konflikty rodzinne i oddalił powództwo babki o cofnięcie darowizny, ale Sąd Apelacyjny w Warszawie był innego zdania i nakazał wnukowi przeniesienie własności mieszkania na babkę.

Przed Sądem Najwyższym pełnomocnicy naturalnie inaczej interpretowali konflikt. Adwokat Piotr Rychłowski  reprezentujący wnuka wskazywał, że gdyby te osoby, z różnych pokoleń, z innym stylem życia, mieszkały oddzielnie, konfliktu by między nimi nie było. Nie ma więc podstaw do odwołania darowizny.

Z kolei adwokat Jolanta Chełchowska reprezentująca babkę pytała, czy może być większa niewdzięczność niż nieodwiedzenie babki w czasie jej trzymiesięcznego pobytu w szpitalu.

Nie przekonała Sądu Najwyższego, który uchylił wyrok SA i oddalił apelację. W efekcie ostał się jako ostateczny wyrok SO oddalający powództwo (sygnatura akt: I CSK 556/13).

Sąd Najwyższy przypomniał inny incydent, który w jego ocenie pokazuje, że babka nie była zdominowana: otóż zabrała kiedyś wnukowi komórkę, gdyż podejrzewała, że ją nagrywa, i dopiero na skutek interwencji policji mu ją oddała.

– W takim sporze musimy uwzględniać źródło konfliktu, a miało ono podłoże materialne. Konflikt między rodzicami przekształcił się w konflikt między ojcem a synem, a potem między babcią a wnukiem – powiedział sędzia SN Jan Górowski. – Kontakty wnuka z babką należy ocenić negatywnie. W czasie ataku serca zachował się niegodnie, wypełnił jednak pewne minimum, nie można więc mówić o rażącej niewdzięczności, której kodeks wymaga przy odwołaniu darowizny. Musimy pamiętać, że  to nie wnuk, ale syn jest w pierwszej kolejności zobowiązany wspierać matkę. Co więcej, wnuk nie miał ustawowego obowiązku przyjęcia jej do mieszkania – można jedyne mówić o obowiązku moralnym. Wreszcie – dodał sędzia – sądy w takich sprawach muszą stać na straży stabilności stosunków prawnych – darowizn. To osoby ich dokonujące powinny baczyć, czy podarowanie np. jedynego mieszkania bez ustanowienia odpowiedniej służebności nie postawiło ich w trudnej sytuacji.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo karne
Czy Mieszko R. brał substancje psychoaktywne? Są wyniki badań
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem