Cały proces Rosjanina Siergieja V. i Białorusina Arsenija T. toczył się za zamkniętymi drzwiami, z wyłączeniem jawności. W 2022 r. prokuratura oskarżyła ich o udział w działalności rosyjskiego wywiadu wojskowego. Mieli gromadzić informacje o zdolności bojowej, morale żołnierzy i funkcjonowaniu ich jednostek. W lutym ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał ich za to na cztery lata więzienia. Karę tę utrzymał później białostocki sąd apelacyjny.
Szpiegowali na rzecz Rosji. „Istniejemy w rzeczywistości trwającej wojny z państwem ościennym”
Właśnie od tego orzeczenia obrona Białorusina skierował kasację do Sądu Najwyższego, w której chciała uniewinnienia mężczyzny albo ponownego rozpatrzenia sprawy. W środę Izba Karna SN oddaliła ten nadzwyczajny środek zaskarżenia jako oczywiście bezzasadny. Według Sądu Najwyższego kasacja zawierała szereg mankamentów techniczno-prawnych i błędów o charakterze redakcyjnym. Niektóre zarzuty zostały postawione wadliwie a inne się wykluczały.
Uzasadniając tę decyzję sędzia Jerzy Grubba podkreślił, że państwo polskie jest w szczególnej sytuacji. - Właściwie nie ma dnia, żeby służby nie podejrzewały, iż dochodzi do bardzo licznych naruszeń ze strony państw ościennych o charakterze dywersyjnym wojny hybrydowej. Istniejemy w rzeczywistości, która określana jest jako już trwająca wojna z państwem ościennym, choć nie pełnoskalowa - mówił sędzia Grubba.
Jego zdaniem to „powoduje konieczność szczególnych działań obronnych ze strony organów państwa i nakłada na sądy znacznie większą odpowiedzialność nie poddania się histerii ataków na państwo polskie ze strony Federacji Rosyjskiej czy państwa białoruskiego i nie podejrzewania, że każde zachowanie, które budzi jakiekolwiek wątpliwości ma charakter przestępczy naruszający art. 130 i inne przepisu kodeksu karnego”.
Czytaj więcej
Trzech sabotażystów działających na zlecenie rosyjskich służb, którym sąd w grudniu uchylił aresz...