Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie zmiany wprowadza prezydencka ustawa dotycząca trzymania zwierząt domowych na uwięzi?
- Jakie były argumenty prezydenta za zawetowaniem pierwotnego projektu ustawy?
- Dlaczego politycy obozu rządzącego krytykują decyzję prezydenta o zawetowaniu tzw. ustawy łańcuchowej?
- Jakie wyjątki od zakazu trzymania zwierząt na uwięzi przewiduje nowy projekt ustawy?
- Jakie wymagania dotyczące zapewnienia schronienia psom wprowadza projekt prezydencki?
Prezydent, uzasadniając swoje weto, stwierdził, że choć intencja – ochrona zwierząt jest słuszna i szlachetna – to sama tzw. ustawa łańcuchowa była źle napisana. – Zamiast rozwiązywać problemy, tworzyła nowe, które mogły doprowadzić do pogorszenia, a nie polepszenia sytuacji zwierząt – wskazał Karol Nawrocki. Jego zdaniem proponowane normy kojców dla psów były kompletnie nierealne. – Kojce wielkości miejskich kawalerek – to absurd, który uderzałby w rolników, hodowców i zwykłe wiejskie gospodarstwa. To prawo było oderwane od rzeczywistości. Martwe prawo jest gorsze niż brak prawa. Nie będę sankcjonował przepisów, których nie da się wykonać, a państwo nie da rady ich egzekwować – argumentował prezydent.
Włodzimierz Czarzasty: weto krzywdzi psy
Decyzję Karola Nawrockiego mocno skrytykowali politycy rządzącej koalicji. W nagraniu na portalu X marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że "to weto krzywdzi psy".- Panie prezydencie, płakać się chce. Miał pan uwolnić z łańcuchów psy, a tak naprawdę uwolnił pan z łańcuchów złe myśli. Dał pan bezkarność złym ludziom, którzy to wykorzystają, którzy będą nadal traktowali psy, tak jak traktowali do tej pory źle – powiedział. Jeszcze mocniejszych słów użył wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. "Weto ustawy o ochronie zwierząt to wariactwo! Żadnej wrażliwości, żadnej odpowiedzialności, to bezduszne traktowanie zwierząt i uleganie lobbingowi! Pozostanie krew na rękach Prezydenta po każdym okaleczeniu lub śmierci bezbronnego zwierzaka!" – napisał.
Przypomnijmy, iż zawetowany projekt zakładał wprowadzenie całkowitego zakazu trzymania psów na uwięzi, tj. na łańcuchach. Po wejściu ustawy w życie dozwolone miały być jedynie krótkotrwałe, wyjątkowe sytuacje trzymania psów na uwięzi – m.in. w trakcie prac gospodarskich albo w celu zapewnienia bezpieczeństwa. Projekt wprowadzał też minimalne wymogi powierzchni dla kojców: 10 m2 dla psów o wzroście poniżej 50 cm (w kłębie), 15 m2 dla psów o wzroście od 51 do 65 cm, a 20 m2 dla większych psów.