Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie były kulisy rywalizacji LOTu o przejęcie czeskiej linii Smartwings?
- Dlaczego inwestor z Turcji okazał się skuteczniejszy w negocjacjach?
- Jakie były reakcje ze strony różnych zaangażowanych podmiotów po ogłoszeniu decyzji?
- Jak zmieniała się sytuacja na rynku czeskich linii lotniczych od 2022 roku?
- Dlaczego decyzja Komisji Europejskiej jest kluczowa w kontekście tej transakcji?
- Jak floty LOTu i Pegasusa mogą wpłynąć na potencjalne kierunki rozwoju obu przewoźników?
W niedzielę, 7 grudnia, wieczorem w sieci pojawiły się zdjęcia „niby” zrobione w siedzibie LOT-u, przedstawiające wielki panel, na którym widniały dwa malowania ogonów samolotów – polskiego przewoźnika i czeskiej linii czarterowej Smartwings. Miało to sugerować, że LOT szykuje już uroczyste ogłoszenie tej transakcji. Oczywiście nie jest wykluczone, że był to fotomontaż.
Szykowano uroczystość i konferencję prasową
Oficjalna informacja o pomyślnym zakończeniu negocjacji przez LOT miała zostać ogłoszona albo już w poniedziałek, 8 grudnia, albo najpóźniej w środę, 10 grudnia. Zresztą i LOT wcześniej nie ukrywał, że zależałoby mu na zamknięciu negocjacji do końca tego roku, ewentualnie w pierwszych tygodniach 2025. Polski przewoźnik był praktycznie pewien swojego sukcesu.
Czytaj więcej
Nie ma dzisiaj w Europie drugiego przewoźnika tradycyjnego, który w takim tempie, jak LOT, ogłasz...
Tymczasem w niedzielę wieczorem pojawiła się informacja, że to jednak turecki niskokosztowy Pegasus przebił ofertę LOT-u o 10 mln euro i podpisał z Czechami wstępne porozumienie. Za czeską linię miał zapłacić 40 mln euro. Żadne szczegóły tej transakcji nie zostały podane.