W pierwszej części odcinka rozmawiamy o relacjach chińsko-rosyjskich, ich strategicznym znaczeniu, rosnącej współzależności oraz o tym, jak ten duet wpływa na globalny układ sił. W drugiej części zastanawiamy się, czy Donald Trump może zdecydować się na uderzenie na Wenezuelę oraz analizujemy jego zapowiadaną wojnę z kartelami narkotykowymi na Karaibach.
Czytaj więcej
Gośćmi dwudziestego pierwszego odcinka „Rzecz o geopolityce” Mateusza Grzeszczuka byli prof. Wald...
Relacje chińsko-rosyjskie
Jak podkreśla prof. Michał Lubina, weszły dziś w etap bezprecedensowej bliskości, której nie da się porównać z żadnym innym momentem w historii obu państw. Choć wiele mówi się o „chińskim planie pokojowym”, ekspert zaznacza, że „tak zwany plan chiński jest niczym innym jak zbiorem haseł i sloganów… zbiorem pobożnych życzeń”, podobnie jak propozycje formułowane przez administrację Donalda Trumpa. Kluczowe jest jednak to, że Pekin nie ma najmniejszego interesu w osłabianiu Rosji, wręcz przeciwnie. Lubina tłumaczy, że Rosja pełni dla Chin kilka fundamentalnych funkcji: „Zapewnia bezpieczeństwo północy, gdyby nie dobre relacje z Rosją, Chiny miałyby problem północnej granicy”. Rosja jest także niezastąpionym partnerem w budowie nowego porządku międzynarodowego, drugą, choć „młodszą”, stroną osi, która ma pomóc Pekinowi przetrwać nieuchronną, w oczach chińskich elit, konfrontację ze Stanami Zjednoczonymi.
Czytaj więcej
„Putin straszy Europę od kiedy Trump doszedł do władzy. Putin wciąż mówi, że on siada z USA do st...
„Nigdy w historii relacje rosyjsko-chińskie nie były tak bliskie” – podkreśla ekspert. Co więcej, asymetria jest dla Rosji trudna, ale możliwa do zaakceptowania: to pozycja „drugiego po Bogu”, niższa, ale honorowa, porównywana do roli elitarnych formacji w dawnym Imperium Osmańskim. Lubina wyjaśnia też, dlaczego Chiny nie chcą „zgnieść” Rosji: „Chińczycy byliby szaleni, gdyby chcieli tego niedźwiedzia rosyjskiego teraz zgruchotać”, bo ich realnym przeciwnikiem pozostają Stany Zjednoczone, jedyny rywal, który może zatrzymać chiński marsz po globalną dominację. W tym układzie Pekin potrzebuje Moskwy nie jako silnego partnera, lecz jako lojalnego i przewidywalnego towarzysza w nadchodzącym strategicznym starciu o kształt świata.