Reklama

Petycją w bezdzietne kobiety. "Postulować można wszystko, ale nie dajmy się podzielić"

Petycje obywateli do władz, w szczególności te kontrowersyjne, są wykorzystywane do budowania zasięgów w mediach, także społecznościowych. Dzieje się tak nawet jeśli zgłaszane propozycje zmian nie mają w praktyce prawnego znaczenia i mogą polaryzować opinię publiczną. "Nie dajmy się podzielić i nie powielajmy niesprawdzonych informacji" – apelują eksperci.

Publikacja: 23.10.2025 04:51

Zgodnie z anonimową petycją bezdzietne kobiety miałyby pracować do 65. roku życia – a więc tak długo

Kobieta przy komputerze

Zgodnie z anonimową petycją bezdzietne kobiety miałyby pracować do 65. roku życia – a więc tak długo, jak mężczyźni i o pięć lat dłużej niż dzisiaj. Sprawa ta rozgrzała media.

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego petycja dotycząca bezdzietnych kobiet wywołała debatę społeczną?
  • Jak eksperci oceniają wpływ takich petycji na opinię publiczną?
  • Jakie są ograniczenia w zgłaszaniu petycji obywatelskich w Polsce?
  • Jak radzić sobie z polaryzacją opinii w debatach publicznych?
  • Dlaczego media społecznościowe stają się miejscem radykalnych dyskusji?

Sprawa petycji złożonej przez anonimowego obywatela w Kancelarii Prezydenta RP, zgodnie z którą bezdzietne kobiety miałyby pracować do 65. roku życia – a więc tak długo, jak mężczyźni i o pięć lat dłużej niż dzisiaj – rozgrzała media. Również w mediach społecznościowych toczy się ożywiona dyskusja o różnicowaniu sytuacji matek i bezdzietnych. Przerzucający się opiniami internauci odpowiedzieli na poruszenie wrażliwego społecznie tematu znanymi już z podobnych dyskusji argumentami: nie każdy chce i może mieć potomstwo, „wystarczy, że płacimy na 800+”, bezdzietne nie korzystają ze zwolnień „na dzieci”, nie biorą urlopów w wakacje, bo te zarezerwowane są dla rodzin, siedzą w pracy po godzinach, kiedy syn czy córka koleżanki z biurka obok choruje.

Czytaj więcej

Sondaż: Niemal 70 proc. młodych Polek nie planuje dzieci

Bezdzietne kobiety będą pracowały dłużej niż matki? Eksperci studzą emocje w sprawie kontrowersyjnej petycji

Eksperci studzą jednak emocje i apelują, żebyśmy – zanim damy wciągnąć się w internetową dyskusję – dokładnie sprawdzali informacje, które powielamy. Przypominają, że postulaty w składanych przez obywateli petycjach do władz, np. Sejmu, mogą nigdy nie przerodzić się w jakiekolwiek realne działania (i tak się w praktyce najczęściej dzieje), bo najpierw musiałyby zyskać m.in. poparcie większości parlamentarnej. I choć obywatelskie postulaty mogą być skrajnie nierealistyczne, a wręcz uderzające w konkretne grupy społeczne, to – zdaniem ekspertów – nie sposób zabronić ich zgłaszania.

– Trudno sobie wyobrazić, żeby postulat podniesienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet zyskał wystarczające poparcie, aby kiedykolwiek został zrealizowany – uważa prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Musimy jednak pogodzić się z faktem, że te zgłaszane w petycjach obywatelskich mogą być nieakceptowalne nie tylko dla osób o odmiennych poglądach, ale nawet dla większości z nas. Nie ma bowiem obiektywnych kryteriów, zgodnie z którymi niektóre postulaty są „dobre”, a inne „złe” – podkreśla ekspert.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Pracujące mamy z niższymi pensjami. Obliczono, ile wynosi „kara za macierzyństwo”

Zdaniem prof. Flisa nie ma pola do ograniczenia tego zjawiska, bo w praktyce oznaczałoby to konieczność ustanowienia cenzora. – A przecież nie chcemy mieć w kraju władzy, która narzuci obywatelom, jakie postulaty mogą zgłaszać, a jakie są zakazane – dodaje. – Oczywiście demokracja przedstawicielska ma swoje ograniczenia, a czasem wręcz odrywa się od rzeczywistości i staje się pretekstem do przedstawiania skrajnie radykalnych haseł. Pozostaje jednak mieć nadzieję, że nie zostaną one poparte przez większość – zauważa.

Również dr hab. Grzegorz Makowski, prof. SGH (z tamtejszej katedry socjologii) przypomina, że petycja jest prawem obywatelskim zapisanym w konstytucji, więc możliwości jego ograniczenia trudno się dopatrzyć. Za wyjątki – jak wskazuje – można byłoby uznać jedynie sytuacje, w których petycja zawierałaby np. elementy propagowania ideologii nazistowskiej czy komunistycznej, bo tego konstytucja już zabrania.

Czytaj więcej

Dlaczego kobiety nie rodzą dzieci? Ekspertka o błędach systemu i zmianach obyczajowych

„Powinniśmy nauczyć się dyskutować, a nie ulegać polaryzacji” 

Zdaniem eksperta obywatele mogą zatem postulować właściwie wszystko, bo regulujący tę kwestię przepis ustawy o petycjach jest bardzo pojemny. – Tak jak mogą wychodzić na ulicę, broniąc czasem spraw, które mogą się części społeczeństwa wydawać kontrowersyjne – ocenia prof. Makowski.

Odnosząc się zaś do petycji, która w ostatnim czasie wzbudziła wiele emocji, ekspert przypomina, że podobne składano już choćby w sprawie „bykowego”. A takie powtarzające się sytuacje muszą zmobilizować nas do rzeczowej debaty.

Reklama
Reklama

– Powinniśmy mieć świadomość, że w demokracji ludzie mają po prostu różne poglądy i wolność do ich wyrażania oraz zabiegania o zmiany, które jedni czy drudzy uznają za potrzebne. Powinniśmy nauczyć się dyskutować wokół tych czy innych propozycji, a nie ulegać polaryzacji, z powodu skrajnych poglądów, które w toku takiej dyskusji mogą się pojawiać – mówi prof. Makowski.

Media społecznościowe rajem dla radykałów? „Obietnica, że staną się forum wymiany myśli, była fałszywa” 

Ekspert zauważa jednak, że temu celowi nie służy z pewnością tendencja odchodzenia od moderacji treści w mediach społecznościowych, którą – według niego – możemy dziś zaobserwować. – Ale taka już natura tych mediów – konkluduje.

Również prof. Flis uważa, że radykalne postulaty stają się pretekstem do dyskusji, która przybiera często nieakceptowalną formę, a komentujący wyrażają niezadowolenie w internecie. – Obietnica, że media społecznościowe staną się forum rzeczowej wymiany myśli, była fałszywa. W rzeczywistości polega ona na pośpiesznym przekazywaniu niezweryfikowanych informacji, np. takich, że złożenie do Sejmu petycji równoznaczne jest z podjęciem w tej sprawie działań legislacyjnych, a później wzajemnym obrzucaniu się błotem – podsumowuje ekspert.

Czytaj więcej

Nowe technologie w ryzach prawnych. Czy w 2025 r. zmierzymy się z przepisami na miarę RODO?

Niestety swoją rolę w tym zakresie odgrywają też te tradycyjne media, które często opisują propozycje zawarte w obywatelskich petycjach w sposób manipulujący, czyli bez wyraźnego poinformowania, że nie są to projekty przepisów, a jedynie propozycje obywateli, które bez poparcia posłów lub rządu nie mają najmniejszych szans na przyjęcie.

Prawo w Polsce
Prezydent Karol Nawrocki przygotował własną ustawę łańcuchową. Co zawiera?
Nieruchomości
Zapadł wyrok, który otwiera drogę do odszkodowań za stare słupy
Zawody prawnicze
Adwokaci i radcy wykluczeni z walnych w spółdzielniach. Prezes NRA interweniuje
Praca, Emerytury i renty
Aż cztery zmiany w grudniu 2025. Nowy harmonogram wypłat 800 plus
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Sądy i trybunały
Sąd Najwyższy obalił zasadę prawną i uderzył w europejskie trybunały
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama