M.K. został przyłapany na prowadzeniu samochodu marki Alfa Romeo w stanie nietrzeźwości. Policja stwierdziła 1,20 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. To nie był pierwszy raz - mężczyzna miał już na koncie prawomocny wyrok za taki czyn i nie zastosował się do orzeczonego wówczas zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Sąd Rejonowy skazał recydywistę na półtora roku pozbawienia wolności. Orzekł także dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz 14 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Zgodnie z obowiązującymi przepisami orzekł też przepadek auta na rzecz Skarbu Państwa.
Wyrok się uprawomocnił. Problem w tym, że sąd orzekł przepadek samochodu, który w czasie przestępstwa nie był wyłączną własnością sprawcy. Należał do jego matki.
Czytaj więcej
Ponad 11 tys. - tyle samochodów pijanych kierowców zabezpieczyła policja od połowy marca 2024 rok...
RPO: przepadek – tak, ale równowartości pojazdu
Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich. Przyznał, że w realiach tej sprawy orzeczenie przepadku auta było obligatoryjne. Zgodnie bowiem z art. 178a § 5 kodeksu karnego "sąd orzeka przepadek w razie popełnienia przestępstwa prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, chyba że zawartość alkoholu w organizmie sprawcy była niższa niż 1,5 promila we krwi lub 0,75 mg/dm w wydychanym powietrzu albo nie prowadziła do takiego stężenia. Sąd może jednak odstąpić od orzeczenia przepadku, jeżeli zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami. Jeżeli jednak w czasie popełnienia przestępstwa pojazd nie stanowił wyłącznej własności sprawcy albo po popełnieniu przestępstwa sprawca zbył, darował lub ukrył podlegający przepadkowi pojazd, sąd orzeka przepadek równowartości pojazdu.