Reklama

Paweł Kurcman: Toga dla rzeczników patentowych to nie tylko strój, ale symbol równości na sali sądowej

Przyznanie nam prawa do noszenia togi pomoże nie tylko zwiększyć prestiż naszego zawodu, ale też znormalizować sytuację na sali sądowej – mówi Paweł Kurcman, nowy prezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych.

Publikacja: 22.10.2025 04:50

Toga jest nie tylko elementem symbolicznym, ale też tym przekładającym się na realia - mówi Paweł Ku

Toga jest nie tylko elementem symbolicznym, ale też tym przekładającym się na realia - mówi Paweł Kurcman, nowy prezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych.

Foto: Adobe Stock

Wszystko wskazuje, że rzecznicy patentowi w końcu doczekają się prawa do noszenia togi. Będzie ona tylko symbolem, czy rzeczywiście pomoże w budowaniu społecznej rozpoznawalności waszej grupy zawodowej i podnoszeniu jej rangi podczas rozpraw sądowych?

Myślę, że przyznanie nam takiego prawa – co będzie możliwe dzięki procedowanej obecnie nowelizacji ustawy o rzecznikach patentowych – pomoże oczywiście zwiększyć prestiż naszego zawodu, ale przede wszystkim znormalizuje obecną sytuację. Dzisiaj bowiem profesjonalny pełnomocnik, jakim jest przecież rzecznik patentowy – mający pełnię praw do występowania w sprawach dotyczących własności intelektualnej przed sądami oraz tych związanych z prawem własności przemysłowej przed urzędem patentowym – nosi, przykładowo, garnitur lub garsonkę. Po drugiej stronie mamy zaś innego profesjonalnego pełnomocnika, adwokata lub radcę prawnego, który prawo do togi już ma; tak samo jak – rzecz jasna – sam skład orzekający. W efekcie jedynym profesjonalnym pełnomocnikiem bez stroju urzędowego jest właśnie rzecznik patentowy. To trzeba zmienić, bo obecny stan rzeczy nie służy zachowaniu powagi miejsca, w którym toczą się postępowania. Niestety, również sami klienci mogą postrzegać rzeczników jako „gorszych” pełnomocników, a skład orzekający – nawet nieświadomie – traktować ich gorzej. Toga jest więc nie tylko elementem symbolicznym, ale też tym przekładającym się na realia.

Czytaj więcej

W sądach pojawią się togi z białymi lub złotymi żabotami. Wiemy, kto je włoży

Jeśli ustawa wejdzie w życie, pozostaje wam wybór koloru jej żabotu.

Zgadza się. W tej sprawie zapewne skonsultujemy się z samorządem doradców podatkowych, bo toczące się prace legislacyjne prawdopodobnie zakończą się przyznaniem prawa do noszenia togi również tej grupie. A także – rzecz jasna – ze stroną rządową, bo to minister sprawiedliwości odpowiedzialny będzie za wydanie rozporządzenia dotyczącego naszego stroju urzędowego. I choć wybór samego koloru nie jest być może kwestią najistotniejszą, to my postulowaliśmy, żeby był to biały albo złoty.

Zmiana stroju wpłynie na sytuację waszych klientów?

Moim zdaniem tak. Ze środowiska płyną bowiem głosy, że sami klienci bardzo często zastanawiali się, dlaczego reprezentujący ich rzecznicy patentowi – jako jedyni – nie mają prawa do noszenia stroju tradycyjnego dla przedstawicieli ich profesji. Chociaż warto pamiętać, że nie można wrzucać nas do jednego worka „zawodów prawniczych”, bo jesteśmy specjalistami w dziedzinie prawa własności intelektualnej, nabywanej w trakcie trzyletniej aplikacji. Ale ona poświęcona jest nie tylko zagadnieniom prawnym, ale też, a może przede wszystkim, technicznym aspektom wykonywania naszego zawodu. To istotna różnica między nami a innymi korporacjami prawniczymi.

Wiedza na temat problematyki wykonywania waszego zawodu wciąż sprawdzana będzie podczas egzaminu kwalifikacyjnego, ale zmieni on swoją formułę. Jakich różnic można się spodziewać?

Zaakcentowanie tego technicznego aspektu było dla nas najważniejsze, bo tym najbardziej odróżniamy się od innych zawodów, szczególnie tych prawniczych. Jako jedyni możemy bowiem dokonywać zgłoszeń dotyczących praw własności przemysłowej, związanych z wynalazkami i wzorami użytkowymi. To naturalne w sytuacji, kiedy to właśnie my kształcimy aplikantów, później biegłych w tej dziedzinie. Większość należących do naszej izby osób ma zresztą wykształcenie techniczne, a nie prawnicze. Czynimy w ten sposób zadość idei naszego zawodu, powołanego właśnie po to, by jego przedstawiciele zajmowali się sprawami o charakterze technicznym.

Reklama
Reklama

Wokół aspektów technicznych będą więc oscylowały dwie z pięciu części egzaminu w jego nowej formule; w pozostałych sprawdzona zostanie wiedza prawnicza, ale też wiedza na temat zasad wykonywania zawodu, etyki i reklamy, czego dotąd moim zdaniem bardzo brakowało na egzaminie, mimo że w dotychczasowych przepisach takie wskazanie już jest. Chcemy więc doprowadzić do zgodności rzeczywistości z tym, co przewidział dla nas ustawodawca. Stawiamy na sprawdzenie typowych dla naszego samorządu – a atypowych dla innych korporacji – kwestii. Osoby zdające egzamin zostaną więc świetnie przygotowane do wykonywania zawodu w charakterystycznych dla niego obszarach. Oczywiście rzecznikami patentowymi mogą zostać też prawnicy – w tym radcy prawni i adwokaci – ale również oni muszą odbyć trzyletnią aplikację rzecznikowską.

Rzecznicy patentowi nie zostaną jednak potraktowani na równi z adwokatami i radcami prawnymi w kwestii otrzymywanych stawek za prowadzone czynności. Jakie inne postulaty nie zostaną uwzględnione w nowej wersji ustawy?

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że projekt nowelizacji jest obecnie na etapie konsultacji publicznych, więc jeszcze nie wiemy, jakie postulaty nie zostaną w niej uwzględnione. Chcieliśmy doprowadzić do sytuacji – i o to postulujemy – w której, jako pełnomocnicy występujący przed sądem czy urzędem patentowym, otrzymywalibyśmy za prowadzone czynności takie same stawki jak adwokaci i radcowie. Te przecież ustanawiane są dla naszych klientów. Według mnie w ustawie należałoby ustanowić delegację do rozporządzenia, na mocy którego wprowadzono by takie same zasady w zakresie ustalania stawek za te same czynności, niezależnie od tego, kto jest profesjonalnym pełnomocnikiem w sprawie.

Utrzymywanie obecnego stanu rzeczy prowadzi do sytuacji, w których pełnomocnicy dwuzawodowi zakładają togę radcy prawnego czy adwokata, by uzyskać wyższą stawkę. To nigdy nie powinno się zdarzać, a już na pewno nie może determinować charakteru, w jakim pełnomocnik występuje przed urzędem patentowym. Chcielibyśmy też ograniczenia możliwości zaskarżania wydanych przez samorząd uchwał. Tak, by możliwe było to tylko przy okazji forsowania kwestii fundamentalnych, a nie załatwiania spraw zwyczajnych, kiedy np. za ich pomocą zwalniamy kogoś z części opłaty za aplikację lub decydujemy się na większe zakupy dla naszej izby. Chcemy, żeby uchwały zaskarżyć mógł nie prezes Urzędu Patentowego, tylko premier – jako ustalający punkt odniesienia dla wysokości opłat za aplikację. Takie rozwiązanie wydaje się systemowo spójne. Wierzymy, że nasze postulaty zostaną zrealizowane, choć Urząd Patentowy na większość z nich i tak odpowiedział już pozytywnie.

Czytaj więcej

Jak uzyskać patent?

Jakie są pana pomysły na rozwój samorządu w kolejnych latach?

Chciałbym przede wszystkim pogłębić współpracę z przedsiębiorcami, zwłaszcza z organizacjami i stowarzyszeniami ich zrzeszającymi. Uważam, że hasło: „rzecznik patentowy pierwszym doradcą w biznesie” powinno się wcielać w życie, a nie pozwalać, aby pozostało jedynie papierowym zapisem. Jako grupa zawodowa specjalizująca się w prawie własności przemysłowej jesteśmy potrzebni przede wszystkim tym przedsiębiorcom, którzy dopiero wkraczają na rynek, wymyślają przedmioty, które mogą podlegać później ochronie własności intelektualnej i potrzebują naszego doradztwa w tym zakresie. Jednak pogłębienia wymaga nie tylko współpraca ze start-upami, ale też podmiotami długo już działającymi na rynku, bo one też chcą budować swoje portfolia związane z prawami własności intelektualnej i nauczyć się nimi skutecznie zarządzać.

Reklama
Reklama

Wszystkim nam zależy na tym, żeby gospodarka się rozwijała, najlepiej poprzez budowanie systemu ochrony własności przemysłowej, tak, aby z jednej strony przedsiębiorcom opłacało się chronić to, co wymyślają, a z drugiej – aby zapewnienie sobie tej protekcji nie było drogie, nieopłacalne czy iluzoryczne. Realna musi być też możliwość dochodzenia swoich racji przed odpowiednimi organami. W przeciwnym wypadku trudno będzie oczekiwać od przedsiębiorców, żeby wdrażali innowacje, bo zapewne obawialiby się, że z ich rozwiązania zaraz skorzysta ktoś inny i możliwości zablokowania tego w krótkim czasie nie będzie. Dlatego staramy się ich uświadamiać, tłumaczyć, jakie korzyści uzyskać można, decydując się na zapewnienie sobie ochrony własności przemysłowej i pomocy rzecznika patentowego. Rozmawiamy, spotykamy się na targach, uczestniczymy w obradach różnych gremiów.

Przedsiębiorcy bywają nieświadomi ryzyka braku takiej ochrony, czy wręcz przeciwnie? Czy decydują się wyprowadzać swoje wynalazki za granicę, by tam korzystać z ochrony?

Oczywiście, że część z nich od razu decyduje się na zgłoszenie patentu europejskiego, a liczba wniosków składanych w Polsce nie jest tak wysoka, jak byśmy oczekiwali. Ochrona patentowa udzielana w naszym kraju wielu przedsiębiorcom kojarzy się z pewnego rodzaju ograniczeniami, przede wszystkim terytorialnymi. Dodatkowym problemem jest wysokość opłat urzędowych oraz brak systemu wspierającego przedsiębiorczość w tym obszarze, czyli brak dofinansowań lub trudności z uzyskiwaniem ulg podatkowych. Trzeba jednak pamiętać, że w każdym wypadku warto skorzystać z pomocy rzecznika patentowego, bo o ile prawo dopuszcza możliwość zgłoszenia wynalazku przez samego twórcę – czy, generalnie, osobę fizyczną – o tyle trudno wyobrazić sobie, że wymogom w tym zakresie podoła osoba bez szerokiej wiedzy technicznej i znajomości procedur. Błędnie dokonane zgłoszenie wynalazku, dla samego twórcy oznacza poważne konsekwencje – a przede wszystkim skutkuje nieudzieleniem mu ochrony. Dlatego wymogów stawianych aplikantom rzecznikowskim, którzy chcą wykonywać zawód rzecznika patentowego, pod żadnym pozorem zmienić nie można. Tak jak nie chcemy, aby leczył nas ktoś, kto nie jest lekarzem, tak nie wyobrażam sobie, aby w sprawach dotyczących ochrony reprezentował nas ktoś, kogo wiedza na temat wynalazków czy wzorów użytkowych nie odpowiada poziomowi eksperckiemu, którą to wiedzę zdecydowanie można nabyć w ramach aplikacji rzecznikowskiej, po zdaniu egzaminu kwalifikacyjnego.

Czytaj więcej

Ochrona patentowa w Polsce i poza granicami

Jakie są perspektywy rozwoju waszej profesji w obliczu rozwoju „uniwersalnego konkurenta” – sztucznej inteligencji?

Myślę, że póki co to wróżenie z fusów, bo nie jesteśmy w stanie dokładnie przewidzieć, w jakim kierunku rozwinie się AI. Na razie narzędzia z użyciem AI postrzegam jako wsparcie w naszej pracy. Zresztą jednym z celów, które postawiłem sobie na najbliższe lata, jest udostępnienie takich narzędzi rzecznikom patentowym, bo mogą one pomóc zwłaszcza przy prowadzeniu badań patentowych. Rozwiązania tego typu umożliwiają pogłębione wyszukiwanie literatury patentowej i pomysłów o charakterze technicznym. Jednak, choć sztuczna inteligencja jest w stanie pomóc w szybszym i bardziej dokładnym wyszukiwaniu informacji przy rejestracji patentów, to jednak jakość generowanych przez nią raportów pozostawia wiele do życzenia. Co więcej, AI podpowiada nawet przykłady najbardziej rzekomo podobnych wynalazków – łącznie z numerami patentów – których w rzeczywistości nigdy nie opatentowano. Wprowadza więc klientów w błąd, dlatego – póki co – udział i nadzór człowieka nad efektami działalności AI jest niezbędny. Pojawiają się jednak inne problemy związane z rozwojem sztucznej inteligencji, np. kwestia umieszczania opisu rozwiązań i możliwej utraty nowości patentu, zwłaszcza w przypadku systemów otwartych AI. Myślę, że dopiero kolejne lata przyniosą odpowiedzi na pytania, w jaki sposób traktować powinniśmy proces trenowania i pozyskiwania informacji z systemów AI.

Czytaj więcej

Skuteczne prawo patentowe musi iść w parze z innowacjami

Wszystko wskazuje, że rzecznicy patentowi w końcu doczekają się prawa do noszenia togi. Będzie ona tylko symbolem, czy rzeczywiście pomoże w budowaniu społecznej rozpoznawalności waszej grupy zawodowej i podnoszeniu jej rangi podczas rozpraw sądowych?

Myślę, że przyznanie nam takiego prawa – co będzie możliwe dzięki procedowanej obecnie nowelizacji ustawy o rzecznikach patentowych – pomoże oczywiście zwiększyć prestiż naszego zawodu, ale przede wszystkim znormalizuje obecną sytuację. Dzisiaj bowiem profesjonalny pełnomocnik, jakim jest przecież rzecznik patentowy – mający pełnię praw do występowania w sprawach dotyczących własności intelektualnej przed sądami oraz tych związanych z prawem własności przemysłowej przed urzędem patentowym – nosi, przykładowo, garnitur lub garsonkę. Po drugiej stronie mamy zaś innego profesjonalnego pełnomocnika, adwokata lub radcę prawnego, który prawo do togi już ma; tak samo jak – rzecz jasna – sam skład orzekający. W efekcie jedynym profesjonalnym pełnomocnikiem bez stroju urzędowego jest właśnie rzecznik patentowy. To trzeba zmienić, bo obecny stan rzeczy nie służy zachowaniu powagi miejsca, w którym toczą się postępowania. Niestety, również sami klienci mogą postrzegać rzeczników jako „gorszych” pełnomocników, a skład orzekający – nawet nieświadomie – traktować ich gorzej. Toga jest więc nie tylko elementem symbolicznym, ale też tym przekładającym się na realia.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Prawo karne
Przegląd auta „na papierze”. Prawomocny wyrok dla diagnosty i kierowcy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Prawo karne
Syn skazany za jazdę po alkoholu, auto straciła matka
Prawo w Polsce
Związki partnerskie. Rząd pokazał nowy projekt ustawy. Co zawiera?
Spadki i darowizny
Deregulacja w spadkach. Będzie prościej i nowocześniej
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Prawo drogowe
Czy kolizja w trakcie egzaminu na prawo jazdy go unieważnia? Jest ważny wyrok NSA
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama