Otóż przebywając w lokalu obwodowej komisji wyborczej, zobaczyłem, jak jeden z wyborców, nie mogąc doczekać się na zakryte miejsce do głosowania, używając swojego środka pisarskiego oddał głos, położywszy wcześniej kartę do głosowania na rogu nieosłoniętego stołu, co z łatwością umożliwiło stojącemu obok wyborcy poznanie preferencji wyborczych stawiającego „krzyżyki". Historia miała ciąg dalszy już poza budynkiem, przybrawszy postać ostrej wymiany zdań między tymi uczestnikami święta demokracji. Wnioskuję z tego, że byli zwolennikami różnych opcji politycznych.