Reklama
Rozwiń
Reklama

Sędzia Jakub Iwaniec wygrywa przed Sądem Najwyższym. Wraca do orzekania

Sąd Najwyższy uchylił we wtorek przerwę w czynnościach służbowych sędziego Jakuba Iwańca, który według prokuratury wjechał w autem w drzewo będąc pod wpływem alkoholu. Oznacza to, że sędzia Iwaniec wróci od orzekania.

Publikacja: 04.11.2025 11:42

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Adobe Stock

Rozstrzygnięcie to zapadło w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej, która przeprowadziła kontrolę zarządzenia o przerwie w czynnościach sędziego Iwańca. Wydała je w połowie października prezes Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, w którym orzeka ten sędzia. Co ważne, w tym czasie obowiązywało już zarządzenie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka o odsunięciu Iwańca od orzekania na 30 dni. Zgodnie z przepisami Sąd Najwyższy może w ramach kontroli takie zarządzenie uchylić albo zdecydować o zawieszeniu sędziego.

Czytaj więcej

Sądowa porażka ministra Waldemara Żurka i odwołanych rzeczników dyscyplinarnych

Trzyosobowy skład Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN postanowił uchylić zarządzenie prezesa sądu rejonowego. Argumentując tę decyzję SN wskazał, że w momencie wydawania zarządzenia przez prezesa sądu sędzia Iwaniec był już odsunięty od orzekania na okres 30 dni przez ministra sprawiedliwości.

– Dla nas było nie do przyjęcia, że sędzia objęty już przerwą w czynnościach wydaną przez inny organ (…) objęty został też przerwą na kolejne 30 dni. Jeżeli będziemy tak interpretować przepisy, to taki sędzia może i 10 lat nie orzekać, bo przed upływem 30 dni inny organ będzie go odsuwać od orzekania – sędzia Wiesław Kozielewicz.

Jego zdaniem w ten sposób obchodzi się konstytucyjną zasadę niezawisłości sędziowskiej. – To sąd ma prawo zawiesić sędziego w czynnościach służbowych. polski naród w referendum zatwierdził taką konstytucję. Taka była wola narodu i to rozwiązanie jest zgodne z wolą narodu. Nie można przepisu ustawy wykładać przeciwko konstytucji – uzasadniał sędzia Kozielewicz.

Reklama
Reklama

Wtorkowa decyzja SN oznacza, że sędzia Iwaniec już w środę wróci do pracy w mokotowskim sądzie rejonowym.

Problemy sędziego Jakuba Iwańca. Prokuratura twierdzi, że wjechał w drzewo pod wpływem alkoholu

To jednak nie koniec sprawy dotyczącej podejrzenia prowadzenia przez Iwańca samochodu po pijanemu. Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN będzie musiała bowiem podjąć decyzję w sprawie uchylenia immunitetu temu sędziemu. Z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej wystąpiła bowiem jeszcze w październiku Prokuratura Krajowa.

Pełnomocnik Iwańca przekonuje, że to nie sędzia prowadził samochód, który uderzył w drzewo, ale był jedynie jego pasażerem. Inną wersję przedstawia natomiast prokuratura. – Warszawski sędzia Jakub I. 11 października w godzinach popołudniowych uczestniczył w imprezie stowarzyszenia strzeleckiego. W czasie tej imprezy spożywał alkohol. Około godziny 21.00 został odwieziony przez żonę kolegi do miejsca zamieszkania w Rejowcu Fabrycznym. Kilkanaście minut później zadzwonił do lokalnej pizzerii i zamówił pizzę z odbiorem osobistym. Około godziny 22.05 stawił się w tej pizzerii i odebrał zamówienie. Przysiadł się tam do znajomych, łącznie spędzając w lokalu kilkadziesiąt minut. Wyszedł około godziny 22.30. Mniej więcej w tym samym czasie sąsiedzi zobaczyli samochód Jakuba I. W pewnym momencie zjechał z jezdni na chodnik, a następnie uderzył w znajdujące się około trzy metry od sąsiadów drzewo. Samochód zawrócił i wjechał na posesję Jakuba I. Sąsiedzi wezwali na miejsce patrol policji – relacjonował rzecznik Prokuratury Krajowej.

Śledczy przesłuchali w tej sprawie kilkoro świadków. Z zeznań jednej z sąsiadek sędziego wynika, że to Iwaniec prowadził auto. Sędziemu może grozić za to kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Czytaj więcej

Sędzia Jakub Iwaniec straci immunitet? Nowe ustalenia śledczych

Afera hejterska. Sędziowie mieli atakować sędziów

Jakub Iwaniec jest jednym z sędziów, którzy według doniesień medialnych mieli uczestniczyć w tzw. aferze hejterskiej. Przypomnijmy, że w sierpniu 2019 r. portal Onet podał, że w resorcie sprawiedliwości miała działać grupa, której celem była dyskredytacja sędziów sprzeciwiających się reformie wymiaru sprawiedliwości wdrażanej przez rząd PiS. Według tych doniesień do grupy zawiązanej na komunikatorze WhatsApp nazywanej „Kastą” miał należeć m.in. wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Miał on kontaktować się z kobietą o pseudonimie „Mała Emi”, która atakowała w mediach społecznościowych sędziów broniących praworządności. Według Onetu miała wykorzystywać do tego materiały dostarczane przez sędziów związanych z Piebiakiem.

Reklama
Reklama

Do grupy „Kasta” mieli należeć m.in. sędziowie: Konrad Wytrykowski, Przemysław Radzik, Maciej Mitera, Michał Lasota, Jakub Iwaniec, Jarosław Dudzic, Arkadiusz Cichocki.

Po publikacji tych doniesień wiceminister Piebiak podał się do dymisji, a sędzia Iwaniec został usunięty z delegacji w resorcie sprawiedliwości. Były wiceszef MS konsekwentnie zaprzecza jakoby uczestniczył w jakiejkolwiek akcji szkalowania sędziów. Doniesienia Onetu nazywał fake newsami wymierzonymi w Zbigniewa Ziobrę i ówczesny resort sprawiedliwości.

Sygnatura akt: I ZZ 3/25

Czytaj więcej

Spór o rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Prezes SN: ja to rozstrzygnę

Rozstrzygnięcie to zapadło w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej, która przeprowadziła kontrolę zarządzenia o przerwie w czynnościach sędziego Iwańca. Wydała je w połowie października prezes Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, w którym orzeka ten sędzia. Co ważne, w tym czasie obowiązywało już zarządzenie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka o odsunięciu Iwańca od orzekania na 30 dni. Zgodnie z przepisami Sąd Najwyższy może w ramach kontroli takie zarządzenie uchylić albo zdecydować o zawieszeniu sędziego.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Sądy i trybunały
Karol Nawrocki zablokował nominacje 46 sędziów. Czy prezydent mógł to zrobić?
Podatki
Darowizna od rodzica powinna iść na konto dziecka. Bo fiskus ją opodatkuje
Praca, Emerytury i renty
Wiek emerytalny jest, ale brakuje stażu pracy. Czy jest szansa na emeryturę z ZUS?
Nieruchomości
Będą ważne zmiany w prawie budowlanym? „Żółta kartka” zamiast blokady inwestycji
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Prawo rodzinne
Szybki rozwód bez sądu będzie możliwy. Rząd przyjął projekt
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama